Mam trzy kolory białe niebieskie i różowe. Ale i tak najbardziej podobają mi się te zwyczajne - niebieskie. Podobnie jak tulipany. W ubiegłym roku jesienią nakupiłam różnokolorowych wynalazków. Cóż z tego, kępka czerwonych - takich jak Twoje najbardziej przyciągała wzrok
Ogród nad Oranią
- amba19
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7945
- Od: 11 kwie 2007, o 20:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk/Chrztowo
Niezapominajki z poprzedniej strony! Cały rok na nie czekam. Moja poprzednia działka o tej porze wyglądała jak spowita w niebieską chmurkę. Na Kaszubach nie rozsiewają się tak ochoczo. Pewnie im tam za sucho jest
Mam trzy kolory białe niebieskie i różowe. Ale i tak najbardziej podobają mi się te zwyczajne - niebieskie. Podobnie jak tulipany. W ubiegłym roku jesienią nakupiłam różnokolorowych wynalazków. Cóż z tego, kępka czerwonych - takich jak Twoje najbardziej przyciągała wzrok
Mam trzy kolory białe niebieskie i różowe. Ale i tak najbardziej podobają mi się te zwyczajne - niebieskie. Podobnie jak tulipany. W ubiegłym roku jesienią nakupiłam różnokolorowych wynalazków. Cóż z tego, kępka czerwonych - takich jak Twoje najbardziej przyciągała wzrok
Witam serdecznie wieczorkiem!
Kocina! Cieszę się z Twojej wizyty i ślicznie dziękuje za miłe słowa! Ogród nad Oranią tak naprawdę to zwykły, ale niepowtarzalny ogród, więc jeżeli coś z tej niepowtarzalności czasem odnajdę, to z radością się z Wami podzielę.
Ambusiu! Niebieskie niezapominajki rosną w całym sadzie i w zupełnie cienistych zakątkach, które nie są koszone.To prawda - lubią wilgoć, więc może rosłyby od północnej strony altanki lub w cieniu krzewów?
Tuja! Masz rację - kalejdoskop to bardzo pouczająca zabawka - przedziwne wzory, które już nigdy się nie powtórzą, pragnienie przywrócenia utraconego piękna...i zachwyt i żal...pamiętam...
Ciekawe, czy podobnie jest z ogrodami?
Byłam przekonana, że powtórzy się cud kwitnących jabłoni a tu nic, one po prostu nie zakwitły, no może pojedyńcze kwiatki na jednej jabłoni, a na drugiej pąki zniszczone przez jakieś larwy, które ukokosiły się wewnątrz pąków.
To oczekiwane ale utracone piękno..
He, he, a słoiczki z przecierem jabłkowym nagle okazały się cenne!
Kocina! Cieszę się z Twojej wizyty i ślicznie dziękuje za miłe słowa! Ogród nad Oranią tak naprawdę to zwykły, ale niepowtarzalny ogród, więc jeżeli coś z tej niepowtarzalności czasem odnajdę, to z radością się z Wami podzielę.
Ambusiu! Niebieskie niezapominajki rosną w całym sadzie i w zupełnie cienistych zakątkach, które nie są koszone.To prawda - lubią wilgoć, więc może rosłyby od północnej strony altanki lub w cieniu krzewów?
Tuja! Masz rację - kalejdoskop to bardzo pouczająca zabawka - przedziwne wzory, które już nigdy się nie powtórzą, pragnienie przywrócenia utraconego piękna...i zachwyt i żal...pamiętam...
Ciekawe, czy podobnie jest z ogrodami?
Byłam przekonana, że powtórzy się cud kwitnących jabłoni a tu nic, one po prostu nie zakwitły, no może pojedyńcze kwiatki na jednej jabłoni, a na drugiej pąki zniszczone przez jakieś larwy, które ukokosiły się wewnątrz pąków.
To oczekiwane ale utracone piękno..
He, he, a słoiczki z przecierem jabłkowym nagle okazały się cenne!
Ogród nad Oranią
Z miłością do Ogrodu - Orania
Z miłością do Ogrodu - Orania
- agape
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2127
- Od: 23 lip 2008, o 21:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Oranio- to chyba dobry znak, że jabłonie masz co dwa lata?
Natura znów mnie zadziwia swoją mądrością...U mnie tez jabłoń nie kwitła...
No, ja też mam słoiczki!
Napisz co robiłaś w ogrodzie?
Co kwitnie u Ciebie?
Jakie masz plany na najbliższy miesiac, co bedziesz robić?
Jak warzywnik?
Czy pomidorki koktailowe i inne rosną jakoś?
Natura znów mnie zadziwia swoją mądrością...U mnie tez jabłoń nie kwitła...
No, ja też mam słoiczki!
Napisz co robiłaś w ogrodzie?
Co kwitnie u Ciebie?
Jakie masz plany na najbliższy miesiac, co bedziesz robić?
Jak warzywnik?
Czy pomidorki koktailowe i inne rosną jakoś?
Kocina!Dziękuję za miłe słowa!
Och Agape!
Co ja robię w Ogrodzie? Ja się poddaję!!!
Jest tyle zieloności, wszystko wyrosło do pasa, tak naprawdę Ogród nad Oranią sam sobie rośnie a ja próbuję wtrącić swoje trzy grosze. Siedzę po prostu w jakimś buszu! Wydzieram Ziemi kawałeczki ziemi do własnej dyspozycji i po cichu usprawiedliwiam się, że przecież można.

Wczoraj

Poza tym ciągle to samo - dwie natury, wiejska i miejska niestety w ciągłym konflikcie - kosić, nie kosić, taki trójkąt bermudzki, nie do rozwiązania.

No ale wiadomo - Warzywniak!
Część pomidorów posadziłam ( wysiane w drugiej połowie kwietnia)- w pierwszej kolejności poszły pomarańczowe De Barao ( zagraniczne) wymagające podpórek , dalekj polskie czerwone wyściółkowane pierwszoskoszoną trawką.
Trzymam wolne miejsce na pomidorki od Ciebie. Wysiałam je jako ostatnie, gdyż to jest już jubilerska robota: znakomicie je opisałaś i upakowałaś! Dziękuję!
Ogórki posadzone, ale za mało, ciąg dalszy nastąpi. Rzodkiewka rośnie równym rządkiem a kalarepka jej dorównuje.
Pierwszy raz spróbuję kiwano, sałatę, buraczki - wszystkie mają już liście, te ostatnie awansowały na kaszubską rabatę wśród małych hortensji i tuji. Już teraz listki się czerwienieją - moje śliczności bordowozielone. W tym roku niewątpliwie będą dominowały na tej rabacie, gdyż będą największe. Szczypior jest pikantny i słodki i można go jeść... jak słone paluszki.
Plany, plany, ech!
Po zeszłorocznym udanym pomidorowym sezonie w tym roku szarpnęłam się na paprykę pod gołym niebem. Na razie muszę znaleść miejsce i to szybko, gdyż siewki są już gotowe do przeprowadzki. Kukurydzy też mi sie zachciało i dyńki i melona, o cukiniach nie wspomnę. Poziomki wysiane w zeszłym roku są już wielkimi krzakami z maciupeńkimi poziomeczkami. Bajkowe!
Ale i tak nie nadążam z przygotowaniem ziemi pod warzywa i to najbardziej mnie męczy - taki brak solidności, trochę to wszystko tak na łapu - capu. Paprykę posadzę w suchym oczku wodnym, gdzie kiełkują już słoneczniki, które przesadzę gdziekolwiek, gdzie się da.I właśnie sie tego obawiałam, tej dodatkowej roboty!
Jesienią trzeba pożądnie się przygotować do następnego sezonu a teraz tylko wiosna, wiosna i wszystko przed nami!
Och Agape!
Co ja robię w Ogrodzie? Ja się poddaję!!!
Jest tyle zieloności, wszystko wyrosło do pasa, tak naprawdę Ogród nad Oranią sam sobie rośnie a ja próbuję wtrącić swoje trzy grosze. Siedzę po prostu w jakimś buszu! Wydzieram Ziemi kawałeczki ziemi do własnej dyspozycji i po cichu usprawiedliwiam się, że przecież można.

Wczoraj

Poza tym ciągle to samo - dwie natury, wiejska i miejska niestety w ciągłym konflikcie - kosić, nie kosić, taki trójkąt bermudzki, nie do rozwiązania.

No ale wiadomo - Warzywniak!
Część pomidorów posadziłam ( wysiane w drugiej połowie kwietnia)- w pierwszej kolejności poszły pomarańczowe De Barao ( zagraniczne) wymagające podpórek , dalekj polskie czerwone wyściółkowane pierwszoskoszoną trawką.
Trzymam wolne miejsce na pomidorki od Ciebie. Wysiałam je jako ostatnie, gdyż to jest już jubilerska robota: znakomicie je opisałaś i upakowałaś! Dziękuję!
Ogórki posadzone, ale za mało, ciąg dalszy nastąpi. Rzodkiewka rośnie równym rządkiem a kalarepka jej dorównuje.
Pierwszy raz spróbuję kiwano, sałatę, buraczki - wszystkie mają już liście, te ostatnie awansowały na kaszubską rabatę wśród małych hortensji i tuji. Już teraz listki się czerwienieją - moje śliczności bordowozielone. W tym roku niewątpliwie będą dominowały na tej rabacie, gdyż będą największe. Szczypior jest pikantny i słodki i można go jeść... jak słone paluszki.
Plany, plany, ech!
Po zeszłorocznym udanym pomidorowym sezonie w tym roku szarpnęłam się na paprykę pod gołym niebem. Na razie muszę znaleść miejsce i to szybko, gdyż siewki są już gotowe do przeprowadzki. Kukurydzy też mi sie zachciało i dyńki i melona, o cukiniach nie wspomnę. Poziomki wysiane w zeszłym roku są już wielkimi krzakami z maciupeńkimi poziomeczkami. Bajkowe!
Ale i tak nie nadążam z przygotowaniem ziemi pod warzywa i to najbardziej mnie męczy - taki brak solidności, trochę to wszystko tak na łapu - capu. Paprykę posadzę w suchym oczku wodnym, gdzie kiełkują już słoneczniki, które przesadzę gdziekolwiek, gdzie się da.I właśnie sie tego obawiałam, tej dodatkowej roboty!
Jesienią trzeba pożądnie się przygotować do następnego sezonu a teraz tylko wiosna, wiosna i wszystko przed nami!
Ogród nad Oranią
Z miłością do Ogrodu - Orania
Z miłością do Ogrodu - Orania
Dawno, w Rodzinnym Domu - na okrągłym stole stał Wazon z wygrawerowanym żurawiem a w wazonie tym stały kwiaty - wiosną wiosenne, latem letnie a jesienią jesienne.
Zimą kwiatów w wazonie nie było...

Teraz w Ogrodzie kwitną bzy i to są pierwsze ścięte kwiaty z Ogrodu. A bzy i tulipany już w innym wazonie...






...pachną...
Zimą kwiatów w wazonie nie było...

Teraz w Ogrodzie kwitną bzy i to są pierwsze ścięte kwiaty z Ogrodu. A bzy i tulipany już w innym wazonie...






...pachną...
Ogród nad Oranią
Z miłością do Ogrodu - Orania
Z miłością do Ogrodu - Orania
- amba19
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7945
- Od: 11 kwie 2007, o 20:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk/Chrztowo
Bzy
Teraz jest ich pora. Uwielbiam o tej porze roku jechać przez wioski skąpane w fiolecie Moje bzy - przesadzone ze starego siedliska (za płotem) wprost kipią zza barakowozu. Pamiętam jak podczas sadzenia obiecałam, że będzie im u mnie dobrze.......
Oranio, ja tak jak Ty potrafię zobaczyć piękno w każdej roślinie. Nie mam tak jak Ty daru ubierania moich odczuć w słowa. Ale kiedyś założyłam na tym forum wątek "Kwiaty polne". Może trzeba go odkopać ?
Teraz jest ich pora. Uwielbiam o tej porze roku jechać przez wioski skąpane w fiolecie Moje bzy - przesadzone ze starego siedliska (za płotem) wprost kipią zza barakowozu. Pamiętam jak podczas sadzenia obiecałam, że będzie im u mnie dobrze.......
Oranio, ja tak jak Ty potrafię zobaczyć piękno w każdej roślinie. Nie mam tak jak Ty daru ubierania moich odczuć w słowa. Ale kiedyś założyłam na tym forum wątek "Kwiaty polne". Może trzeba go odkopać ?
- agape
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2127
- Od: 23 lip 2008, o 21:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Oj Dziewczyny Drogie! Tak! Takie wątki są wspaniałe!
Oranio, jaki przepych, aż mnie otumaniło...Szkoda, że nie mogę powąchać!
Na razie jednak...Czasem mam takie przebłyski, że znów będzie zima.Jak na zdjęciu dzbanka...
Ja wiem, że jak piszesz- Ogród zarasta. Przecież jest ogromny. I żywy. Ale widać taki w tym roku jest czas. Na pewno jednak coś tam sobie myślisz? Zdradź, proszę choć rąbek tajemnicy, co tam w Ogrodzie szemrze, skrobie, chroboce...?
A tak poza tym, to zazdroszczę Ci warzywnika, który malowniczo wygląda, świetne deski i te paliki na umocnieniu! Nie dość, ze funkcjonalne, to klimatu dodało łące! Świetne! A nie myślałaś o jeszcze jednym tarasie, łukowatym? Bo widzę coś tam pod drzewem - ziemia oczyszczona? A cóż tam będzie?
No i napisz co słychać?! KOniecznie i choć jedną fotkę!
Oranio, jaki przepych, aż mnie otumaniło...Szkoda, że nie mogę powąchać!
Na razie jednak...Czasem mam takie przebłyski, że znów będzie zima.Jak na zdjęciu dzbanka...
Ja wiem, że jak piszesz- Ogród zarasta. Przecież jest ogromny. I żywy. Ale widać taki w tym roku jest czas. Na pewno jednak coś tam sobie myślisz? Zdradź, proszę choć rąbek tajemnicy, co tam w Ogrodzie szemrze, skrobie, chroboce...?
A tak poza tym, to zazdroszczę Ci warzywnika, który malowniczo wygląda, świetne deski i te paliki na umocnieniu! Nie dość, ze funkcjonalne, to klimatu dodało łące! Świetne! A nie myślałaś o jeszcze jednym tarasie, łukowatym? Bo widzę coś tam pod drzewem - ziemia oczyszczona? A cóż tam będzie?
No i napisz co słychać?! KOniecznie i choć jedną fotkę!
Tak, tak , brakuje czasu na pogaduszki...
Inspiracją do kolorystycznych nasadzeń w Ogrodzie nad Oranią są bardzo długie lniane kobierce, które powstały z rąk jednej osoby. Własnoręcznie wysiany len, zebrany, farbowany naturalnymi barwnikami i ...cierpliwie tkany. Należą do Rodziny i zafascynowało mnie to wszystko co się wiązało z ich wykonaniem.




Połączenie kolorów, właśnie takich różowo- czerwonych, fioletowo - niebieskich,wiejskich, ostatnich kilka sezonów zupełnie mną owładnęło.Więc postanowiłam zastosować takie połączenia kolorów w Ogrodzie. Na pierwszy rzut poszły azalie czerwone, liliowe, różowe i żółte. Oczywiście w jednym rzędzie, jak pasy na kobiercu. Azalie rosną przy murku, który w przyszłości trochę odnowiony, będzie ozdobiony czarną belką nawiązującą do belek ze ściany Chaty. Taka czarna belka nawiązująca do belek ze ściany będzie również i w dalszej części Ogrodu - na Leśnej rabacie i na warzywniaku. Czarna belka, czarna ziemia a obok kolorki. Azalie już przekwitły oprócz żółtej( może to rododendron?), więc latem będą tworzyć zielony pas.





Zaczyna się coś przejaśniać, już wiem czym się kierować w nasadzeniach , jaki styl wybrać, jakiego typu rośliny, oczywiście związane to jest z miejscem nasadzenia - cieniste, wilgotne - takich miejsc jest kilka i bardzo nasłonecznione, kiedy nie pada, wręcz wysuszone - to przedogrodek.
A polne kwiaty! Pamiętam ten wątek zachwycający! Potem szukałam go jako polskie kwiaty(!) i nie mogłam odnaleść i na szczęście przypomniałaś nam o nim! Ambusiu, odwiedzam i jak coś znajdę - wklejam!To mój świat!
Teraz w Ogrodzie króluje łubin! Jest ogromny, soczysty i dorodny po prostu oraniowy! Ambicyją moją będzie posiadanie wszystkich możliwych kolorków łubinu. Pasuje do Ogrodu, gdyż doskonale nadaje się to stworzenia takiego kolorowego pasa.W tym roku pozbieram odpowiednie kolory i nasadzę od nowa. Te wysiały się same.W okolicach rośnie granatowy, różowy, liliowy i biały. Będzie tylko brakowało czerwonego...ale chyba taki nie istnieje.











Pozdrawiam łubinowo- oraniowo!
Inspiracją do kolorystycznych nasadzeń w Ogrodzie nad Oranią są bardzo długie lniane kobierce, które powstały z rąk jednej osoby. Własnoręcznie wysiany len, zebrany, farbowany naturalnymi barwnikami i ...cierpliwie tkany. Należą do Rodziny i zafascynowało mnie to wszystko co się wiązało z ich wykonaniem.




Połączenie kolorów, właśnie takich różowo- czerwonych, fioletowo - niebieskich,wiejskich, ostatnich kilka sezonów zupełnie mną owładnęło.Więc postanowiłam zastosować takie połączenia kolorów w Ogrodzie. Na pierwszy rzut poszły azalie czerwone, liliowe, różowe i żółte. Oczywiście w jednym rzędzie, jak pasy na kobiercu. Azalie rosną przy murku, który w przyszłości trochę odnowiony, będzie ozdobiony czarną belką nawiązującą do belek ze ściany Chaty. Taka czarna belka nawiązująca do belek ze ściany będzie również i w dalszej części Ogrodu - na Leśnej rabacie i na warzywniaku. Czarna belka, czarna ziemia a obok kolorki. Azalie już przekwitły oprócz żółtej( może to rododendron?), więc latem będą tworzyć zielony pas.





Zaczyna się coś przejaśniać, już wiem czym się kierować w nasadzeniach , jaki styl wybrać, jakiego typu rośliny, oczywiście związane to jest z miejscem nasadzenia - cieniste, wilgotne - takich miejsc jest kilka i bardzo nasłonecznione, kiedy nie pada, wręcz wysuszone - to przedogrodek.
A polne kwiaty! Pamiętam ten wątek zachwycający! Potem szukałam go jako polskie kwiaty(!) i nie mogłam odnaleść i na szczęście przypomniałaś nam o nim! Ambusiu, odwiedzam i jak coś znajdę - wklejam!To mój świat!
Teraz w Ogrodzie króluje łubin! Jest ogromny, soczysty i dorodny po prostu oraniowy! Ambicyją moją będzie posiadanie wszystkich możliwych kolorków łubinu. Pasuje do Ogrodu, gdyż doskonale nadaje się to stworzenia takiego kolorowego pasa.W tym roku pozbieram odpowiednie kolory i nasadzę od nowa. Te wysiały się same.W okolicach rośnie granatowy, różowy, liliowy i biały. Będzie tylko brakowało czerwonego...ale chyba taki nie istnieje.











Pozdrawiam łubinowo- oraniowo!
Ogród nad Oranią
Z miłością do Ogrodu - Orania
Z miłością do Ogrodu - Orania
Agape,
bardzo chcę, bo zależy mi na pełnej kolekcji. I właśnie nie wiem, czy nasiona z danego łubinu powtarzają kolor macierzysty.Trzeba będzie się przyjrzeć.
Ogród nad Oranią
Z miłością do Ogrodu - Orania
Z miłością do Ogrodu - Orania
Tak mnie właśnie natchnęło na sielskość w kulturze, że przypomniałam sobie pewne obrazy malowane przez ludową amatorkę. Czarna ziemia...
Na fotkach moja mięta miętowa wysiana z nasionek i liczę na to, że będą miętowe herbatki!

Papryczka wysiana z nasionek, co jeszcze widać.

Kłoski trawy rosnącej niedaleko Ogrodu.Takie też w Ogrodzie zasieję.

Będzie kłosowo. I to dzięki ziemi czarnej - tu utkanej z lnu.

Pokłon do ziemi.
Na fotkach moja mięta miętowa wysiana z nasionek i liczę na to, że będą miętowe herbatki!

Papryczka wysiana z nasionek, co jeszcze widać.

Kłoski trawy rosnącej niedaleko Ogrodu.Takie też w Ogrodzie zasieję.

Będzie kłosowo. I to dzięki ziemi czarnej - tu utkanej z lnu.

Pokłon do ziemi.
Ogród nad Oranią
Z miłością do Ogrodu - Orania
Z miłością do Ogrodu - Orania



