Ado ja dzisiaj też wyszłam na mój ogródek żeby poprzycinać trochę drzewka ale nie czułam zimna i dlatego rozpakowałam moje pienne róże. Trochę się o nich boję bo są młodziutkie jak na razie nic im się nie stało tylko pąki są trochę za duże chyba miały za ciepło i też ruszyły z wegetacją.Magnolia też ma bardzo duże pąki . Tobie to współczuję ty za każdym razem musisz tyle jechać żeby zobaczyć jak twoje roślinki. A to moje domowe zasiewy.
Kobea i pomidory.
Grażynko dziękuję za odwiedziny juka i perukowiec mają tam cicho ciepło bo koło domu i za wiatrem wschodnia strona no i dość dobrą ziemię.Cieszę się że ci się podoba zapraszam częściej.
Alu to pierwszy raz sieję kwiaty i dlatego mi powschodziły a jak szybko rosną ciekawe co ja z nimi zrobię jak będzie zimno. Moniko nie martw się i u ciebie będzie wiosna i to jaka zaglądam często do ciebie bo masz ślicznie urządzony ogród i piękne hosty. Lilu a martwiłam się że moje takie malutkie a tymczasem rosną jak zwariowane, kiedy będziemy je wysadzać do ogrodu?
Marysiu, dziękuję za pochwałę mojego ogrodu Jak patrzę na Twoją kobeę, od razu przypomina mi się moja z nią przygoda Dwa lata temu ambitnie posiałam do doniczek, wzeszło tylko kilka nasion...dmuchałam, chuchałam, pielęgnowałam, ale były mizerne. Na początku maja zobaczyłam w ogrodniczym piękne wielkie sadzonki po 6 zł Od tego czasu dałam sobie spokój z wysiewaniem czegokolwiek
Ado tak właśnie planowałam że ruszam do budowy nowej rabaty z drugiej strony domu. Ziemia rozmarzła więc nie ma na co czekać po 15 mają przesłać mi moje zamówione roślinki ,a więc tym bardziej. Moniko a ja odwrotnie kiedyś kupowałam w kwiaciarni i na targu nigdy nie przepuściłam żadnego straganu z roślinkami ( szukałam nowych odmian host) i kupowałam tylko byliny nie lubię siać i czekać aż coś wyrośnie albo nie, jestem niecierpliwa. Ale od kiedy mam dostęp do internetu i wystarczy wpisać nazwę i wszystko można, to dla mnie szok nawet nie wiedziałam, że mogą być tak piękne te hosty a potem mam bzika na róże. Ale teraz to po prostu wciągnęło mnie forum każda prawie coś sieje to ja też .
Marysiu, to prawda, miłość do różnych odmian jest zaraźliwa Osobiście zaraziłam się liliami i liliowcami, których wcześniej za bardzo nie znałam. Na sianie jestem odporna Nie wiem...być może jestem jedyną osobą na Forum, która niczego nie posiała
Monisiu na pewno nie jedyna która nie posiała. Tak myślę przynajmniej w moim przypadku to jest kwestia pieniędzy chciało by się dużo a kasy brak więc pomyślałam, że tak będzie taniej chociaż nie koniecznie bo nasionka też nie są tanie i nie wiadomo czy wzejdą ( obłęd)? A jeśli chodzi o lilie i liliowce to też mniejsze ale też zarażliwe i kilka zamówiłam . Kiedyś próbowałam posadzić rododendrony to też chyba twój konik i nic z tego sadzenia nie wyszło , teraz już wiem jakie błędy popełniłam , dzięki tobie wyczytałam w jakimś wątku , też chciałabym spróbować bo też masz je piękne.