Niech ci wszystko zdrowo rośnie i cieszy oczęta .
Kolorowy ogród Geni cz.5
- e-genia
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 31991
- Od: 5 wrz 2008, o 19:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia
Spotkanie super .A miejsce zawsze się znajdzie właśnie cały bagażnik wywiozłam do tiji no i Ania kubanki też dostała cały bagażnik kwiatków ,jutro wyśle troszkę paczek i miejsca na sadzenie się znajdzie.Tess pisze:Geniu
gdzie Ty to wszystko sadzisz??? Jak oglądam twój ogródek....to miejsca już nie ma.....
zakupy fajne...a jak spotkanie?
Genia
- izabella1004
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3630
- Od: 18 kwie 2008, o 08:57
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Zachodnio-pomorskie
- Grzesiu
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3678
- Od: 25 gru 2008, o 13:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Geniu 210km......przez Inowrocław, Wrześnie, Gniezno i Jarocin
3 godz....25 minut i jesteś u mnie...najlepiej w jakąś niedzielę....bo w sobotę pracuje do 15 około
Ale pisze poważnie i zapraszam Ciebie i męża
Piękne lewizje....ja dziś kupiłem u siebie przez przypadek 4 różne kolory......i nie wiem gdzie posadzić......nie mam miejsca......a w jakim stanowisku Ty swoje posadzisz???
3 godz....25 minut i jesteś u mnie...najlepiej w jakąś niedzielę....bo w sobotę pracuje do 15 około
Ale pisze poważnie i zapraszam Ciebie i męża
Piękne lewizje....ja dziś kupiłem u siebie przez przypadek 4 różne kolory......i nie wiem gdzie posadzić......nie mam miejsca......a w jakim stanowisku Ty swoje posadzisz???
- e-genia
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 31991
- Od: 5 wrz 2008, o 19:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia
Oj Grzesiu to kawal drogi jeszcze dalej niż do Tiji ,ale może latem się wybierzemy zobaczę ten piękny ogród.Grzesiu pisze:Geniu 210km......przez Inowrocław, Wrześnie, Gniezno i Jarocin
3 godz....25 minut i jesteś u mnie...najlepiej w jakąś niedzielę....bo w sobotę pracuje do 15 około
Ale pisze poważnie i zapraszam Ciebie i męża![]()
Piękne lewizje....ja dziś kupiłem u siebie przez przypadek 4 różne kolory......i nie wiem gdzie posadzić......nie mam miejsca......a w jakim stanowisku Ty swoje posadzisz???
Ja swoje lewizje posadziłam na skalniaku bo one lubią lekko kwaśną,przewiewna ziemię i jeżeli masz półcień to ponoć lepiej rosną ,moje są w słońcu
- Tulipan998
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4604
- Od: 31 paź 2008, o 09:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpackie - Sokołów Małopolski ok. 25 km. od Rzeszowa , Strefa klimatyczna 6a
- Kontakt:
Przesliczne nabytki ;:8 , te kalanchoe do domu również
.
Kalanchoe jest odporne na suszę - wytrzymuje długie okresy bez podlewania. Znosi też suchy mikroklimat mieszkań. Nawet wtedy nie wymaga zraszania. Jest kwiatem krótkiego dnia. Zakwita, gdy przez 5 tygodni noce trwają co najmniej po 14 godzin. Ogrodnicy sztucznie skracają roślinie dzień, dzięki czemu w kwiaciarniach przez cały rok można kupić kwitnące kalanchoe. Kiedy roślina przekwitnie, można ją uprawiać nadal ze względu na ładne liście. Można też sprawić, by ponownie zakwitła.
Światło. Kalanchoe toleruje półcień, ale w słonecznych miejscach obficiej kwitnie i ma ładniej wybarwione liście.
Podłoże. Najlepsza jest ziemia liściowa zmieszana z gruboziarnistym piaskiem (1:1).
Podlewanie. Roślinę podlewamy, gdy wierzchnia warstwa ziemi w doniczce lekko przeschnie. Zimą kalanchoe powinno przejść okres spoczynku - wtedy podlewamy je najwyżej raz w miesiącu.
Nawożenie. Od maja do sierpnia, mniej więcej co dwa tygodnie, dokarmiamy nawozami przeznaczonymi specjalnie do sukulentów.
Temperatura. Pokojowa. Zimą, w okresie spoczynku - około 10 st. C.
Przesadzanie. Co roku na wiosnę, do większej doniczki.
Gdy kalanchoe przekwitnie...
... przycinamy łodygi tuż nad pierwszą parą liści i umieszczamy roślinę w chłodnym (ok. 10 st. C) i jasnym, choć nie nasłonecznionym miejscu. Podlewamy co dwa tygodnie. Po miesiącu przesadzamy do większej doniczki i przenosimy na słoneczny parapet. Do końca lata co 3-4 tygodnie dokarmiamy nawozem dla sukulentów. Aby kalanchoe ponownie zakwitło, przez 40 dni zasłaniamy je przed światłem, np. nakrywając kapturkiem z czarnego papieru. Tej uciążliwej czynności można uniknąć, jeżeli w grudniu lub w styczniu roślina będzie stała na parapecie okna osłoniętego od strony pokoju grubą zasłoną, nieprzepuszczającą światła elektrycznego. Kalanchoe powinno wówczas zakwitnąć na przełomie lutego i marca.
Zielone pogotowie
Łodygi wyciągnięte, młode liście blade lub żółtawe - za ciemno. Roślinę przenosimy w słoneczne miejsce, na przykład na południowy parapet.
Słaby wzrost - zbyt ciasna doniczka lub za mało pokarmu. Kalanchoe przesadzamy do większego pojemnika i częściej zasilamy.
Zimą pędy się wydłużają, liście zwisają - za gorąco i zbyt mokro. Roślinę przenosimy do chłodniejszego pomieszczenia (około 10 st. C) i rzadziej podlewamy.
Liście schną i opadają - za sucho. Konieczne jest częstsze podlewanie.
Pleśń i ciemne plamy na liściach - zbyt wilgotne powietrze albo skutek zraszania. Liście opryskujemy preparatem grzybobójczym, roślinę przenosimy w przewiewne, suche miejsce. Nie zraszamy.
Łodygi czernieją, a liście opadają - zbyt chłodno i mokro. Konieczna jest przeprowadzka w cieplejsze miejsce. Podlewamy mniej obficie, żeby zapobiec kurczeniu się liści. Jeśli zgnije nasada łodygi, roślinę trzeba niestety wyrzucić.
Kłaczki "waty" na liściach - wełnowce. Szkodniki usuwamy pędzelkiem umoczonym w denaturacie lub opryskujemy preparatem owadobójczym.
Nadgryzione brzegi liści - opuchlaki. Stosujemy pałeczki nawozowe prze-znaczone do zwalczania szkodników roślin doniczkowych.
Tekst z :
http://dom.gazeta.pl/ogrody/1,72157,2396228.html
W zimie kupiłem piekne 4 kwitły dłuugo , jeden nadal kwitnie różowy ( kalanchoe)
Po 10 wybiore sie do Rzeszowa i popatrze za lewizjami , bo u nas na ryneczku mimo iż ogrom kwiatów to nie widziałem ...
.
Kalanchoe - Kalanchoe blossfeldianae-genia pisze:![]()
Kalanchoe jest odporne na suszę - wytrzymuje długie okresy bez podlewania. Znosi też suchy mikroklimat mieszkań. Nawet wtedy nie wymaga zraszania. Jest kwiatem krótkiego dnia. Zakwita, gdy przez 5 tygodni noce trwają co najmniej po 14 godzin. Ogrodnicy sztucznie skracają roślinie dzień, dzięki czemu w kwiaciarniach przez cały rok można kupić kwitnące kalanchoe. Kiedy roślina przekwitnie, można ją uprawiać nadal ze względu na ładne liście. Można też sprawić, by ponownie zakwitła.
Światło. Kalanchoe toleruje półcień, ale w słonecznych miejscach obficiej kwitnie i ma ładniej wybarwione liście.
Podłoże. Najlepsza jest ziemia liściowa zmieszana z gruboziarnistym piaskiem (1:1).
Podlewanie. Roślinę podlewamy, gdy wierzchnia warstwa ziemi w doniczce lekko przeschnie. Zimą kalanchoe powinno przejść okres spoczynku - wtedy podlewamy je najwyżej raz w miesiącu.
Nawożenie. Od maja do sierpnia, mniej więcej co dwa tygodnie, dokarmiamy nawozami przeznaczonymi specjalnie do sukulentów.
Temperatura. Pokojowa. Zimą, w okresie spoczynku - około 10 st. C.
Przesadzanie. Co roku na wiosnę, do większej doniczki.
Gdy kalanchoe przekwitnie...
... przycinamy łodygi tuż nad pierwszą parą liści i umieszczamy roślinę w chłodnym (ok. 10 st. C) i jasnym, choć nie nasłonecznionym miejscu. Podlewamy co dwa tygodnie. Po miesiącu przesadzamy do większej doniczki i przenosimy na słoneczny parapet. Do końca lata co 3-4 tygodnie dokarmiamy nawozem dla sukulentów. Aby kalanchoe ponownie zakwitło, przez 40 dni zasłaniamy je przed światłem, np. nakrywając kapturkiem z czarnego papieru. Tej uciążliwej czynności można uniknąć, jeżeli w grudniu lub w styczniu roślina będzie stała na parapecie okna osłoniętego od strony pokoju grubą zasłoną, nieprzepuszczającą światła elektrycznego. Kalanchoe powinno wówczas zakwitnąć na przełomie lutego i marca.
Zielone pogotowie
Łodygi wyciągnięte, młode liście blade lub żółtawe - za ciemno. Roślinę przenosimy w słoneczne miejsce, na przykład na południowy parapet.
Słaby wzrost - zbyt ciasna doniczka lub za mało pokarmu. Kalanchoe przesadzamy do większego pojemnika i częściej zasilamy.
Zimą pędy się wydłużają, liście zwisają - za gorąco i zbyt mokro. Roślinę przenosimy do chłodniejszego pomieszczenia (około 10 st. C) i rzadziej podlewamy.
Liście schną i opadają - za sucho. Konieczne jest częstsze podlewanie.
Pleśń i ciemne plamy na liściach - zbyt wilgotne powietrze albo skutek zraszania. Liście opryskujemy preparatem grzybobójczym, roślinę przenosimy w przewiewne, suche miejsce. Nie zraszamy.
Łodygi czernieją, a liście opadają - zbyt chłodno i mokro. Konieczna jest przeprowadzka w cieplejsze miejsce. Podlewamy mniej obficie, żeby zapobiec kurczeniu się liści. Jeśli zgnije nasada łodygi, roślinę trzeba niestety wyrzucić.
Kłaczki "waty" na liściach - wełnowce. Szkodniki usuwamy pędzelkiem umoczonym w denaturacie lub opryskujemy preparatem owadobójczym.
Nadgryzione brzegi liści - opuchlaki. Stosujemy pałeczki nawozowe prze-znaczone do zwalczania szkodników roślin doniczkowych.
Tekst z :
http://dom.gazeta.pl/ogrody/1,72157,2396228.html
W zimie kupiłem piekne 4 kwitły dłuugo , jeden nadal kwitnie różowy ( kalanchoe)
Po 10 wybiore sie do Rzeszowa i popatrze za lewizjami , bo u nas na ryneczku mimo iż ogrom kwiatów to nie widziałem ...
|| Mój spis linków || Zagłosuj na nasze forum || Pozdrawiam , Artur ||
|| Prawdziwe piękno jest odblaskiem duszy. ~ Michel Quoist ||
|| Prawdziwe piękno jest odblaskiem duszy. ~ Michel Quoist ||
Kolorowy ogród Geni - 2009r - cz.3
Geniu;Jesteś niesamowita,że nie wspomnę o many,many.Masz jeszcze miejsce na kwiaty?Przyjdzie Ci sadzić piętrowo.Chociaż kwiatki i roślinki pięknie się prezentują.Jestem pełen podziwu.Pozdrawiam Ryszard



