Powolna metamorfoza - 2009,cz.2

[agape]

Gratulacje!!!

[Wisienka]

Krzysiu - gratuluje serduszka!

Zaciekawiły mnie te wielkie drzewka w donicy! Łał!
Ciekawe, jaka cena i czy mają szansę się przyjąć.

Pogoda taka, że zrezygnowałam (a właściwie bardziej mój mąż) z wyjazdu.
A ja już tak mam dosyć siedzenia w domu! A przede wszystkim tej zimy.

[bishop]

Dziękuję wam bardzo, Agnieszko. Dalillo, Gieniu, Agnieszko i Jadziu
Dopiero co wróciłem, pierwsza rzecz, to oczywiście Forum, 6 stron samych wątków, a tu tak miła niespodzianka.
Lecę szukać, komu tu dziękować
Mrozy u mnie były standardowe, jak w reszcie kraju. Śniegi też...

[minismok]

Serdeczny Bishopciu .........doigrałes sie!

a róze jak róze "dobrze zarły i zdechły"......... ..........nie humanizuj LALEK ,obetnij na 2-3 oczka wsadz do "ziemnej studni" 1/3 piach,1/3 glina,1/3 humus........podlej od serca wodą z witaminą Bcompleks rozdrobniona i bedzie SŁOJ!

cmokasy z gór

[tu.ja]

Gratuluję serducha

[bishop]

Dzięki Izo, dzięki Smoku
Wiem, wiem, dla Ciebie wszystkie ładne róże to lalki... Ty wolisz takie krynolinowe, które aż ociekają falbanami. A tu jak na złość u mnie Abraham Darby przeżył Jego nie byłoby mi tak szkoda, jak Barkarolli

[hanka55]

Krzyś, Ty kiru nie zakładaj jeszcze, bo mrozy wrócą w przyszłym tygodniu.
Nie śniegi , a lodowe buty, wykańczają większość róż sadzonych na ciężkich glebach.
Dziś wyjęłam trupa "Masquerade" - korzenie z bryłą lodu, w zabezpieczonej
pęcherzykami i sianem, donicy.
Ta, niby " miała szczęście" ale nie, w styczniowych -26C.
A jesienne, gruntowe, mają totalnie przechlapane pod metrowym lodem.
Bez oddechu=bez życia.
Niestety, to też jest ogrodnictwo; ta druga, gorsza strona zielonego życia.

[Jadzia1]

Krzysiu moje gratulacje



Przykro mi ,że straciłeś różę

[chatte]

Zajrzałam wreszcie do Ciebie i co słyszę: usmierciłes Barkarolę?
To straszne! Tak mi przykro! Nie wiem co Ci powiedzieć na pociechę
To jedna z najpiękniejszych róż ... Moze jeszcze ją będziesz miał?

[bishop]

Haniu, ja obciąlem nekrozy mimo, że forsycje jeszcze nie zakwitły. Bo kiedyś tłumaczyłaś, że nie ucięte ida do korzeni i moga uśmiercić krzew

Jadziu, dziękuję

Izo, będę miał, na pewno. Razem z Chopinem i Mr Lincolnem. Wielka Trójca!

Mój syn po raz pierwszy kupił sobie roślinkę. I nawet donicę dla niej wybral

[x-d-a]

No to niedaleko pada jabłko od jabłoni.

Chyba nam rośnie następny zielono-zakręcony

[hanka55]

Dziś obcinałeś , Krzysiu?

[bishop]

Wczoraj wieczorem

[hanka55]

To, ja bym zamalowała szybko zdrowe końcówki Funabenem.
Zimno, wilgotno, nie dadzą rady same zamknąć ran.

[bishop]

To ja posmaruję...