Niestety pozostałe z moich róż stoją w miejscu - no Charles Austin ruszył - nie powiem, ale Graham. T, Abrahamy to jeszcze przedszkolaki...Kiedy będą to 2 metrowe okazy?! Na szczęście Nasza Hania mądrze upomina, żeby od dziecka nie żądać od razu bycia dojrzałym dorosłym
. Trochę mi głupio, że mnie żałujecie, że się napracowałam a ja raptem 3 róże posadziłam. Problem w usuwaniu mokrego piasku, który jest strasznie ciężki, no i kopanię w środku rabaty, a nie chcę niczego zniszczyć, więc odbywa się to w pozach trochę akrobatycznych, wsród róż, dzwonków i lawendy, która mi wiecznie wchodzi pod nogi. Wykopany piasek wsypuję do worków po ziemi a potem przenoszę ten worek z piaskiem nad rabatą starając się nie upuścić, bo poleci w róze albo w dzwonki. Potem ładuję worek na taczki no i tak w kółko. Jeszcze gorzej jest z kopaniem dołów dla rh i azalii, bo robię to pod sosną, która wbija mi igły w plecy i w głowę, a czasem jak się niepatrznie wyprostuję, walę głową o konar. Reszta tj. usuwanie piasku jak wyżej. Dziś zimno i padało, a popołudniu mam wychodne, więc za dużo nie zrobię. Mimo to bardzo lubię wszystkie prace w ogródku. Lecę do ogródka posadzić ze dwie róże, bo się przejaśniło.
Bogusiu, gdybyś ją podsadziła powojnikiem Multi Blue i Kiri Te Kanawą, miałabyś błękity także w lipcu i az do późnej jesieni.Bogusia2 pisze:Witajcie
. Też doszłam do tego samego wniosku - myślę o powojnikach, którymi chcę podsadzic Veilchenblau. Tak mi się ta róża podoba, że mimo jej jednorazowego kwitnienia ciągle jestem zadowolona, że ja posadziłam przy tarasie. A jak posadzę powojnik lub dwa, powinno byc cudnie. A propos powojników. Dziwię się, bo posadziłam jesienia 4 powojniki. Jeden Niobe, jest cudny, okryty obfitym listowiem, kwitnie jak szalony i ciągle tworzy nowe pąki. Trzy pozostałe, prawdę powiedziawszy, nie istnieją. Anemiczne nitki pędów, maleńkie listki, paczków jak na lekarstwo. Jeszcze rozumiałabym Gipsy Queen i J.Correvon, bo rosna w innym miejscu i być może nie podoba im się tam. Ale Betty Corning rośnie razem z Niobe, przy tej samej kratce i w ogóle jej nie widać na tle tui, o którą kratka jest oparta. Widocznie tak musi być. Może w przyszłym roku się rozbujają. U mnie niestety pada. Była zwodnicza przerwa w deszczu, ale nawet nie zdążyłam na dobre się wziąć do roboty i znów zaczęło padać.
czyli 4 róże do wsadzenia i koniec z zakupami .
