Wysiew nasion pierwiosnka.Instrukcja,dyskusje
- MartaG
- 500p
- Posty: 589
- Od: 9 wrz 2008, o 12:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wadowice
- Kontakt:
Chyba to nie jest regułą, u mnie w zeszłym roku wiosna i lato były bardzo suche a siewek w sierpniu były od groma.kattka pisze:U mnie ząbkowane masowo wykiełkowały kiedyś w sierpniu (może wcześniej ), po deszczowej wiośnie i mokrym lecie. Ten gatunek chyba nie wymaga ani przemrożenia ani przechłodzenia.
To chyba kwestia odpowiedniego miejsca, sama nie wiem. Ja za radą znajomego od którego dostałam kiedyś siewki otrzepałam nasiona wprost do gruntu kiedy tylko dojrzały.
Próbowałam uprawiać różne odmiany tej prymuli, ale jakoś kiepsko u mnie się mają, zostały niedobitki, jedynie 'Alba" rośnie genialnie i to właśnie ona się wysiała.
Widoczek z Barnsdale Gardens w Anglii, rosły tam całe połącie tej prymulki

Pozdrawiam, Marta
- maakita
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2377
- Od: 17 maja 2007, o 08:47
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wieś pod Krakowem
Tak, ale nie masz pewności, jak wysiewasz nasiona do gruntu, czy wykiełkowały Ci nasiona tegoroczne, czy zeszłoroczne (po przemrożeniu). One lubią do kiełkowania wysoką temperaturę i to jest chyba, ale często też (właśnie nie mogę doczytać do końca jak to jest z tym ząbkowanym) potrzebują wcześniejszego przemrożenia.
Ja tu nie widzę sprzecznych informacji, nikt nie napisał, że posiał dobre nasiona i mu nie wzeszły. Natomiast dwie osoby, które ww.pierwiosnki uprawiają od lat, napisały, że wschodzą im bez przemrożenia, więc o czym tu dyskutować?
Ja też dokładnie nie wiem, przez lata już trochę się mi miesza, czy to było raz czy więcej razy
Po tym masowym wzejściu obcinałam już im przekwitłe kwiatostany, bo ładne to one nie są, te wydłużone łodygi szpecą jak dla mnie, a serce się przy wyrzucaniu setek siewek krajało jak diabli, po co mam się stresować i mieć wyrzuty, zapobiegam
No w każdym razie potwierdziło się, ze nie trzeba ani chłodzić, ano mrozić.
Ja też dokładnie nie wiem, przez lata już trochę się mi miesza, czy to było raz czy więcej razy

Po tym masowym wzejściu obcinałam już im przekwitłe kwiatostany, bo ładne to one nie są, te wydłużone łodygi szpecą jak dla mnie, a serce się przy wyrzucaniu setek siewek krajało jak diabli, po co mam się stresować i mieć wyrzuty, zapobiegam

No w każdym razie potwierdziło się, ze nie trzeba ani chłodzić, ano mrozić.
- MartaG
- 500p
- Posty: 589
- Od: 9 wrz 2008, o 12:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wadowice
- Kontakt:
Nasiona niektórych gatunków wymagają faktycznie stratyfikacji, inne po prostu po tym zabiegu dają lepsze wyniki ale to nie znaczy że stratyfikacja jest konieczna. Moim skromnym zdaniem nie powinno się używać terminu przemrożenie (dla mnie to ujemne temperatury), bo to czytających może wprowadzać w błąd. Proces stratyfikacji zachodzi w temperaturze od 0 do 10 stopni C, więc jak najbardziej prawdopodobne jest że ten gatunek ze względu na swoje wczesne kwitnienie daje samosiew tego samego roku. Czyli możliwe, że wymaga stratyfikacji ale nie przemrożenia;)
Jeśli natomiast chodzi o producentów nasion, to należy pamiętać że najczęściej są one już przygotowane do siewu i nie jest to surówka zbierana wprost z ogrodu. Dlatego informacje na opakowaniach różnych producentów mogą być różne i należy się trzymać tego co tam jest napisane.
Jeśli natomiast chodzi o producentów nasion, to należy pamiętać że najczęściej są one już przygotowane do siewu i nie jest to surówka zbierana wprost z ogrodu. Dlatego informacje na opakowaniach różnych producentów mogą być różne i należy się trzymać tego co tam jest napisane.
Pozdrawiam, Marta
MartaG pisze:
Proces stratyfikacji zachodzi w temperaturze od 0 do 10 stopni C, więc jak najbardziej prawdopodobne jest że ten gatunek ze względu na swoje wczesne kwitnienie daje samosiew tego samego roku. Czyli możliwe, że wymaga stratyfikacji ale nie przemrożenia;)
Gdyby tak było, to moim zdaniem, kiełkowały szybciej i mielibyśmy masę samosiejek ok 2 tyg po dojrzeniu i wysypaniu się nasion. Tak jak np łany siewek pierwiosnków japońskich, których to nasiona dla odmiany, wymagają przemrożenia i masowo kiełkują po zimie.
- maakita
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2377
- Od: 17 maja 2007, o 08:47
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wieś pod Krakowem
No właśnie stąd moja dociekliwość, przechładzać, czy nie.MartaG pisze: Nasiona niektórych gatunków wymagają faktycznie stratyfikacji, inne po prostu po tym zabiegu dają lepsze wyniki ale to nie znaczy że stratyfikacja jest konieczna.
Tak wydaje mi się, że masz racje, zasugerowałam się tym zamrażalnikiem w wcześniejszych postach. I to o czym piszemy jest stratyfikacją chłodną.MartaG pisze: Moim skromnym zdaniem nie powinno się używać terminu przemrożenie (dla mnie to ujemne temperatury), bo to czytających może wprowadzać w błąd. Proces stratyfikacji zachodzi w temperaturze od 0 do 10 stopni C, więc jak najbardziej prawdopodobne jest że ten gatunek ze względu na swoje wczesne kwitnienie daje samosiew tego samego roku.
Dzięki za cenną wskazówkę.MartaG pisze: Jeśli natomiast chodzi o producentów nasion, to należy pamiętać że najczęściej są one już przygotowane do siewu i nie jest to surówka zbierana wprost z ogrodu. Dlatego informacje na opakowaniach różnych producentów mogą być różne i należy się trzymać tego co tam jest napisane.
Zawsze się nad tym zastanawiałam, czy one są jakoś przygotowywane.
Dlatego czasem czytając niektóre instrukcje oskarżałam producentów o ignorancje

