Mój ogród - Ewelina - 2009r. cz.3
- Ewelina
- Przyjaciel Forum

- Posty: 7483
- Od: 4 lut 2007, o 16:26
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Dziękuję za odwiedziny i miłe słowa
Tymczasem w Poznaniu wczoraj wieczorkiem spadł deszcz. Po deszczu pięknie się rozpogodziło , więc wyszłam do ogrodu, by sprawdzić , jak też mają się ślimaki- łajdaki. I wiecie co ? Mają się świetnie, w pół godziny nazbierałam ponad 300 sztuk skorupiastych. Nagich na razie nie stwierdziłam. Chyba pora , by na poważnie rozpocząć tę nierówną walkę. Dziś kupiłam "Ślimakol"...
Tymczasem w Poznaniu wczoraj wieczorkiem spadł deszcz. Po deszczu pięknie się rozpogodziło , więc wyszłam do ogrodu, by sprawdzić , jak też mają się ślimaki- łajdaki. I wiecie co ? Mają się świetnie, w pół godziny nazbierałam ponad 300 sztuk skorupiastych. Nagich na razie nie stwierdziłam. Chyba pora , by na poważnie rozpocząć tę nierówną walkę. Dziś kupiłam "Ślimakol"...
-
x-d-a
Ewelinko, u mnie właśnie pada, a ja latałam po ogrodzie i zbierałam te nagie paskudy, które szczególnie upodobały sobie moja sałatę i świeżo posadzone malutkie ogórki.
Jest też sporo winniczków, ale do nich mam życzliwszy stosunek - są ładne i takie dobre! - jeśli tylko dobrze przyrządzone.
Wielokrotnie jadłam je we Francji, są naprawdę pyszne
Pozdrawiam.
Jest też sporo winniczków, ale do nich mam życzliwszy stosunek - są ładne i takie dobre! - jeśli tylko dobrze przyrządzone.
Wielokrotnie jadłam je we Francji, są naprawdę pyszne
Pozdrawiam.
- Ewelina
- Przyjaciel Forum

- Posty: 7483
- Od: 4 lut 2007, o 16:26
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Ciekawe, gdy popijając schłodzonym winem jadłam winniczki we Francji czy Włoszech ,zupełnie nie kojarzyłam ich z ogrodowymi szkodnikamidala pisze:Ewelinko, u mnie właśnie pada, a ja latałam po ogrodzie i zbierałam te nagie paskudy, które szczególnie upodobały sobie moja sałatę i świeżo posadzone malutkie ogórki.
Jest też sporo winniczków, ale do nich mam życzliwszy stosunek - są ładne i takie dobre! - jeśli tylko dobrze przyrządzone.
Wielokrotnie jadłam je we Francji, są naprawdę pyszne![]()
Pozdrawiam.
Nie są szkodliwe ? A przyłapane na gorącym uczynku przy podziurawionych liściach funkii to nic ? A z Francuzami chętnie weszłabym w spółkę , tyle ,że oni jadają winniczki, a tych nie mam aż tak wieletomko34 pisze:w skorupach nie są szkodliwe ,po co od razu chemia,sprzedaj na skup dla Francuzów
Witaj Ewelino,
Tak się złożyło, że kilka tygodni temu znalazłam to forum ogrodnicze i pierwszy ogród, który odwiedziłam, to właśnie Twój. Wiele czasu zajęło mi dwukrotne obejrzenie całego wątku ale każdy przyzna, że jest co oglądać. Po nocach śnią mi się Twoje sosny i pięknie utrzymana trawa. A cała reszta jest ech… piękna. Dzięki Twoim zdjęciom stałam się posiadaczką rozwaru i za to Ci dziękuję
Gratuluję przede wszystkim zgranej koncepcji, wszystko wygląda perfekcyjnie.
Pocieszam się tym, że za 10 lat może i u mnie będzie choć trochę tak miło.
aha, i na wstępie pytanie o sosnę himalajską – jestem zauroczona tym drzewkiem i planuję posadzić ją u siebie. Niestety nigdzie w sklepach ogrodniczych takich nie mają. Czy Twoja była sprowadzana na zamówienie?
Zapraszam do siebie
Tak się złożyło, że kilka tygodni temu znalazłam to forum ogrodnicze i pierwszy ogród, który odwiedziłam, to właśnie Twój. Wiele czasu zajęło mi dwukrotne obejrzenie całego wątku ale każdy przyzna, że jest co oglądać. Po nocach śnią mi się Twoje sosny i pięknie utrzymana trawa. A cała reszta jest ech… piękna. Dzięki Twoim zdjęciom stałam się posiadaczką rozwaru i za to Ci dziękuję
Gratuluję przede wszystkim zgranej koncepcji, wszystko wygląda perfekcyjnie.
Pocieszam się tym, że za 10 lat może i u mnie będzie choć trochę tak miło.
aha, i na wstępie pytanie o sosnę himalajską – jestem zauroczona tym drzewkiem i planuję posadzić ją u siebie. Niestety nigdzie w sklepach ogrodniczych takich nie mają. Czy Twoja była sprowadzana na zamówienie?
Zapraszam do siebie
- Ewelina
- Przyjaciel Forum

- Posty: 7483
- Od: 4 lut 2007, o 16:26
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Witaj Gohna !
Czuję się mile zaskoczona Twoimi słowami - poświęciłaś pewnie sporo czasu na przejrzenie mojego wątku i bardzo się cieszę ,że coś z niego przydało Ci się 
Jeśli chodzi o sosnę himalajską - nie była specjalnie zamawiana, lecz wypatrzona w jednym z odwiedzanych często przeze mnie centrów ogrodniczych. Zapałałam do niej z miejsca miłością wielką , bo choć była niewielka, lecz miała piękny pokrój i ... musiałam ją mieć ! Nie żałuję ,bo rośnie znakomicie i jest rzeczywiście ozdobą ogrodu.Sądzę,że musisz po prostu szukać i pytać - na pewno gdzieś na nią trafisz.
Teraz biegnę do Ciebie - ciekawa jestem Twojego ogrodu
Jeśli chodzi o sosnę himalajską - nie była specjalnie zamawiana, lecz wypatrzona w jednym z odwiedzanych często przeze mnie centrów ogrodniczych. Zapałałam do niej z miejsca miłością wielką , bo choć była niewielka, lecz miała piękny pokrój i ... musiałam ją mieć ! Nie żałuję ,bo rośnie znakomicie i jest rzeczywiście ozdobą ogrodu.Sądzę,że musisz po prostu szukać i pytać - na pewno gdzieś na nią trafisz.
Teraz biegnę do Ciebie - ciekawa jestem Twojego ogrodu
- asia0809
- 1000p

- Posty: 2279
- Od: 27 lut 2007, o 00:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Witaj Ewelinko,
Zastanawia mnie Twoje spostrzeżenie dotyczące ślimaków - golasów. U mnie też zawsze było ich zatrzęsienie a tej wiosny znalazłam tylko 3 szt!!! Za to skorupowe w normie ( jak co roku ). Nastawiłam się na walkę
a tu nie ma z kim
Czyżby golasy wyniosły się precz czy zaszkodziła im zima ?
Zastanawia mnie Twoje spostrzeżenie dotyczące ślimaków - golasów. U mnie też zawsze było ich zatrzęsienie a tej wiosny znalazłam tylko 3 szt!!! Za to skorupowe w normie ( jak co roku ). Nastawiłam się na walkę
Czyżby golasy wyniosły się precz czy zaszkodziła im zima ?
- Ewelina
- Przyjaciel Forum

- Posty: 7483
- Od: 4 lut 2007, o 16:26
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Oberwałam dziś przekwitłe kwiatostany na najwcześniej kwitnącym rododendronie [ odm."Gartendirektor Glocker"] Szkoda, że już po...
Przy okazji oczyściłam krzew, oberwałam podejrzane liście, opryskałam nawozem dolistnym...niech ma!Na zdjęciu już po zabiegu - widać liczne młode przyrosty.
Na szczęście inne różaneczniki kwitną w najlepsze

A tymczasem zaczyna popisywać się kwitnieniem mój ulubieniec - pieszczotliwie zwany "wampirkiem" lub" Drakusiem" ze względu na bardzo ciemne, prawie czarne pąki, a potem ciemno buraczkowe, z czasem jaśniejące kwiaty[stara odm. "Old Port"]

Na szczęście inne różaneczniki kwitną w najlepsze
A tymczasem zaczyna popisywać się kwitnieniem mój ulubieniec - pieszczotliwie zwany "wampirkiem" lub" Drakusiem" ze względu na bardzo ciemne, prawie czarne pąki, a potem ciemno buraczkowe, z czasem jaśniejące kwiaty[stara odm. "Old Port"]

- Ewelina
- Przyjaciel Forum

- Posty: 7483
- Od: 4 lut 2007, o 16:26
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Obawiam się ,że się nie wyniosły... po prostu ślimaki nagie uaktywniają się , gdy jest nieco cieplej.A do niedawna wieczory i noce jeszcze im nie służyły. Mimo wszystko mam nadzieję ,że u mnie walka toczona z paskudnikami od kilku lat ,da wreszcie efekty i ... może jednak będzie ich mniej? Tak mi żal pożartych , oszpeconych roślinek, które staja się ich kolacjąasia0809 pisze:Witaj Ewelinko,
Zastanawia mnie Twoje spostrzeżenie dotyczące ślimaków - golasów. U mnie też zawsze było ich zatrzęsienie a tej wiosny znalazłam tylko 3 szt!!! Za to skorupowe w normie ( jak co roku ). Nastawiłam się na walkęa tu nie ma z kim
![]()
Czyżby golasy wyniosły się precz czy zaszkodziła im zima ?
Trudno im nawet odmówić urody (zwłaszcza muszlaki mają często "domki" o niezwykłych wzorach), ale żrą rośliny !!! I dlatego ich nie lubię. A najohydniejsze są wielkie pomrowy...brrrr, aż skóra cierpnie. Widziałam raz takiego gościa , jak pałaszował moją dalię - nie do wiary , jak szybko znikał liść w otworze gębowym potwora !!!

- asia0809
- 1000p

- Posty: 2279
- Od: 27 lut 2007, o 00:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
No to mnie zmartwiłaś. Ale masz rację, że noce wciąż chłodne. U mnie w ubiegłym roku była taka inwazja golasów, że dookoła rośli pożeranych zrobiłam obwódki z taśmy miedzianej (patent z forum) i to naprawdę działa. Przyglądałam się reakcji ślimorów i po dotknięciu czułkiem odechciewało im się dalszej wspinaczki.
Pozdrawiam[/list]
Pozdrawiam[/list]
- Ewelina
- Przyjaciel Forum

- Posty: 7483
- Od: 4 lut 2007, o 16:26
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
A tu mój tegoroczny nabytek - TAMARYSZEK DROBNOKWIATOWY( Tamarix parviflora)
W okresie kwitnienia delikatne listki z drobnymi różowymi kwiatkami tworzą niespotykaną ażurową koronę. Krzew ten tylko z wyglądu jest delikatny. Tamaryszki są ulubionymi roślinami sadzonymi na wybrzeżu, są odporne na niesprzyjające wietrzne bądź suche warunki pogodowe. Tamaryszek pięknie wygląda podczas kwitnienia na różowo masą delikatnych mikroskopijnych pachnących kwiatów.Wymaga stanowisk suchych i słonecznych. W pełni mrozoodporny.
Nad basenem Morza Śródziemnego widziałam wielkie, tamaryszkowe drzewa, wiosną zwieszające różowe korony nad głowami przechodniów. Takiego tamaryszka raczej nie wyhoduję , ale krzaczek, a z czasem różowo kwitnący krzew - czemu nie ?

W okresie kwitnienia delikatne listki z drobnymi różowymi kwiatkami tworzą niespotykaną ażurową koronę. Krzew ten tylko z wyglądu jest delikatny. Tamaryszki są ulubionymi roślinami sadzonymi na wybrzeżu, są odporne na niesprzyjające wietrzne bądź suche warunki pogodowe. Tamaryszek pięknie wygląda podczas kwitnienia na różowo masą delikatnych mikroskopijnych pachnących kwiatów.Wymaga stanowisk suchych i słonecznych. W pełni mrozoodporny.
Nad basenem Morza Śródziemnego widziałam wielkie, tamaryszkowe drzewa, wiosną zwieszające różowe korony nad głowami przechodniów. Takiego tamaryszka raczej nie wyhoduję , ale krzaczek, a z czasem różowo kwitnący krzew - czemu nie ?




