Ja moją podlewam przez namaczanie 2 x w tygodniu (przeważnie...). Boję się ją przelać, bo korzenie po zakupieniu bardzo nieciekawe miała i nieliczne.
Uratowane storczyki (Art) :)
Noooooooooooooooooooooooooooo JOANNO,kolorek przedni,taki optymistyczny dla wiosny.
Cieszę sie,ze wiesz co masz
ujrzałaś.
Bo mozna nie widzieć i tak tez bywa.
Gratuluję
Dużą pociechą dla storczyka jest to ,ze być może znalazłaś klucz do metody jej prowadzenia.
Niestety.... Masd. maja bardzo zróżnicowane wymagania, krzyżówki są łątwiejsze
ale to pozory często ,bo i tak trzeba honorować wymagania rodziców.
Madzik tak samo i różnie bywa z tym systemem korzeniowym i rozrastaniem się.
Ja mam 4 rózne i kazda inaczej rośnie i na inne
bodżce reaguje.
Znależć ten klucz to.... karkołomna sztuka ,ale nie niemożliwa
Same kwiaty mają tak wiele uroku, ze warto z nimi współpracować
Pozdrawwiam J ;:76 VANKA
Cieszę sie,ze wiesz co masz
Bo mozna nie widzieć i tak tez bywa.
Gratuluję
Dużą pociechą dla storczyka jest to ,ze być może znalazłaś klucz do metody jej prowadzenia.
Niestety.... Masd. maja bardzo zróżnicowane wymagania, krzyżówki są łątwiejsze
Madzik tak samo i różnie bywa z tym systemem korzeniowym i rozrastaniem się.
Ja mam 4 rózne i kazda inaczej rośnie i na inne
Znależć ten klucz to.... karkołomna sztuka ,ale nie niemożliwa
Same kwiaty mają tak wiele uroku, ze warto z nimi współpracować
Pozdrawwiam J ;:76 VANKA
- gucia
- Przyjaciel Forum

- Posty: 2740
- Od: 27 wrz 2007, o 18:27
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Asieńko, jest śliczna
Wyobrażam sobie, jak cudnie będzie wyglądała przy następnych kwitnieniach 
Pozdrawiam serdecznie, Bożena
Moje wątki
Moje wątki
Witam!
Zazdroszczę wszystkim, tym którym kwitną storczyki!
Ja dalej walczę z moimi uparciuchami (Phalaneopsis), które nie chcą kwitnąć.
Mam podstawowe pytania:
1) Czy storczykowi można bezkarnie zmienić miejsce (np. z miejsca jasnego na ciemne) ?
2) Czy storczyk może stać w ciemnym miejscu? (u mnie stoi pd-zach. w słońcu 1 metr od okna)? ma jasno.
3) Czy można w jakiś sposób zregenerować nadgnite korzenie?
Pozdrawiam i dziękuję,
Ania
Zazdroszczę wszystkim, tym którym kwitną storczyki!
Ja dalej walczę z moimi uparciuchami (Phalaneopsis), które nie chcą kwitnąć.
Mam podstawowe pytania:
1) Czy storczykowi można bezkarnie zmienić miejsce (np. z miejsca jasnego na ciemne) ?
2) Czy storczyk może stać w ciemnym miejscu? (u mnie stoi pd-zach. w słońcu 1 metr od okna)? ma jasno.
3) Czy można w jakiś sposób zregenerować nadgnite korzenie?
Pozdrawiam i dziękuję,
Ania
Jovanko - cieszę się, że mnie nie potępiłaś
za moje "masdevalliowe" błędy ! I jeszcze dodajesz otuchy...
Wielkie dzięki
!
Ewo, dziękuję za uznanie
Jednak jak widzisz, "rozgryzanie" tajemnicy tych innych
odbywa się w bólach własnych błędów
Bożenko, ja też sobie ją wyobraziłam z tymi ośmioma kwiatami równocześnie. Widok byłby niesamowity !
No cóż, na to jeszcze poczekam. Ale w końcu zbliża się wiosna i być może moja Masdevallia nie powiedziała jeszcze
ostatniego słowa ???
AniuZ - piszesz - "rozgryźć tajemnicę Phalaenopsis to dopiero wyzwanie"
Dużo w tym racji. Bo zdania są różne. Sporo osób twierdzi, że właśnie falenopsisy są trudne w uprawie.
Ja staram się je poznać już przez jakieś 4 lata z kawałkiem i wcale nie twierdzę, że są łatwe.
Często mnie zaskakują. Najczęściej przy tzw. reanimowanych. Nieraz te, które pozornie są silne
"odpływają",
a te, którym daję niewiele szans wychodzą z zapaści...
A co do Twoich pytań:
1. Bezkarnie nie należy zmieniać miejsca. Chyba, że chcesz coś tym osiągnąć - np. coś złego się dzieje i podejrzewasz,
że ma za jasno lub za ciemno. Falenopsisy wolą stanowiska jasne, ale nie bezpośrednie słoneczko.
2. Są osoby tu na Forum, które mają w domu tylko północne okno i... storczyki pięknie u nich kwitną.
Nie musi to być jednak regułą. U Ciebie, to stanowisko o którym piszesz powinno być optymalne
3. Nadgnite korzenie (w miejscu cięcia)nie odrosną. Czasem robią "obejście" powyżej cięcia, ale najczęściej nowe korzonki rosną
u podstawy trzonu głównego (u falenopsisów). I to jest dobry znak dla rośliny
Pozdrawiam, Joanna
Wielkie dzięki
Ewo, dziękuję za uznanie
odbywa się w bólach własnych błędów
Bożenko, ja też sobie ją wyobraziłam z tymi ośmioma kwiatami równocześnie. Widok byłby niesamowity !
No cóż, na to jeszcze poczekam. Ale w końcu zbliża się wiosna i być może moja Masdevallia nie powiedziała jeszcze
ostatniego słowa ???
AniuZ - piszesz - "rozgryźć tajemnicę Phalaenopsis to dopiero wyzwanie"
Dużo w tym racji. Bo zdania są różne. Sporo osób twierdzi, że właśnie falenopsisy są trudne w uprawie.
Ja staram się je poznać już przez jakieś 4 lata z kawałkiem i wcale nie twierdzę, że są łatwe.
Często mnie zaskakują. Najczęściej przy tzw. reanimowanych. Nieraz te, które pozornie są silne
a te, którym daję niewiele szans wychodzą z zapaści...
A co do Twoich pytań:
1. Bezkarnie nie należy zmieniać miejsca. Chyba, że chcesz coś tym osiągnąć - np. coś złego się dzieje i podejrzewasz,
że ma za jasno lub za ciemno. Falenopsisy wolą stanowiska jasne, ale nie bezpośrednie słoneczko.
2. Są osoby tu na Forum, które mają w domu tylko północne okno i... storczyki pięknie u nich kwitną.
Nie musi to być jednak regułą. U Ciebie, to stanowisko o którym piszesz powinno być optymalne
3. Nadgnite korzenie (w miejscu cięcia)nie odrosną. Czasem robią "obejście" powyżej cięcia, ale najczęściej nowe korzonki rosną
u podstawy trzonu głównego (u falenopsisów). I to jest dobry znak dla rośliny
Pozdrawiam, Joanna
Dziękuję za informację Joasiu,
Ja, przeniesieniem storczyka z miejsca jaśniejszego w ciemniejsze chciałabym osiągnąć głównie to, żeby zakwitł. Ma, że się tak wyrażę: potencjał do kwitnienia ale coś go hamuje. Nie uschły mu dwa pędy po zeszłorocznych kwiatach, a ja mam wrażenie, że może zakwitnąć z każdego "oczka" - są takie zielone, pełne.
Rzeczywiście, sporo informacji, które przeczytałam na temat uprawy tej odmiany, jest sprzecznych ze sobą.
Może faktycznie spróbuję z jakąś inną odmianą?
o losie!
Postanowiłam się nie poddać i powalczyć o moje storczyki!
Pozdrawiam, Ania
Ja, przeniesieniem storczyka z miejsca jaśniejszego w ciemniejsze chciałabym osiągnąć głównie to, żeby zakwitł. Ma, że się tak wyrażę: potencjał do kwitnienia ale coś go hamuje. Nie uschły mu dwa pędy po zeszłorocznych kwiatach, a ja mam wrażenie, że może zakwitnąć z każdego "oczka" - są takie zielone, pełne.
Rzeczywiście, sporo informacji, które przeczytałam na temat uprawy tej odmiany, jest sprzecznych ze sobą.
Może faktycznie spróbuję z jakąś inną odmianą?
Postanowiłam się nie poddać i powalczyć o moje storczyki!
Pozdrawiam, Ania
- gucia
- Przyjaciel Forum

- Posty: 2740
- Od: 27 wrz 2007, o 18:27
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Asieńko, będzie niesamowity...masz rękę do storczyków
i to nawet na odległość
Moja tescowa bidulka żyje
...dzięki Tobie, oczywiście 
Pozdrawiam serdecznie, Bożena
Moje wątki
Moje wątki
Żeby nie było mi nudno w moim storczykowym świecie, wczoraj wykryłam u moich trzech cambrii przędziorki !
Najlepsze jest to, że pod lupą nic się nie ruszało, tylko na spodniej stronie prawie wszystkich liści zauważyłam jakiś nieciekawy nalot.
To pewnie było jakieś początowe stadium rozwoju tych obrzydliwców ! Dopiero po dłuższych oględzinach znalazłam
parę pajączków
Jak zadziałałam:
Wszystkie cambrie po kolei trafiły do wanny i liście zostały dokładnie umyte.
Wcześniej wcisnęłam do podłoża po jednej (podzielonej na połówki) pałeczce nawozowo-owadobójczej Provado,
aby spływająca woda mogła je już częściowo rozpuścić. Nie jestem pewna, czy cała pałeczka to nie za dużo ?
Po osuszeniu liści spryskałam rośliny (na balkonie) Provado w sprayu. Na szczęście mam te rzeczy zawsze
na wszelki wypadek !
Miałam już do czynienia z przędziorkami i wiem, że nie ma z nimi żartów. Dlatego nie wahałam się przed użyciem tych środków.
Dokładnie wymyłam też parapet na którym stały storczyki i przetarłam szyby i ramy okienne.
Za tydzień powtórka oprysku...
Najlepsze jest to, że pod lupą nic się nie ruszało, tylko na spodniej stronie prawie wszystkich liści zauważyłam jakiś nieciekawy nalot.
To pewnie było jakieś początowe stadium rozwoju tych obrzydliwców ! Dopiero po dłuższych oględzinach znalazłam
parę pajączków
Jak zadziałałam:
Wszystkie cambrie po kolei trafiły do wanny i liście zostały dokładnie umyte.
Wcześniej wcisnęłam do podłoża po jednej (podzielonej na połówki) pałeczce nawozowo-owadobójczej Provado,
aby spływająca woda mogła je już częściowo rozpuścić. Nie jestem pewna, czy cała pałeczka to nie za dużo ?
Po osuszeniu liści spryskałam rośliny (na balkonie) Provado w sprayu. Na szczęście mam te rzeczy zawsze
na wszelki wypadek !
Miałam już do czynienia z przędziorkami i wiem, że nie ma z nimi żartów. Dlatego nie wahałam się przed użyciem tych środków.
Dokładnie wymyłam też parapet na którym stały storczyki i przetarłam szyby i ramy okienne.
Za tydzień powtórka oprysku...
- Tulipan998
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4604
- Od: 31 paź 2008, o 09:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpackie - Sokołów Małopolski ok. 25 km. od Rzeszowa , Strefa klimatyczna 6a
- Kontakt:
:P Ta Massdevalia jest boska
i jeszcze zółta
.
|| Mój spis linków || Zagłosuj na nasze forum || Pozdrawiam , Artur ||
|| Prawdziwe piękno jest odblaskiem duszy. ~ Michel Quoist ||
|| Prawdziwe piękno jest odblaskiem duszy. ~ Michel Quoist ||




