Jacku, cieszę się, że Twoje roślinki są dość "samodzielne", bo ja mam tak mało czasu w okresie wiosennym na plewienie, że aż mi głupio, ale potem w wakacje staram się nadrabiać!
A teraz krótka relacja z tego weekendu, przede wszystkim plewienie!! od 5.30 z Marysia ruszyłyśmy w warzywnik i dobrze, że zaczęłyśmy o świcie, bo później zaczął padać upragniony deszcz i musiałyśmy sie przenieść do prac porządkowych w domku. Ale z grubsza warzywa zostały przeplewione, niestety marchewka, pietruszka i kalafiory nie dają znaku życia więc nie wiem czy jeszcze im dać czas czy siać na nowo...
i kupiłam sobie pierwszego clematisa, jak sie mu u mnie spodoba to jescze sobie kupię inne kolory.
kilka zdjęć, bo niestety byłam tak fizycznie zmęczona, że nie miałam weny do fotografowania










