Witam w ten sobotni ranek i dziękuję Wam bardzo za rady.
Iza myślałam już o barwinku, nawet mi się podoba, ale jeden hodowca mi odradził bo się bardzo rozprzestrzenia.
Opanowałby całą przestrzeń zaduszając wszystko inne co tu jeszcze daje radę rosnąść. Może faktycznie jakieś
różyczki tylko niskie, rabatowe. Na jałowca płożącego chyba nie ma wystarczająco miejsca. On jest jednak dość szeroki.
Jakbyś miała jakieś inne pomysły to daj znać.
Madziu Spróbuję hostę. Właśnie dostałam 'White Feather' (białe pióro) która jest ponoć bardzo cieniolubna ze
względu na kolor imam ogromną ochotę tam właśnie ją posadzić, bo na dokładkę będę mogła ją podziwiać z okien. Może
da sobie radę w tym suchym miejscu jakby się podlewało trochę więcej. Tylko co zrobić w wakacje?
Dalu to byłoby idealne rozwiązanie z założeniem lini kroplującej. Tylko u mnie kran w ogrodzie jest 50 metrów
dalej. Byłoby to dość skomplikowane z założeniem. Bodziszki bardzo lubię ale u mnie na ogół nie bardzo rosną poza
geranium x magnificum który bardzo dobrze daje sobie radę i pięknie kwitnie ale na pełnym słońcu. Może znasz jakąś
odmianę bardziej cieniolubną to chętnie spróbuję.
Grażka też bardzo lubię złotlin japoński. Mam go cały szpaler po poprzednich właścicielach na wprost
kuchennych okien i mogę go podziwiać nawet w deszczowe wiosenne dnie. Właśnie zaczyna powoli kwitnąć. Jak
będzie w pełnej krasie to wrzucę fotkę.
Danusiu świetny wybór clematisów zrobiłaś. 'Violet Elizabeth' bardzo mi się podoba, taki delikatny różowy kolor,
Będzie u Ciebie świetnie się prezentował. Miałam też 'Błękitnego Anioła' ale nie przeżył kocich ataków i nie udało mi
się go odratować. Szkoda, bo jest bardzo piekny. 'Chalcedony' i 'Westerplatte' też piękne.
Twoje drzewka owocowe na pewno będą piekne na rabacie a co do dostawców, to choć mówią że jedna jaskółka nie
czyni wiosny to życzę Wam żeby wszyscy dostawcy wysyłali tak dobrze opakowane roślinki. U nas szwankuje nie
opakowanie ale raczej jakość roślinek sprzedawanych za szybko, zanim dobrze się ukorzenią. W zeszłym roku byłam
bardzo zawiedziona jedna z naszych największych firm wysyłkowych 'Willemse'. Z ich dostawy prawie nic nie urosło w
ogrodzie. Od tego czasu wolę iść do sklepu albo do ogrodnika który sam hoduje rośliny, a zamawiam pocztą tylko
to czego nie można dostać.
Grażynko dziękuje Ci za tyle pomysłów. Z tego co wymieniasz bardzo mi się podoba jarzminka i zawilce ale
chyba będą trochę za wysokie. Fatsja tez jest fantastyczna. Czy myślisz że można zostawić ją na zimę w ziemi
czy może znasz jakąś odmiane fatsji bardziej od ą na zimno. Ja jestem w strefie 8a. Myślę że wilczomlecze to
świetny pomysł. Nie wspominałam o tym ale posadziłam w zeszłym roku w ten ciemny suchy kątek dza małe
wilczomlecze Euphorbia cyparissus i świetnie sobie radza w tych trudnych warunkach. Właśnie jeden z nich zaczął
kwitnąć jak na razie na zielono ale ma ponoć byc bardziej żółty. Może wiesz jakie inne wilczomlecze dały by sobie
radę tutaj. Chętnie bym dołożyła bo są bardzo atrakcyjne.
Czy myślicie że trawy na przydład japońskie mogłyby przeżyć tutaj. Uwielbiam Hakonechloa macra aureola albo
Imperata Cylindrica 'Red Baron' i boję sie zaryzykować.
Znalazłam stare zdjęcie mojego złotlina japońskiego (Kerria japonica). To podarunek dla Grażki. Jak tylko zakwitnie
to nadam nowe zdjecia.
Życzę milutkiego dnia.