Ogródek kogry cz.7

[korzo_m]

Grażynko przepiękne floksy, to są kwiaty mojego dzieciństwa, babcia miała te najbardziej popularne kolory posadzone w ogródku. Dobrze, że teraz można kupić ich ciekawe odmiany.
Jak ja zazdroszczę Ci grzybobrania, takie okazy znalazłaś

[Cynamon]

Grażynko, floksy marzenie!!! ... i nawet tu czuję, jak pachną

[kogra]

Beatko , Korzo, Cynamonku - floksy to też kwiaty mojego dzieciństwa.
Babcia miała ich całe łany i obsadzała płot ze sztachet / drewniany /.
Wieczorami pachniało nimi dookoła i wtedy siadaliśmy na polu przy stole na drwnianych ławach i zajadali placki drożdżowe popijając kawą z mlekiem. Księżyc nam się przyglądał.
Kiedy się ściemniało to floksy aż rozświetlały tą szarość a koniki polne rozpoczynały swój koncert.
Aaaaa...ch, ale się rozmarzyłam.

[Cynamon]

Grażynko, cudne wspomnienie dzieciństwa, nie to co "miejskie" dzieci ... ale pamiętam jakieś wakacje i ten zapach, dlatego też mam floksy i codziennie je wącham

[kogra]

Żeby nie było, że to wątek tylko pisany, kilka takich tam fotek.

[kogra]

Ewuniu floksy zawsze były w moim ogrodzie na pewno będą.
Zresztą nie tylko dla wspomnień, ale dla ich wyjątkowej urody.

[x-d-a]

Grażynko, liliowce są śliczne, ale muszę napisać, że z przyjemnością oglądam nasze zwykłe wiejskie, letnie kwiatki - floksy, złocienie i inne. Sentyment? nostalgia? wspomnienia?
Pozdrawiam niedzielnie

[kogra]

Tak Dalu.
Wspomnienia, sentyment ale i piękno samych kwiatów przemawia za tym aby o nich nie zapominać .
Polskie ogrody słyną właśnie z tych kwiatów.
Drugie to malwy i tojady wraz ze złocieniami.
Trudno byłoby o nich zapomnieć.
Całusy.

[korzo_m]

Grażynko ,a moja babcia z racji tego ,że była kościelną zawsze na niedzielę jak kwitły ubierała nimi ołtarz, zapach roznosił się po całym kościele.

[kogra]

Widzisz Dorotko jakie miał zastosowanie.
U mnie dekorowano też floksami przydrożne kapliczki.
Pięknie wyglądały i pasowały do drewnianych rzeżb.
Jak zatem odmówić im miejsca w ogrodzie ?

[Gabriela]

Ja im niestety odmówiłam miejsca...
Ale to nie moja wina, że rolnik mi nie chce dać ziemi...

[kogra]

To nie rolnika wina..... ;:78

[Gabriela]

Rolnika Grażynko, bo ja już nie mam miejsca...

[kogra]

A donice?
A może miejsce na dachu garażu ?
A może wiaderko ?

[abeille]

Ja też jestem za floksami. Co roku dosadzałam bo jakoś giną u mnie i się kurczą co roku. A w tym roku nie
dosadziłam i nie mam ani jednego Zastał się jeden badylek trochę podsuszony i bez kwiatów.
Oj chyba machnę na nie reką tak jak na ostróżki. Już nie będę dosadzać.
Grażynko, nie wiem czy Ci mówiłam ale u Ciebie najbardziej podoba mi się oczko
Cudne, to moje marzenie. Ładniejsze nawet niż liliowce
Zasiedziałabym sie koło niego i zamarzyła
Bardzo cieplutkiego wieczorka