Sosny, sójki, sarny i inne takie
- survivor26
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4396
- Od: 31 sty 2012, o 14:23
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: ok. Lwówka Śl.
Re: Sosny, sójki, sarny i inne takie
No! Proszę już wygonić zimowego focha i stawić się w swoim wątku! 
- bwoj54
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 6792
- Od: 8 wrz 2012, o 08:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
Re: Sosny, sójki, sarny i inne takie
Aniu!...czas ruszać do ogrodów. Pozdrawiam! 
"Ogród jest nie tylko rozkoszą dla oka, ale i ukojeniem dla duszy "(...) Pozdrawiam! Bogusia
Mój ogród na fotografii cz.10 Moje wątki
Mój ogród na fotografii cz.10 Moje wątki
- renzal
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 6235
- Od: 13 maja 2011, o 12:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Płocka
Re: Sosny, sójki, sarny i inne takie
Ania pewnie dzielnie w ogrodzie pracuje i nie ma czasu na ,,pisanki" na FO. 
pozdrawiam Renata Pod Jesionem cz.5 ,czyli: akt V dramatu!
Ciągle marzę, że w tym roku uporządkuję mój ogród. (nowy rok - już szósty - nowa nadzieja
)Nadzieja umiera ostatnia...
Ciągle marzę, że w tym roku uporządkuję mój ogród. (nowy rok - już szósty - nowa nadzieja
- czar_na
- 1000p

- Posty: 1245
- Od: 17 kwie 2012, o 15:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Sosny, sójki, sarny i inne takie
Dziewczyny ogród ? Choroba nas powaliła sukcesywnie najpierw starych potem młodą.
Praca w ogrodzie ? A co to jest ? Kilka dni temu było u nas tak :




Ciężkiego śniegu było u nas tyle ,że gałęzie drzew łamały się jak zapałki. Przed wykuszem wycieliśmy 2 sosny a trzecią mieliśmy podciąć ale też pójdzie do wycinki ,bo fatalnie się połamała
Cebulowe dopiero wychylają główki więc jak dobrze pójdzie będę miała krokusy i tulipany maj/czerwiec.
Zaliczam chyba depresję giganta. Dziś znowu kolejny dzień kompletnie bez słońca a córcia jest taka "słodka" ,że poważnie myślę czy by jej nie opchnąć na allegro za jakąś minimalną
Praca w ogrodzie ? A co to jest ? Kilka dni temu było u nas tak :
Ciężkiego śniegu było u nas tyle ,że gałęzie drzew łamały się jak zapałki. Przed wykuszem wycieliśmy 2 sosny a trzecią mieliśmy podciąć ale też pójdzie do wycinki ,bo fatalnie się połamała
Cebulowe dopiero wychylają główki więc jak dobrze pójdzie będę miała krokusy i tulipany maj/czerwiec.
Zaliczam chyba depresję giganta. Dziś znowu kolejny dzień kompletnie bez słońca a córcia jest taka "słodka" ,że poważnie myślę czy by jej nie opchnąć na allegro za jakąś minimalną
-
mm-complex
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2800
- Od: 19 sie 2010, o 18:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: moje miejsce na swiecie...
Re: Sosny, sójki, sarny i inne takie
Aniu u mnie podobnie
Biedaku tez załapałam doła ,ale nie możemy sie poddać zatem głowa do góry ,pierś w przód i byle do wiosny!!
Słonka i zdrowia Wam życzę i nie znikaj już
Słonka i zdrowia Wam życzę i nie znikaj już
marzenia się spełniają! Dana
-
JagiS
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5047
- Od: 8 kwie 2012, o 14:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pruszcz Gdański
Re: Sosny, sójki, sarny i inne takie
Rany Julek, Czarna, ale Wam dowaliło
.
Serdecznie współczuję i chorób i strat zimowych, szkoda tych sosen
.
Powiedz, że już jest lepiej...
Jagoda
Serdecznie współczuję i chorób i strat zimowych, szkoda tych sosen
Powiedz, że już jest lepiej...
Re: Sosny, sójki, sarny i inne takie
Dziewczyny ja doła nie mam, nawet czuję nadmiar energii ciągle bym sprzątała
..
aż się sama sobie dziwię że mimo braku słonka, nieulubionej pory roku ja nadal bez doła
tzn wiadomo mam dosyć tej pogody ale nie aż tak by chodzić smutna
i ciągle narzekać..
trzymaj się Anula
aż się sama sobie dziwię że mimo braku słonka, nieulubionej pory roku ja nadal bez doła
tzn wiadomo mam dosyć tej pogody ale nie aż tak by chodzić smutna
trzymaj się Anula
Ostoja spokoju...
Pozdrawiam Daria
Pozdrawiam Daria
- survivor26
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4396
- Od: 31 sty 2012, o 14:23
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: ok. Lwówka Śl.
Re: Sosny, sójki, sarny i inne takie
Aniu, ocieplenie idzie do Was od nas...ze trzy dni i wszystko stopnieje
chorób wspólczuje u nas ponowny nawrót wirusa ocznego, trzeci raz leczymy
Ale wierzę, że wszystko przejdzie, jak w końcu będzie można dzieciaki solidnie przewietrzyć, i u Was się z pewnością polepszy. Nie dawaj się dołom tylko kumuluj energię na ogród, to już naprawdę niedługo...a ja czeka na relację z transplantacji brzóz z lasu do ogrodu 
- czar_na
- 1000p

- Posty: 1245
- Od: 17 kwie 2012, o 15:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Sosny, sójki, sarny i inne takie
Pocieszacie mnie - dzięki
Czekam na to ocieplenie z niecierpliwością ,bo mam serdecznie dosyć.
Pat brzozy już przesadzone kilka tygodni temu. Widać je na zdjęciach z wygiętą gałęzią. Ciężko powiedzieć czy odbiją ,bo ich korzenie niestety uległy częściowemu zniszczeniu
a i pewnie aura też im nie pomaga- a może pomaga? Wkoło przyroda wciąż w stanie uśpienia więc ciężko stwierdzić co z nimi.
Chyba powinnam założyć nju wątek ale kompletnie nie wiem co napisać więc chyba sobie jeszcze powiszę na starym
Czekam na to ocieplenie z niecierpliwością ,bo mam serdecznie dosyć.
Pat brzozy już przesadzone kilka tygodni temu. Widać je na zdjęciach z wygiętą gałęzią. Ciężko powiedzieć czy odbiją ,bo ich korzenie niestety uległy częściowemu zniszczeniu
Chyba powinnam założyć nju wątek ale kompletnie nie wiem co napisać więc chyba sobie jeszcze powiszę na starym
- renzal
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 6235
- Od: 13 maja 2011, o 12:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Płocka
Re: Sosny, sójki, sarny i inne takie
Aniu!
Już tylko chwilka i bedzie OK.
Jak zobaczyłam jaki mam bałagan na działce, to zatęskniłam za śniegiem.
Już tylko chwilka i bedzie OK.
Jak zobaczyłam jaki mam bałagan na działce, to zatęskniłam za śniegiem.
pozdrawiam Renata Pod Jesionem cz.5 ,czyli: akt V dramatu!
Ciągle marzę, że w tym roku uporządkuję mój ogród. (nowy rok - już szósty - nowa nadzieja
)Nadzieja umiera ostatnia...
Ciągle marzę, że w tym roku uporządkuję mój ogród. (nowy rok - już szósty - nowa nadzieja
- czar_na
- 1000p

- Posty: 1245
- Od: 17 kwie 2012, o 15:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Sosny, sójki, sarny i inne takie
Znowu mnie nie było ale cieżkie dni za nami i przed nami.
Podjęliśmy decyzję o uśpieniu naszej suni, która mieszkała z ojcem. Dziewczyna była bardzo wiekowa ,bo szacowali ją na ok 18 lat , w lipcu była by z nami 14.
Nasza wierna, schroniskowa sunia
https://lh3.googleusercontent.com/-iLhg ... 20/025.JPG
Dziś o 10 przeszła przez TM. Trudno się pozbierać choć rozum podpowiada ,że to jedyna słuszna decyzja.
Na ogrodzie śladu po śniegu nie ma ale jestem załamana wyglądem trawnika ,który przecież i tak był bardzo marny.
Na dodatek mój mądry mąż gdy w sobotę przywozili drzewo do kominka pozwolił traktorowi zawrócić za domem skutkiem czego jest koliście przeryty trawnik i widmo sprawy rozwodowej z orzeczeniem nieuleczalnej głupoty męża!
Mam wrażenie ,że rokrocznie robimy mały ogrodowy kroczek do przodu po czym cofamy się 2
Z spraw bardziej optymistycznych to wygląda na to ,że przesadzone brzozy się zazielenią. Mam nadzieję ,że przy solidnym podlewaniu uda się je utrzymać przy życiu.
Z niesamowitym opóźnieniem ale jednak ruszyły wreszcie cebulowe i mam nadzieję ,że już niedługo będzie można pokazać cokolwiek kwitnącego w ogrodzie. Martwiłam się też o powojniki ale dziś dojrzałam nowe pąki więc pozornie zmarniałe jednak żyją
Podjęliśmy decyzję o uśpieniu naszej suni, która mieszkała z ojcem. Dziewczyna była bardzo wiekowa ,bo szacowali ją na ok 18 lat , w lipcu była by z nami 14.
Nasza wierna, schroniskowa sunia
https://lh3.googleusercontent.com/-iLhg ... 20/025.JPG
Dziś o 10 przeszła przez TM. Trudno się pozbierać choć rozum podpowiada ,że to jedyna słuszna decyzja.
Na ogrodzie śladu po śniegu nie ma ale jestem załamana wyglądem trawnika ,który przecież i tak był bardzo marny.
Na dodatek mój mądry mąż gdy w sobotę przywozili drzewo do kominka pozwolił traktorowi zawrócić za domem skutkiem czego jest koliście przeryty trawnik i widmo sprawy rozwodowej z orzeczeniem nieuleczalnej głupoty męża!
Mam wrażenie ,że rokrocznie robimy mały ogrodowy kroczek do przodu po czym cofamy się 2
Z spraw bardziej optymistycznych to wygląda na to ,że przesadzone brzozy się zazielenią. Mam nadzieję ,że przy solidnym podlewaniu uda się je utrzymać przy życiu.
Z niesamowitym opóźnieniem ale jednak ruszyły wreszcie cebulowe i mam nadzieję ,że już niedługo będzie można pokazać cokolwiek kwitnącego w ogrodzie. Martwiłam się też o powojniki ale dziś dojrzałam nowe pąki więc pozornie zmarniałe jednak żyją
-
JagiS
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5047
- Od: 8 kwie 2012, o 14:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pruszcz Gdański
Re: Sosny, sójki, sarny i inne takie
Oj, Czarna, gorąco Ci współczuję, jak każdy, kto musiał przez to przechodzić.
Możesz tylko mieć tę satysfakcję, że zapewniłaś schroniskowej psince długie szczęśliwe życie.
O męskim braku wyobraźni mówić nie będę, bo na przykłady papieru by nie starczyło
.
Mówisz: krok do przodu, dwa w tył
To krok tanga argentyńskiego
.
współczujące - Jagoda
Możesz tylko mieć tę satysfakcję, że zapewniłaś schroniskowej psince długie szczęśliwe życie.
O męskim braku wyobraźni mówić nie będę, bo na przykłady papieru by nie starczyło
Mówisz: krok do przodu, dwa w tył
Re: Sosny, sójki, sarny i inne takie
Biedna wiem co czujesz też musiałam podjąć kiedyś taką decyzję..to się ciągło za mną bardzo długo gdyż miałam wyrzuty sumienia..teraz już mniej się obwiniam bo wiem że ratunku już dla niej nie było a skróciłam jej męki..
fakt też bym chyba mojego zamordowała
więc tylko życzyć by trawnik odrosnął.. 
fakt też bym chyba mojego zamordowała
Ostoja spokoju...
Pozdrawiam Daria
Pozdrawiam Daria
- survivor26
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4396
- Od: 31 sty 2012, o 14:23
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: ok. Lwówka Śl.
Re: Sosny, sójki, sarny i inne takie
Bardzo współczuję trudnej decyzji, ale można też na to popatrzeć tak, że zapewniłaś jej nie tylko długie i szczęśliwe życie, ale i godne odejście
Co do eMa...nie dziwię się, miałam dość podobne odczucia, gdy wyciągając dla sąsiada potężną przyczepkę z naszych chaszczy przejechał nią centralnie po zagonku z tulipanami...chwilę wcześniej wskazanemu palcem i oznaczonemu wyraźnie jako miejsce, które należny oszczędzić
A z trawnikiem...no cóż...i tak Ci się nie podobał, może nowy będzie ładniejszy? 
Co do eMa...nie dziwię się, miałam dość podobne odczucia, gdy wyciągając dla sąsiada potężną przyczepkę z naszych chaszczy przejechał nią centralnie po zagonku z tulipanami...chwilę wcześniej wskazanemu palcem i oznaczonemu wyraźnie jako miejsce, które należny oszczędzić

