Potwierdzam wcześniejsze wypowiedzi,że grunt to systematyczność.
Sprzątam codziennie ,ale dodatkowo np.w któryś z dni tygodnia(przeważnie w poniedziałek) wycieram kurze z górnych poziomów(góry szaf,regałów)zmieniam gazety leżące na górach szafek kuchennych,)myje(nie przecieram) podłogi.
Okna ,(niestety według mnie te plastikowe brudzą się dużo szybciej )chociaż raz w miesiącu muszę przetrzeć
.Basiu wypróbowałam piankę z Lidla bardo dobra ,szczególnie do luster,które ciągle mają smugi.Pianka +ściereczka do mycia okien( też z Lidla) załatwia sprawę.
Lustra myję około środy.Łazienkę i toaletę sprzątam codziennie,solidnie,(oprócz odsuwania pralki

,kiedyś w szale sprzątania samodzielnie ją odsunęłam,ale kręgosłup bolał mnie dość długo).Często robię porządki w szafach i szafkach , na bieżąco pozbywam się rzeczy nie używanych.Z powodu alergii syna na kurz odkurzam codziennie, a na koniec przecieram wszystkie podłogi na mokro.Kafelki z płynem do mycia szyb,a panele wilgotnym mopem z maleńkim dodatkiem płynu do płukania tkanin,nie elektryzują się i ładnie pachnie w całym domu.
W wielu pracach pomaga mi M i tak, wyciera kurz z żyrandoli,myje drzwi , grzejniki,trzepie chodniczki, robi to raz na jakiś czas. Na święta jakoś szczególnie nie sprzątam ,nie ma takiej potrzeby,zmieniam tylko dekoracje
Tess spróbuję z tą gazetą w lodówce,trzeba ją złożyć i położyć na którejkolwiek półce?