Mój kawałek świata - rivendel, cz.2
Rivendel nareszcie pokazałaś zdjęcia ;:49 Dużo fajnych roślinek ,rabaty też zapowiadają się ciekawie , no i na warzywniak się skusiłaś...Super....Kawał dobrej roboty odwaliłaś...
Co do czarnej agrowłókniny to ja mam ja pod truskawkami...Jestem zadowolona...chwastów nie plewię i truskaweczki mam czyste
Co do czarnej agrowłókniny to ja mam ja pod truskawkami...Jestem zadowolona...chwastów nie plewię i truskaweczki mam czyste
- Kocina
- 1000p
- Posty: 1196
- Od: 22 lip 2008, o 22:27
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków, 6b
Ja też się wpraszam na fotyrivendel pisze:Ewuniu! Witaj!Cynamon pisze:Aguś, rewelacyjne tempo i efekty... czytam w biegu, nadążyć nie mogę ;) i jak wszyscy ... trzymam kciuki
Zapraszam jutro na foty

Dobrze widać roślinkom u Ciebie


Jola...Pamiętam warzywnik mojej babci spod Tarnowa.jolami pisze:Rivendel nareszcie pokazałaś zdjęcia ;:49 Dużo fajnych roślinek ,rabaty też zapowiadają się ciekawie , no i na warzywniak się skusiłaś...Super....Kawał dobrej roboty odwaliłaś...
Co do czarnej agrowłókniny to ja mam ja pod truskawkami...Jestem zadowolona...chwastów nie plewię i truskaweczki mam czyste
Prawie kilometr od domu, zero podlewania, plewiła jak już nie było widać nic oprócz chwastów.
Usmiałaby się z agrowłókniny

I cholera wszystko było taaaaakie bycze i zdrowe.
Nikt nie pryskał roundupem czy miedzianem, nie uzywał nawozów

A może ja mam coś nie tak...

Maleństwo!

Wpraszaj się, wpraszaj! Bardzo mi miło

Pozdrawiam-AgnieszkaIntro, czekanie na wiosnę
- ada.kj
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5075
- Od: 2 gru 2008, o 12:03
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Aguś. Nie bywasz czasem we Wrocławiu? Zapraszam do siebie na łopatkowanie. Czy wysiałaś aksamitki? Wczoraj bawiłam się w pikowanie. Mam mnóstwo. Jak byś chciała to służę, ale przesyłać pocztą to się boję.
Co my wiemy to tylko kropelka. Czego nie wiemy to cały ocean.
Pozdrawiam cieplutko Ada vel Krysia
Księżycowe rabatki u Adki adolinki
Pozdrawiam cieplutko Ada vel Krysia
Księżycowe rabatki u Adki adolinki
Krysiu, we Wrocławiu bywamada.kj pisze:Aguś. Nie bywasz czasem we Wrocławiu? Zapraszam do siebie na łopatkowanie. Czy wysiałaś aksamitki? Wczoraj bawiłam się w pikowanie. Mam mnóstwo. Jak byś chciała to służę, ale przesyłać pocztą to się boję.

Aksamitki wysiałam, i niestety...wszystkie jakie miałam

Teraz od tygodnia latam z łopatką i aksamitką w rękach i z paniką w oczach szukam dla nich miejsca.
Obdzieliłam pół ogrodu.

dziękuję za zaproszenie- na pewno skorzystam

Pozdrawiam-AgnieszkaIntro, czekanie na wiosnę
- ada.kj
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5075
- Od: 2 gru 2008, o 12:03
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Aguś - dlatego się pytałam o aksamitki, gdyż wcześnie pisałaś, że kupiłaś sadzonki, a pamiętam Twoje zakupy. Ja też ganiam po działce i myślę gdzie to wsadzić a jeszcze muszę popikować astry, cynie. To jest dobrodziejstwo inwentarza. To czekam na wizytę - daj tylko cynk.




Co my wiemy to tylko kropelka. Czego nie wiemy to cały ocean.
Pozdrawiam cieplutko Ada vel Krysia
Księżycowe rabatki u Adki adolinki
Pozdrawiam cieplutko Ada vel Krysia
Księżycowe rabatki u Adki adolinki
no widzisz?? Jeszcze debil-sadzonki kupiłam...ada.kj pisze:Aguś - dlatego się pytałam o aksamitki, gdyż wcześnie pisałaś, że kupiłaś sadzonki, a pamiętam Twoje zakupy. Ja też ganiam po działce i myślę gdzie to wsadzić a jeszcze muszę popikować astry, cynie. To jest dobrodziejstwo inwentarza. To czekam na wizytę - daj tylko cynk.![]()
![]()





Pozdrawiam-AgnieszkaIntro, czekanie na wiosnę
Tak, Ewo. Na amen.
Dziś Dzień Matki.
jesienią posadziłam tak lubiane przez nią margerytki.
Zerwałam całe naręcze i chcę zanieść je na cmentarz.
Strasznie mi przykro, że nie zobaczy moich zielonych dokonań.
Rozsmalkoliłam się...
Dziś Dzień Matki.
jesienią posadziłam tak lubiane przez nią margerytki.
Zerwałam całe naręcze i chcę zanieść je na cmentarz.
Strasznie mi przykro, że nie zobaczy moich zielonych dokonań.

Rozsmalkoliłam się...
Pozdrawiam-AgnieszkaIntro, czekanie na wiosnę
Dziewczyny, moja Mama jeśli patrzy na mnie z nieba, to chyba nie może uwierzyć, że ja latam po ogrodzie z rozwianym włosem, rozmawiam z roślinkami, a Wrocław omijam szerokim łukiem...
Wtedy, gdy Ona upiększała swój mały ogródek ja przyjeżdżałam na obiadek w kostiumiku, na obcasach i z wymanikiurowanymi paznokciami...i z trudem odróżniałam floksy od ostróżek.
Też mi dzisiaj smutno, że nie widzi mojego ogrodu, a kwiaty zaniosłam jej na cmentarz
Wtedy, gdy Ona upiększała swój mały ogródek ja przyjeżdżałam na obiadek w kostiumiku, na obcasach i z wymanikiurowanymi paznokciami...i z trudem odróżniałam floksy od ostróżek.
Też mi dzisiaj smutno, że nie widzi mojego ogrodu, a kwiaty zaniosłam jej na cmentarz

Kochane dziewczyny...
Wczoraj łaziłam i robiłam za długo na słońcu.
Wróciłam do domu z bąblami
Dobrze, że teraz będzie kilka dni deszczu.
I plecy mnie bolą...
Warzywniak odplewiony ale rabatka już zarasta...
Wczoraj łaziłam i robiłam za długo na słońcu.
Wróciłam do domu z bąblami

Dobrze, że teraz będzie kilka dni deszczu.
I plecy mnie bolą...
Warzywniak odplewiony ale rabatka już zarasta...

Pozdrawiam-AgnieszkaIntro, czekanie na wiosnę