U Antooosi :):):)
- anoli
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7839
- Od: 3 lis 2007, o 16:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Tosia, Ty nigdy z tego grona nie wypadłaś
Szalejesz z rozdawnictwem. A całą zieloną też masz szczepkę? Ciapatą od Antosi polecam - jest rewelacyjna
8)
Wątki Zapraszam serdecznie Ilona
-
marzena 63
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2622
- Od: 5 lip 2008, o 06:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Tosieńko dziękuję za info o szeflerce.Też już eksperymentowałem ze swoimi najlepiej chyba mają na zachodnim a latem wyniosę je na zewnątrz.Ja się chętnie piszę na nadwyżki szczepków.
Tak jak wcześniej pisałem jestem pod wrażeniem tych Twoich gigancików 
Co do ginurki to jak poczułem jak ona ślicznie pachnie to zanim wypuszczała pączka to zawczasu obrywałem,ale kolor samej roślinki włochatej przepiękny.Miałem ją kiedyś bardzo dawno w Pl ,ale jak wyjechałem na wyspę to w chacie mi wszystko ususzyli...naszczęście tutaj odbudowałem swoją kolekcję

Co do ginurki to jak poczułem jak ona ślicznie pachnie to zanim wypuszczała pączka to zawczasu obrywałem,ale kolor samej roślinki włochatej przepiękny.Miałem ją kiedyś bardzo dawno w Pl ,ale jak wyjechałem na wyspę to w chacie mi wszystko ususzyli...naszczęście tutaj odbudowałem swoją kolekcję
- Antooosia
- 1000p

- Posty: 3430
- Od: 8 sty 2008, o 08:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Krakowa
Agunia...wiesz...może tym razem Ty...na Kraków się wybierzesz...
Jagódko kochana!Te fiołki spędzały mi normalnie sen z powiek.Nie dosyć,że mróz,to jeszcze długo w drodze...
No,ale cieszę się ogromnie,że wzięły się do życia!Wiedziałam,że idą w najlepsze łapki...A dasz foteczki?
Kochana jesteś,że chcesz się dzielić...ale ja,jak pisałam...muszę ostrożnie z chciejstwami...maleńkimi kroczkami,by nie przedobrzyć...bo u nas też ta alergia ciągle jest.
A dziś wzięłam się za malowanie podłogi w kuchni...były to sosnowe deski...malowane na "standardowy",jasny kolorek...
Zachciało mi się ciemnego brązu,więc kupiłam lakierobejcę...pierwsza warstwa właśnie schnie....(na ten czas Julcia wyeksmitowana do dziadków)....
Jagódko kochana!Te fiołki spędzały mi normalnie sen z powiek.Nie dosyć,że mróz,to jeszcze długo w drodze...
No,ale cieszę się ogromnie,że wzięły się do życia!Wiedziałam,że idą w najlepsze łapki...A dasz foteczki?
Kochana jesteś,że chcesz się dzielić...ale ja,jak pisałam...muszę ostrożnie z chciejstwami...maleńkimi kroczkami,by nie przedobrzyć...bo u nas też ta alergia ciągle jest.
A dziś wzięłam się za malowanie podłogi w kuchni...były to sosnowe deski...malowane na "standardowy",jasny kolorek...
Zachciało mi się ciemnego brązu,więc kupiłam lakierobejcę...pierwsza warstwa właśnie schnie....(na ten czas Julcia wyeksmitowana do dziadków)....
Pozdrawiam,Kinga.
Na skraju lasu jest mały domek...
Na skraju lasu jest mały domek...

