Isiu, cieszę się, że moje skromne doświadczenia mogą się przydać...
Pszczółko, O to właśnie chodzi! Już mnie wreszcie przestanie zżerać niezdrowa zazdrość, kiedy to czytałam na forum, jak się towarzystwo umawia na spotkanie u jednego czy drugiego... My tez sobie strzelimy jakiś apéritif czy grilla...abeille pisze: Będziemy mogły się odwiedzać, podziwiać ogródki (nie tylko wirtualnie), wymieniać roślinki.
i powymieniamy się zaszczepkami czy roślinkami! Krzysiu, witaj! Bardzo miło Cię gościć po takiej długiej przerwie!
Pamiętaj Krzysiu, ze moja "przygoda" z różami jest bardzo "intensywna", ale jeszcze krotka. Z tego co wiem, zanim pokażą się listki, możesz pryskać środkiem o pełnym, zalecanym przez producenta na opakowaniu, stężeniu. Kiedy pokażą się już młode listki, należy zmniejszyć moc oprysku o połowę, bo jest ryzyko poparzenia młodych, delikatnych listków. Pełną dawkę można dawać dopiero kiedy nowe pędy są już duże. A jak duże? Gdzieś czytałam, że ponad 10 cm, gdzie indziej, że dopiero po pierwszym kwitnieniu. Ja nie czekam na pierwsze kwitnienie. Kieruję się wyczuciem.
Jeśli chodzi o cięcie, nie mam jeszcze zbytniego doświadczenia z różami angielskimi i historycznymi, ale jeśli chodzi o nowoczesne, ciachaj, nie bój się!!! Odpłacą Ci to z nawiązką! Milego Wieczoru dla Wszystkich!
Przychodzę z kolejnym ulubieńcem- rh Bernstein 
). I dobrze, że się dowiedziałam zanim ją posadziłam (w przyszłym tygodniu odbieram zamówienie), oby tylko pogoda pozwoliła na jej posadzenie w ogrodzie... 
a co my też mamy prawo poszaleć.
Zanim je zamieszczę, po słówku dla miłych Gości. 
Słoneczko świeci jak oszalałe i zamierza kontynuować w najbliższych dniach! 
A czy masz na myśli jakieś konkretne byliny? 
;:18 
