mam nadzieję że nadal jestem i będę
 
 przeczytałam gdzieśw sieci że ta roślinka potrzebuje dużej wilgotności i cienia - po zakupie przesadziłam go do większej donicy - ta sklepowa była cała spękana od bulw, jedną bulwę z listkiem oderwałam do innej doniczki, podlałam - tak normalnie, i 3 tygodnie później - wczoraj zauważyłam że 2 liście są całkowicie żółte i opadły
znalazłam ten temacik i ręce mi opadły na wieść że zamia jest taka wrażliwa na wilgoć
 
 oba kwiaty są po reanimacji - ziemia zgodnie z zaleceniami została wymieniona na taką wymieszaną z piaskiem i żwirkiem, nie podlewam, póki nie przeschnie jak należy
mam nadzieję że uda mi się obie roślinki uratować = ten większy ma 5 nowych rozwijających się liści - odkąd jest u mnie sporo urosły, mam nadzieję że nie zaszkodziłąm im jeszcze bardziej tą dzisiejszą przeprowadzką
 ,
 , ael faktem jest że ta oderwana bulwa miała część korzonków przegnitych już
 
 głupota ludzka nie zna granic -






 
  






 
 
		
