Ogródkowe rozkosze Hanki -2009r. cz.2

EwkaEs · Post » 27 lut 2009, o 21:51

Hanko i Aśko-ale po samoodśnieżeniu dachu nie ma szkód?

hanka55 · Post » 27 lut 2009, o 21:52

Qurczę, 40 lat na nizinach i nigdy lawiny dachowej nie miałam.

Choć pod W-wiem, dach spadzisty....

Ten odgłos da się tylko porównać z wypadkiem samochodowym.
Takie samo głuche uderzenie.

Ewo, będzie widać, jak zejdzie reszta - na środku,
tu gdzie płotek

i wysokopienne Westerlandy.
I resztka połamanej już pergolki.
Bo dokładnie w tym miejscu trafi 1/3 lawiny, która na razie "wisi" na kominie.

Tam, gdzie nie ma elementów podtrzymujących śnieg, tam zsuwa się najpierw,
czyli u nas, na brzegach połaci dachowej.

mag · Post » 27 lut 2009, o 21:55

Hanutku, a u mnie co zimę to samo. Za pierwszym razem myślałam, że dom mi się zawalił i bałam się wyjść na zewnątrz

Aska · Post » 27 lut 2009, o 22:01

Ewa - odpukać, przykrych niespodzianek nie ma. Najbardziej się bałam "lawiny" w miejscu, gdzie śnieg spada na sztachetki, a nie na kostkę, ale tam na szczęście dużo cieńsza warstwa.

hanka55 · Post » 27 lut 2009, o 22:05

Magiczny Madziolku, jakem żyła lat 10, miedzy W-wiem a Sobótką

,
to z tego dachu nigdy lawina nie zleciała !
A nachylenie podobne, jak tu, w pagórach !

Aska · Post » 27 lut 2009, o 22:09

No, ale takich opadów to nie miałaś na nizinach

. My tu przyzwyczajeni...

Ave · Post » 27 lut 2009, o 22:11

i całą robotę Krzysiątka sz... znaczy się śnieg.... trafił...

hanka55 · Post » 27 lut 2009, o 22:17

Aska pisze:No, ale takich opadów to nie miałaś na nizinach .
My tu przyzwyczajeni...

Nooo Asiu, miałam takie, wielkie opady, ze 20 cm !!!

:

Ewuniu, szczęściem odśnieżarka naprawiona, więc z rana...
Krzyś będzie znów próbował tryskać śniegiem

Aska · Post » 27 lut 2009, o 22:43

Tryskać śniegiem

. Chyba mam głupie skojarzenia

Nie powiedziałam Ci - chyba z busa wypatrzyłam Twój "chusteczkowy"

Ave · Post » 27 lut 2009, o 22:51

Łeeee tam, cienkie futereczko, buciki.... nic ciekawego, ja tam wolę jak Hania prezentuje New STyle : czapeczki z nausznikami, puchowe wdzianka i kalesonki - to przynajmniej coś innego niż wszędzie

Jesteś nie do podrobienia Kochana...

Daisy · Post » 27 lut 2009, o 23:43

Rany Hanuś Ta lawina z dachu to nie ja

Ja jeszcze nie dmuchałam, będę dmuchać jak słoneczko mocno zaświeci! ;:2

zielono mi · Post » 27 lut 2009, o 23:55

Dziewczyny jak ogladam Wasze zdjęcia to wierzyć mnie się nie chce że to ta sama Polska

Ostatni raz taki śnieg na własne oczy to widziałam w latach 70 ubiegłego wieku

Niedżwiedzie wiedzą co robią że zapadaja w sen zimowy.
Haniu, Asko to może lepiej nie wychodżcie z domu póki dachy jeszcze zaśnieżone

Hanuś Twój wjazd był tak pięknie odśnieżony a teraz wygląda jak po lawinie , mam nadzieje że i do Was zawita wiosna niebawem

rivendel · Post » 28 lut 2009, o 00:03

hanka55 pisze:Magiczny Madziolku, jakem żyła lat 10, miedzy W-wiem a Sobótką ,
to z tego dachu nigdy lawina nie zleciała !
A nachylenie podobne, jak tu, w pagórach !

Aj...Taka wisienka z tortu tak blisko mnie była... ale ja 10 lat temu nie myslałam o ogrodach...
Lawina z dachu...Ja bojam sniegu ,który do reklamówki można upchać, jak leci...

Lawina...
Haniu, góry są niebezpieczne, nawet chusteczkowe.
Wracaj.

Comcia · Post » 28 lut 2009, o 07:03

mag pisze:Hanutku, a u mnie co zimę to samo. Za pierwszym razem myślałam, że dom mi się zawalił i bałam się wyjść na zewnątrz

Magiczna - brak logiki - jeśli dom się zawalił to trzeba było wiać

Haniu - myślę że cię rozumiem.
U Foggi oglądałam wiosnę gdy u mnie grubą warstwą leżał śnieg.
Teraz u nas prawie wiosna a u ciebie lawiny dachowe.

Ale ja z okna widzę tylko budynki i samochody a ty masz "coś za coś"

liska · Post » 28 lut 2009, o 08:43

Haniu odkopaliście się?

U mnie 5 st. C. na plusie
Kostka mokra ale śniegu nie ma... tylko ten odgrnięty po bokach .. ale i on zaczyna topnieć...

Jeju nawet nie pomyślałam, że z dachu coś może spaść.. współczuję.