Smokini, te Bidronkowe, to i na słońcu i w cieniu.
Np. Sum & Substance w cieniu jest jasnozielona ale na połsłońcu ( 2-4 godz. dziennie),
potarfi lśnić złocistą żółcią !
Great Expectation, to znów bajka w odcieniach śmietanki, błękitu i limonki,
która równie pieknie brzmi w półcieniu , jak i na głebokiej północy.
Gleba zimna, gliniasto - próchniczna, stopa g*** pod kilem i...zapominasz o nich.
Czasem szlauchem popsikasz ale tylko w pierwszym roku.
Aaaa, karczowniki ii nornice tego nie jadają, choć ślimaki, i owszem, ale tylko część odmian
miękkołodygowych.
Izuś, a wodą, pod ciśnieniem próbowałaś?
Jak nie, to nalewka z petów lub nastaw dobowy z czosnku i kropli Ludiwka ( na noc), bo zabija wszystko co żywe.
Zanno, dziekuje, tez mi się podoba mutant. I wielki taki, że jej! :P
Ewo Janino, mszyce, wołają mrówki i zakładają spółki.
Mszyca wysysa soki i robi lepkie g***, które uwielbiają mrówy.
Mrówy szczypią mszyce w zadki, żeby częsciej kakały. A na reszcie kakajców, rozwijają się grzyby i dodatkowo niszczą uszkodzone jużliście.
Mrówki+mszyce, to zakały ogrodu !!!!
Mrówki wykurza łyżeczka proszku do pieczenia lub sody.
Ale mszyce lubią niokotynę lub preparaty z chryzantem

Padają, jak muchy.
A jeśli ich niewiele, to wystaczy szluch z wodą, wieczorkiem. Jak spadną, nie potrzfią już wejśc na górę!