Uważam, że z dwojga złego lepiej stracić kwiaty, a nie storczyka

Na Twoim miejscu ucięłabym pęd, ale nie cały(!), tylko do tego miejsca, gdzie kończą się kwiaty.
Kiedyś właśnie ten pęd może być raunkiem dla tego storczyka - będzie mógł z niego
albo wyciągnąć 'soki', albo wytworzyć z oczka keiki

Możnaby jeszcze przesadzić tego storczyka i przy okazji zrobić przegląd korzeni - złe obciąć,
dobre zostawić. Na koniec posadzić w jakiejś dobrej mieszance (może średniej wielkości kory
i sphangum), żeby miał wilgoć -> z tego, co czytałam, to chyba on nie ma korzeni

Po przesadzeniu na Twoim miejscu zrobiłabym porządny masaż liści, za pomocą wacika
nasączonego roztworem wody z kilkoma kroplami soku z cytryny

- podobno pomaga (naturalnie

).
Albo dobry byłby może oprysk Asahi SL ---> wmocniłoby to trochę roślinkę i pobudziło ją do wzrostu.
Ale się rozpisałam

Może lepiej niech ktoś inny wyrazi jeszcze swój pogląd na tego storczyka
