Palmy - identyfikacja
1. Licuala grandis
2. Livistona rotundifolia
Obydwie pojawiły się w polskich kwiaciarniach w 2007 / 2008 r.
Ta pierwsza u mnie obecnie stoi na parapecie i też przysychają jej końcówki liści (również tych nowych).
Ale rośnie dobrze i bez kłopotów.
Ta druga moim zdaniem jest trudniejsza w utrzymaniu.
U mnie wystąpiła jakaś choroba (zapewne wskutek przelania, pień zrobił się pomarańczowy).
Przy okazji sprawię sobie kolejną, bo to ładna roślina.
2. Livistona rotundifolia
Obydwie pojawiły się w polskich kwiaciarniach w 2007 / 2008 r.
Ta pierwsza u mnie obecnie stoi na parapecie i też przysychają jej końcówki liści (również tych nowych).
Ale rośnie dobrze i bez kłopotów.
Ta druga moim zdaniem jest trudniejsza w utrzymaniu.
U mnie wystąpiła jakaś choroba (zapewne wskutek przelania, pień zrobił się pomarańczowy).
Przy okazji sprawię sobie kolejną, bo to ładna roślina.
Licula grandis potrzebuje cienistego stanowiska bez bezpośrednio padających promieni słonecznych i wilgotności na poziomie 90% inaczej zawsze będą jej obsychały ranty liści nawet tych które dopiero wybijają jako taka pionowa stosina nim się liść rozłoży.
Andres nie sądzę by od zalania zrobił się pomarańczowa kłodzina raczej to inna przyczyna jak masz fotki daj popatrzę.
Andres nie sądzę by od zalania zrobił się pomarańczowa kłodzina raczej to inna przyczyna jak masz fotki daj popatrzę.

Obie razem:

Licuala obecnie:

Z tym słońcem nie jest tak źle, widziałem zdjęcia ogrodów, gdzie rosną bez żadnego zacienienia ;)
No, ale do rzeczy:
Jak to się zdarzyło kilka razy spodobała mi się roślina, która nie była w pełni zdrowa.
Na liściach miała białe naloty (wełnowce), w ziemi jakieś robale, które zaczęły mi się rozbiegać, gdy zdjąłem orzechy, które są elementem "dekoracji" sprzedawanym z palmą.
Liść rotundifolii. Problemy zaczęły się ok. 1 miesiąca po przesadzeniu połączonym z wyjęciem drugiej mniejszej palmy, która rosła z tą największą.
Środkowa część liści zaczęła robić się szara, widać było tam przędziorki, ciężko je było usunąć z tych pofałdowanych liści.

Tak wyglądała cała, potem środki jeszcze bardziej poszarzały:
Pień, jakiś czas potem :



Mniej więcej na tym etapie wyrzuciłem całą roślinę, gdyż uznałem, że jej nie wyleczę, a nie chciałem, by zaraziła inne.
(u mnie rośliny stoją zazwyczaj w grupach, ta rosła na parapecie, potem na altanie).
To niestety moja największa roślinowa porażka ;)

Licuala obecnie:

Z tym słońcem nie jest tak źle, widziałem zdjęcia ogrodów, gdzie rosną bez żadnego zacienienia ;)
No, ale do rzeczy:
Jak to się zdarzyło kilka razy spodobała mi się roślina, która nie była w pełni zdrowa.
Na liściach miała białe naloty (wełnowce), w ziemi jakieś robale, które zaczęły mi się rozbiegać, gdy zdjąłem orzechy, które są elementem "dekoracji" sprzedawanym z palmą.
Liść rotundifolii. Problemy zaczęły się ok. 1 miesiąca po przesadzeniu połączonym z wyjęciem drugiej mniejszej palmy, która rosła z tą największą.
Środkowa część liści zaczęła robić się szara, widać było tam przędziorki, ciężko je było usunąć z tych pofałdowanych liści.

Tak wyglądała cała, potem środki jeszcze bardziej poszarzały:
Pień, jakiś czas potem :



Mniej więcej na tym etapie wyrzuciłem całą roślinę, gdyż uznałem, że jej nie wyleczę, a nie chciałem, by zaraziła inne.
(u mnie rośliny stoją zazwyczaj w grupach, ta rosła na parapecie, potem na altanie).
To niestety moja największa roślinowa porażka ;)
Szkoda że się pozbyłeś tej palmy to najzwyklejsza zgorzel fuzaryjna, palma na tym etapie była by do wyleczenia nawet pomiędzy innymi roślinami, do wykonania było by pędzlowanie kłodziny oraz oprysk liści mieszanką: Kaptan Zawiesinowy 50 WP + Zaprawa Funaben T a samym Kaptanem w proporcji 0,2-0,3% (2-3g/1 l wody) należało podlać palmę przy kolejnym z podlewań. 

Poczytaj ten temat: http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 33&start=0
Jest tam sporo informacji o sagowcach.
Temu przydałaby się trochę większa doniczka, gdyż przy takim wypełnieniu ziemią podlewanie na pewno nie jest łatwe.
Jest tam sporo informacji o sagowcach.
Temu przydałaby się trochę większa doniczka, gdyż przy takim wypełnieniu ziemią podlewanie na pewno nie jest łatwe.
- nelly.trott
- 100p
- Posty: 119
- Od: 10 lip 2008, o 14:54
- Lokalizacja: MALMÖ
Obie palmy to palmy wedlug ksiazki tropikalne wiec duzo swiatla i zero odpoczynku zimowego, bardzo docenia one extra oswietlenie zima do 2000 lux minimum ... codzienne zraszanie jest niemal konieczne jezeli nie ma sie wilgotnosci ok 70%-80%.
Bardzo przepraszam za brak polskich liter ale takich nie mam
Zapraszam do mojego watku

- Tadzio z Poznania
- 50p
- Posty: 83
- Od: 25 sty 2009, o 18:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
- karolaipiotr
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1695
- Od: 5 lut 2009, o 20:29
- Lokalizacja: Malbork
Moim zdaniem to jakaś palma może chamedora elegans? Ona podobno wytwarza kwiaty. Ale jestem tu jeszcze początkująca więc poczekaj na bardziej doświadczone osoby;-) Pozdrawiam
Karolina
Moi zieloni przyjaciele-część 1
Moi zieloni przyjaciele-część 1
Potwierdzam to chamedorea elegans ale z nasion nic Ci nie wyrośnie bo palma jest rozdzielnopłciowa i by zawiązały się nasiona zdolne do skiełkowania trzeba mieć dwie palmy różnej płci, Twoja jest żeńska bo ona wytwarza takie żółte kulki na kwiatostanach. Osobiście wycinałem te kwiatostany bo osłabiają bardzo palmę szczególnie w okresie zimowym, pozwalać można jej na kwitnięcie w pełni sezonu wegetacyjnego. 
