Ogródkowe rozkosze Hanki -2009r. cz.2

Zdjęcia naszych ogrodów.
Zablokowany
Awatar użytkownika
hanka55
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 10358
Od: 19 sty 2008, o 15:30
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: z zimnych gór Małopolski
Kontakt:

Post »

Grażynko, o ile pamiętam , to Schoolgirl, jest krewną Parade !
Morelową irlandką pnącą, która u mnie wyciągnęła nogę, pierwszej zimy.
Pięęęęęęęękna ale na południową, bezmrożną wystawę!

******
No, prawie trafiłam :-)
Córka Coral Dawna, więc kuzynka Parade :lol: i wnusia New Dawna!

Obrazek

http://www.nccpg.com/gloucestershire/plantweek6d.html


Tu, coś o różach McGreyd'ego

********
I oglądadła pod linkami! :oops:

http://www.rosefile.com/RosePages/Galleries.html

**********
adamchodun pisze:
wena pisze:Odkrywając dziś kopczyki pod różami na Bonice na jednym z pędów, a potem blisko szyjki znalazłam brązowawe narośla . Wyglądają dokładnie tak jak opisała liska w jednym z wątków o różach http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 6&start=28 . Wczoraj widziałam to na innej różyczce, ale zignorowałam. Dziś dopiero pomyślałam, że coś jest nie tak skoro to widzę po raz drugi na innej róży w zupełnie innej części ogrodu. Róże są z Rosarium i kupiłam je jesienią 2007 roku. Poradźcie co zrobić, wyrzucić te róże? Czy obciąć to paskudztwo i czekać . Liska pisała, że to coś groźnego. Mam sporo młodych róż i teraz się obawiam o nie. Jak zwykle liczę na Waszą pomoc.
Dobry wieczór,
Chciałbym ustosunkowac się do powyższej wypowiedzi. W naszej szkółce nie jest możliwa sprzedaż róż zarażonych guzowatością korzeni - zwłaszcza, że róże kupowane były jesienią 2007 roku, a objawy tej choroby znaleziono w tym roku.
Zwalczaniu chorób i szkodników róż poświęcamy dużo czasu i przeznaczamy na ten cel znaczne środki. Nie zakładamy szkółki dwukrotnie na tym samym polu, a ziemia, na której sadzimy podkładki róż jest badana na obecność nicieni i innych patogenów.
W ciągu całego cyklu uprawy, przeprowadzanych jest kilka kontroli z PIORIN - Państwowej Inspekcji Ochrony Roślin i Nasiennictwa, na obecność chorób, w tym także guzowatości korzeni.
Jesienią przeprowadzane jest dodatkowo badanie korzeni róż. Badania te mają istotne znaczenie również ze względu na przepisy fitosanitarne innych panstw, do których eksportujemy nasze róże.

Nigdy dotąd nie stwierdzono w naszej szkółce występowania guzowatości korzeni.

Prawdopodobnie ziemia, na której sadziła Pani róże była zakażona bakteriami, wywołującymi guzowatość korzeni, może rosły tam kiedyś drzewa owocowe albo inne rośliny będące nosicielami bakterii Agrobacterium tumefaciens.
Ponadto, również obecność nicieni w glebie, może powodować występowanie guzełkowatych tworów na korzeniach.
Pozdrawiam,
Adam Chodun, Rosarium
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?t=21783

Pozwoliłam sobie wkleić ten post także tu,
by zwrócić Waszą uwagę na ilość kontroli przy produkcji róż licencyjnych, exportowych.
Awatar użytkownika
kogra
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 36510
Od: 30 maja 2007, o 18:02
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Cieszyn

Post »

Hanuś wielkie dzięki. ;:180
Obejrzałam twoje stronki.
Ja znalazłam to
http://translate.google.pl/translate?hl ... pl%26lr%3D
Jeśli taka wrażliwa to pódzie do wiaderka i na balkonik rozpięta na ścianę. ;:109
Myślę, że to dobry pomysł - co Ty na to ?
Grażyna.
kogro-linki
Zablokowany

Wróć do „Mój piękny ogród. ZDJĘCIA OGRODÓW”