Te moje to ogólnie są zdrowe itp., ale niektóre się wyciągnęły przez ten brak światła właśnie. No, ale nic ;liczę, że troszkę zmężnieją jak na dłużej słoneczko zawita.
posialem moje pomidorki tydzien temu - mam pytanie dotyczace podlewania - jak czesto je podlewac zanim wzejda? Trzymam je w pokoju, gdzie w dzien maja 20-22 stopnie, w nocy obnizam ja do 18. Sa wysiane w dosyc duzej kuwecie - juz po 1-2 dniach powierzchnia ziemi przesycha, robi sie wyraznie sucha na wierzchu, nawet powierzchnia lekko peka - czy wtedy juz powinno sie je podlac? Czy moze to wysycha tylko na wierzchu, a pod spodem jest wystarczajaca wilgoc? Nie chcialbym ich przesuszyc, ale przelac tez nie...
Czy lepiej podlac wiecej, a rzadziej, czy mniej a czesciej?
stocz....pisaliśmy o tym już nie jeden raz , nawet w tym wątku. Ja nie wiem czy ziemia może pękać tak jak piszesz
W kazdym razie ja moczę dość dobrze ziemię, sieję nasiona ,przykrywam je 3-5mm ziemią, wstawiam na ciepłe miejsce(dość ciepłe) i nakrywam kuwetę (doniczkę,pojemnik- jak kto woli) folią spożywczą(przeźroczystą) po trzech dniach nasiona kiełkują (czasem może to potrwać dłużej) wtedy przenoszę je na parapet(do światła). Nie podlewam wcale w trakcie kiełkowania,ponieważ ziemia jest ciepła i cały czas wilgotna.
Agnieszka Rośliny są jak ludzie, potrzebują miłości, ale i ludzie są jak Rośliny, pozbawieni miłości więdną...
Krzysztof Nowicki pisze:Tadeuszu witam ,powiedz mi czy pomidory w tych pojemnikach z foli razem do gruntu sadzić?
Przepraszam ,ale nie bardzo wiem o co pytasz. Domyślam się że pytasz się czy sadzonki pomidorów należy sadzić na miejsce stałe w polu,czy pod folią , razem z plastikowymi pojemnikami w których dotychczas rosną. Oczywiście że nie , korzenie z ziemią wyjmuje się z pojemnika w którym dotychczas rosły( przed tą czynnością zwilża się ziemię w pojemnikach, wtedy nie kruszy się ziemia po wyjęciu z pojemnika) i sadzi się do ziemi tylko same korzenie z ziemią.
Nie martw się , do czasu kiedy bedzie się wysadzać do gruntu urosną, w tym roku na pewno to będzie później niz w ubiegłym roku, moje są wieksze ale mogą być bardziej wyciągnięte a to też niedobrze, i co będę je sadzić na leżąco
elik_49 pisze:Nie martw się , do czasu kiedy bedzie się wysadzać do gruntu urosną, w tym roku na pewno to będzie później niz w ubiegłym roku, moje są wieksze ale mogą być bardziej wyciągnięte a to też niedobrze, i co będę je sadzić na leżąco
Ja z rozsada mam zamiar zrobić tak jak moja mama od wielu lat z olbrzymim sukcesem, a więc zamiast pikować ją w doniczki, kiedy trochę jeszcze podrośnie popikuję gęsto pod folią. Na noc rzecz jasna będę na początku przykrywać włókniną. Dzięki temu sadzonki będą grube, mięsiste i ciemno zielone. Moja mama to ekspert w dziedzinie pomidorów. Co roku robi 120 litrów gęstego przecieru w butelki. Sadzi około 100 krzaków
te które rano dopiero wychodziły teraz widzę, że skiełkowały jak jeden mąż ściągam wiec folię, niech się przyzwyczajają do suchego powietrza i niższej temperatury ;)