Nic się nie stało, problemy mieli Ci, co jechali z naprzeciwka - bus nie dał rady wyjechać na górkę i zaczął tak niefortunnie się zsuwać, że wycedził w osobówkę (nawiasem mówiąc zdarł niezły kawałek farby z naszego autobusu). Po zakopiance jeździły piaskarki, a boczne drogi zostawili samym sobie
Roślinki trafią do kotłowni (chłodniej - i jasno), tylko nie wiem, w co wsadzić jukkę. Pudło kartonowe rozmięknie...