Hmmm,
Ewelinko, solą do smaku?
Już Iza radziła Tessie, solankowe danie przyrządzić i...hihihihihi..chyba
" przepieprzył pieprzem Piotr, wieprza".
Asiu, Pina Colada z kawą po amerykańsku lub latte !
To jest to, co Hanidła lubia najbardziej w taki koszmareny ziąb.
Byłam wpuścić psy. Jest -13 , a prognoza przewiduje nad ranem -15 C.
I będzie więcej - xiężyc grzeje uszy w lisiej czapie
Moni, Słońce Fioletów. :P
Toż to ścieżka do serca Izulki/ chatte.
A dróżka piekna z otoczaków, jakby spod ręki paco. :P
Ido, Ido, impresjoniści zimą to, jak miód na słoną skórę.
( Młodą namiętność, na pustej plaży, w zenicie

)
Ognia, ognia nam trzeba, by rośliny, jak ten Feniks...powstały ze śniegów.
Anuś, bociany zatrzymały się u Ciebie z nadzieją na... hiihihiihiii...powtórkę!
Za te piękne, acz złowróżbne ptaszki, pieknie dziękuję - nie skorzystam

.
W moim wieku, to berecik moherowy i klub hipochondryczek w lekarskiej poczekalni geriatryka, a nie - rozmnażanie

, no chyba że banknotów!!!

Wołalabym maleńką wróżkę, która zaczarowałaby krajobraz w zieleni.
Jadziolku, Ewa to wie czego trzeba kobiecie!
Qurcze, za taki traktorek, to mogłabym nawet przez miesiąc koszule prasować.
Izuś, góra lodowa roztopi się w maju.
MOżemy obstawiać!
Na razie zatknę sobie chorągiewkę na tym szczycie, bo za 48h, znów opady śniegu.
I na dobranoc:
Humor i cierpliwość to dwa wielbłądy,
na których przemierzyć można wszystkie pustynie.
autor: Phil Bosmans
