Moniu drobiazg, nic się nie stało. A swoją drogą to zaskakujące, że one mogą tak długo kwitnąć. Mój na razie odpoczywa po tak długim kwitnieniu i wydaniu 3 keiki.
Pozdrawiam Ania
Jak długo żyje storczyk phalaenopsis ?
- AnnaL
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4497
- Od: 2 lut 2008, o 14:45
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podlaskie
Początek mojej przygody.
Początek ... cz.II, cz. III - http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=29&t=36123" onclick="window.open(this.href);return false;
Fotogaleria Garnek - moje kwitnienia i miejsca gdzie bywam
))
Początek ... cz.II, cz. III - http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=29&t=36123" onclick="window.open(this.href);return false;
Fotogaleria Garnek - moje kwitnienia i miejsca gdzie bywam

- Baryczka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3103
- Od: 8 wrz 2008, o 12:25
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Dolina Baryczy
Niedawno odwiedziła mnie kuzynka, która kiedyś miała ładną kolekcję storczyków, głównie typu Phalaenopsis. Miała piękne okazy, z wieloma zdrowymi korzeniami i liśćmi.
Teraz widząc mój parapet mówiła, że straciła serce do storczyków, bo jej już po 2-gim kwitnieniu obumierały. Niektóre po trzecim. Mówiła, że u niej pierw usychały łodygi, a później liście, od najstarszych, po kolei, tak, że po kilku miesiącach z prawie dwudziestu zostały jej trzy, które oddała koleżance. Podobno tak się dzieje z tymi storczykami z marketów, przesadnie pędzonymi przez producentów, by tylko zakwitły.
Sama nie wiem co o tym myśleć, bo nie spotkałam się z czymś takim jak obumieranie storczyków po 2-3. kwitnieniu. Szukałam w necie informacji, ale znalazłam m/w to co mówi pani Mery.
Dodam, że kuzynka nie zauważyła u siebie żadnej choroby czy szkodników.
Ja nie mam aż takiego doświadczenia, storczyki mam od niedawna, najstarszy jest u mnie od września 2007r. i na razie nie widać, by mu było źle.
Co o tym myślicie? Czy to tylko głupie wymysły?
Teraz widząc mój parapet mówiła, że straciła serce do storczyków, bo jej już po 2-gim kwitnieniu obumierały. Niektóre po trzecim. Mówiła, że u niej pierw usychały łodygi, a później liście, od najstarszych, po kolei, tak, że po kilku miesiącach z prawie dwudziestu zostały jej trzy, które oddała koleżance. Podobno tak się dzieje z tymi storczykami z marketów, przesadnie pędzonymi przez producentów, by tylko zakwitły.
Sama nie wiem co o tym myśleć, bo nie spotkałam się z czymś takim jak obumieranie storczyków po 2-3. kwitnieniu. Szukałam w necie informacji, ale znalazłam m/w to co mówi pani Mery.
Dodam, że kuzynka nie zauważyła u siebie żadnej choroby czy szkodników.
Ja nie mam aż takiego doświadczenia, storczyki mam od niedawna, najstarszy jest u mnie od września 2007r. i na razie nie widać, by mu było źle.
Co o tym myślicie? Czy to tylko głupie wymysły?
* Moje miejsca na forum *
Pozdrawiam! Kamila
Pozdrawiam! Kamila
- Storczykowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11980
- Od: 7 lut 2008, o 19:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: ...
- Baryczka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3103
- Od: 8 wrz 2008, o 12:25
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Dolina Baryczy
Dla mnie to było bardzo dziwne, bo kuzynka miała dość duże doświadczenie z nimi. A tu taki klops! Wiem, że były u niej ze trzy lata, niektóre nawet dłużej. Mam nadzieję, że moje kwiatki tego nie zrobią, bo byłoby mi bardzo przykro je stracić.
* Moje miejsca na forum *
Pozdrawiam! Kamila
Pozdrawiam! Kamila