Pomidory - choroby i szkodniki - cz.1
Witam wszystkich forumowiczów. Widzę że dysponujecie tu nie małą wiedzą odnośnie uprawy różnego rodzaju roślin, w tym także pomidorów koktajlowych. Po raz pierwszy (w ogóle) próbuję je wyhodować w domowych warunkach. Nie mogę narzekać na tempo wzrostu. Jedna rzecz, która mnie ostatnio trapi to brązowienie liści w dolnych partiach rośliny. Nie wiem czy jest to wina przesuszenia, czy też nadmiernego podlewania. Proszę o fachową ocenę sytuacji. Dwukrotnie zdążyłem je nakarmić florovitem (z 2 tygodniowym odstępem pomiędzy aplikacjami). Staram się aby ziemię miały zawsze lekko wilgotną. Część dolnych brązowiejących małych łodyżek zdążyłem już oberwać. Czy było to właściwe posunięcie?
Pomidorki od godziny 9-16 są wystawione na słońce. Z góry dziękuję za pomoc.
Pomidorki od godziny 9-16 są wystawione na słońce. Z góry dziękuję za pomoc.
- kozula
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2115
- Od: 21 sie 2008, o 20:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Pomidorki były nadmiernie podlewane , ziemia pomiędzy podlewaniami powinna trochę przesychać , ale nie na tyle żeby rośliny podwiędywały . W miarę wzrostu i zawiązywania owoców będą potrzebować coraz więcej wody . Uszkodzone liście stopniowo należy podrywać , ale nie gołocić krzaka bez potrzeby . Tymczasem żadnej choroby nie widać .
Pozdrawiam , kozula .
Pozdrawiam , kozula .
No to chyba coś już dopadło moje pomidory. Wstawiam fotkę, ale jakość niestety kiepska. Te objawy są na dwóch krzakach rosnących obok siebie. Na jednym na najniższym liściu na drugim na dwóch najniższych. Obstawiam zarazę albo coś tego typu. Czy nie za późno na miedzian? A jeśli ie to czym je potraktować. Mam też Gwarant. Dotąd niczym nie pryskałam.
Na tym liściu który zabrałam do domu nic nie widać od spodu, jutro sprawdzę w szklarni na pozostałych. Na środku tych żółtych dużych plam są takie malutkie suche brązowe plamki. Mszyc w szklarni nie zauważyłam. Na innym robactwie się nie znam. Niedobory to już szybciej. Całe szczęście że to nie zaraza bo już się bałam. W takim razie pewnie polecasz podlanie pomidorów nawozem do tej właśnie grupy roślin. Z tego co pamiętam łyżka stołowa nawozu na 10 litrów wody. Dzięki śliczne za poprawienie humoru.
- kozula
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2115
- Od: 21 sie 2008, o 20:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Z nawożeniem jeszcze się wstrzymaj , najpierw trzeba dokładnie obejrzeć liście i owoce . Jeśli masz już wyrośnięte owoce , liść ma prawo się starzeć i mieć plamy . Co do nawożenia , na dziesięć litrów ma być dwie łyżki , jeśli jest mniej , pomidor nie chce tego pić . Z tym jest tak samo jak u ludzi , gdyby Ci ktoś szklanke herbaty czy kawy rozcieńczył dając drugie tyle wody , też byś nie chciała takiej pić .
Jeśli w ziemi są nawozy organiczne , może wystarczy tylko poprawa pogody .
Smacznych pomidorów , kozula .
Jeśli w ziemi są nawozy organiczne , może wystarczy tylko poprawa pogody .
Smacznych pomidorów , kozula .
-
- 500p
- Posty: 592
- Od: 11 lut 2008, o 20:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: zach.pomorskie
Jeśli nie jesteś przeciwniczką oprysków, to możesz co 3-4tygodnie opryskać (np. Ridomilem, Bravem, Curzate), to zabezpieczy przed chorobami. To prawda, że chorobom lepiej jest zapobiegać, "leczenie" pomidorów jest o wiele trudniejsze i niepewne. Są oczywiście i opryski ekologiczne, chyba nieco mniej skuteczne. Może się zdarzyć, że pomidory są zdrowe i bez oprysków, ale przy takich opadach jest jednak duże ryzyko.
Oglądałam tego pomidora z żółtymi plamami o którego wczoraj pytałam. Rzeczywiście znalazłam na nim od spodu takiego żółtego robaczka. Dam zdjęcie ale nie wiem czy to będzie dobrze widoczne, robaczek jest na środku liścia. Liść jest ziemią ubrudzony bo prawie jej dotykał i przy podlewaniu gnojówką z pokrzyw musiało się nachlapać.
Na innym krzaku, Orange Strawberry, znalazłam takie coś:
Na sąsiednich krzakach (dwóch) też to widać, ale jest tego znacznie mniej. Niczym do tej pory nie pryskałam.
Na innym krzaku, Orange Strawberry, znalazłam takie coś:
Na sąsiednich krzakach (dwóch) też to widać, ale jest tego znacznie mniej. Niczym do tej pory nie pryskałam.
- Liriope
- 200p
- Posty: 212
- Od: 30 wrz 2008, o 14:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: podkarpackie
poczytaj tu : http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 558875f6ee
i jeszcze tu : http://www.inwarz.skierniewice.pl/klucz ... &t=choroby
obstawiam początek zarazy ziemniaka ale ja się na tym nie znam, jak wejdziesz na tę drugą stronkę to się za głowę chwycisz ile chorób może mieć pomidor.
i jeszcze tu : http://www.inwarz.skierniewice.pl/klucz ... &t=choroby
obstawiam początek zarazy ziemniaka ale ja się na tym nie znam, jak wejdziesz na tę drugą stronkę to się za głowę chwycisz ile chorób może mieć pomidor.
Pozdrawiam.
Ola
Ola