
Kawiarenka humoru "U NELI" - REW cz.2
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 8487
- Od: 22 sty 2006, o 11:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Nela
- Przyjaciel Forum
- Posty: 2643
- Od: 18 paź 2006, o 17:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Rzeszów
Wychodzi mężczyzna od kochanki. Późno, trzeba wracać.
- Wiesz co, daj mi trochę wódki. Ochlapię się, to nie będzie tak czuć twoich perfum.
Wchodzi do mieszkania, a żona go po mordzie...
- Za co?!
- Myślałeś, że jak się poperfumujesz, to nie poczuję, że wódkę piłeś?
Mąż wraca z pracy i przyłapuje żonę w łóżku z kochankiem. Kochanek zbytnio się nie zmartwił. Złąpał męża za ubranie i wyniósł do drugiego pokoju. Potem narysował kółko i powiedział:
- Jeśli wyjdziesz choć raz z kółka, to cię zabiję.
I wrócił do dziewczyny.
Po godzinie kochanek wyszedł, a żona zagląda do drugiego pokoju. Tam zastała męża śmiejącego się do łez.
- Z czego się śmiejesz?
- Bo jak bawiliście się za ścianą, to ja trzy razy wyszedłem z kółka.
Tego ranka w domu lekarza dochodzi do ostrej kłótni.By dopiec żonie, lekarz na odchodnym dorzuca złośliwie:
- W dodatku jesteś beznadziejna w łózku!
Gdzieś koło południa, w pracy, dopadają go jednak wyrzuty sumienia. Chwyta za telefon, by przeprosić żonę. Ta długo nie odbiera i dopiero po wielu dzwonkach odzywa się , zdyszana.
- Dlaczego tak długo nie podchodziłaś do telefonu?- pyta lekarz.- I dlaczego jesteś taka zdyszana?
- Byłam w łóżku.
- Co robiłaś w łóżku o tej porze?
- Zasięgałam opinii innego lekarza.
W małym miasteczku rozmawiają dwie kobiety:
- Mam kłopot. Mąż nie wrócił z Warszawy na noc, więc wysłałam do pięciu jego kolegów depeszę z zapytaniem, czy nocował u nich.
- I co?
- Otrzymałam pięć odpowiedzi, że tak.
Ciekawe, co ty mówisz mężowi, gdy idziesz do mnie- pyta kochanek.
- Mówię mu, że idę do towarzystwa dobroczynności- odpowiada ona, a po chwili dodaje ze zdziwieniem:- Dlaczego tak spochmurniałeś?
- Bo moja żona też bardzo często mówi, że idzie do towarzystwa dobroczynności...
- Wiesz co, daj mi trochę wódki. Ochlapię się, to nie będzie tak czuć twoich perfum.
Wchodzi do mieszkania, a żona go po mordzie...
- Za co?!
- Myślałeś, że jak się poperfumujesz, to nie poczuję, że wódkę piłeś?
Mąż wraca z pracy i przyłapuje żonę w łóżku z kochankiem. Kochanek zbytnio się nie zmartwił. Złąpał męża za ubranie i wyniósł do drugiego pokoju. Potem narysował kółko i powiedział:
- Jeśli wyjdziesz choć raz z kółka, to cię zabiję.
I wrócił do dziewczyny.
Po godzinie kochanek wyszedł, a żona zagląda do drugiego pokoju. Tam zastała męża śmiejącego się do łez.
- Z czego się śmiejesz?
- Bo jak bawiliście się za ścianą, to ja trzy razy wyszedłem z kółka.
Tego ranka w domu lekarza dochodzi do ostrej kłótni.By dopiec żonie, lekarz na odchodnym dorzuca złośliwie:
- W dodatku jesteś beznadziejna w łózku!
Gdzieś koło południa, w pracy, dopadają go jednak wyrzuty sumienia. Chwyta za telefon, by przeprosić żonę. Ta długo nie odbiera i dopiero po wielu dzwonkach odzywa się , zdyszana.
- Dlaczego tak długo nie podchodziłaś do telefonu?- pyta lekarz.- I dlaczego jesteś taka zdyszana?
- Byłam w łóżku.
- Co robiłaś w łóżku o tej porze?
- Zasięgałam opinii innego lekarza.
W małym miasteczku rozmawiają dwie kobiety:
- Mam kłopot. Mąż nie wrócił z Warszawy na noc, więc wysłałam do pięciu jego kolegów depeszę z zapytaniem, czy nocował u nich.
- I co?
- Otrzymałam pięć odpowiedzi, że tak.
Ciekawe, co ty mówisz mężowi, gdy idziesz do mnie- pyta kochanek.
- Mówię mu, że idę do towarzystwa dobroczynności- odpowiada ona, a po chwili dodaje ze zdziwieniem:- Dlaczego tak spochmurniałeś?
- Bo moja żona też bardzo często mówi, że idzie do towarzystwa dobroczynności...
Biedny, kto gwiazd nie widzi bez uderzenia w zęby... St.J.Lec
- Nalewka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 6501
- Od: 30 paź 2006, o 12:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Działka na Warmii
A co, też właśnie wychodzisz z domu???Ewelina pisze:Dobre, dobre...szczególnie przydatne w taki dzień, jak dziś.


"Wyrzuciłem telewizor na śmietnik, a w radiu urwałem gałkę, tak aby nikt z rodziny nie mógł zmienić stacji i teraz jest tylko wasze radio u mnie w domu. I jestem naprawdę wolnym człowiekiem."
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 8487
- Od: 22 sty 2006, o 11:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Nela
- Przyjaciel Forum
- Posty: 2643
- Od: 18 paź 2006, o 17:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Rzeszów
- Przyrzeknij mi- mówi żona do męża- że po mojej śmierci twoja druga żona nie będzie nosić mioch sukienek.
- Moę ci to przysiąć z czystym sumieniem- powiada mąż.
- Ona jest znacznie szczuplejsza od ciebie i dużo wyższa.
Koledzy o wspólnym znajomym:
-Czy Roman jest nadal zazdrosny o swą żonę bez powodu?
- Już nie. Postarała się, żeby miał powody.
dwaj przyjaciele siedzą w kawiarni. Nagle jeden mówi:
- Patrz, tamta blondynka przy stoliku obok okna to moja żona, a ta druga to moja kochanka!
- To zabawne, bo dla mnie jest akurat na odwrót !
Kowalski postanowił zrobić żonie niespodziankę. Poszedł do fryzjera, zgolił wasy, broę, przystrzygł krótko włosy. Kiedy wrócił, żona rzuciła mu się na szyję i zaczęła namiętnie całować.
- Wiedziałem kochanie, że zrobię ci niespodziankę!
- Och, to ty?!
Państwo Malinowscy byli ze sobą szesnaście lat i jako małżeństwo zaczęli się już mocno nudzić. Po przeczytaniu kilku pozycji Wisłockiej i Starowicza postanowili przeciwstawić się monotonii współżycia i zaprosili do siebie na noc inną parę małżeńską. Najpierw puścili sobie film porno, potem...wiadomo. Na drugi dzień panowie spotykają się w kuchni przy robieniu jajecznicy na szynce. Malinowski zwierza się przyjacielowi:
- Och, stary! Jestem zachwycony jak króliczek w sałacie.- Cieszę się,że wpadliśmy na ten pomysł! Już od lat nie było mi tak dobrze!
- Ja też jestem zachwycony! Ciekawe, czy nasze panie też przypadły sobie do gustu?
Trzech facetów użala się na niewierne żony:
- Moja to mnie chyba zdradza ze stolarzem, znalazłem trociny pod łóżkiem.
Drugi mówi:
- A moja to z hydraulikiem, znalazłem pod łóżkiem pakuły.
Na to trzeci:
- Te wasze to przynajmniej nie zboczone. Moja zdradza mnie z koniem- znalazłem pod łóżkiem dżokeja.
Mąż niby w delegacji, więc żona zaprosiła kochanka, a tu nagle słychać klucz w zamku...
Niewiele myśląc, mówi do faceta:
- Stań na środku, tak jak jesteś- goły, a ja powiem staremu, że taką statuę kupiłam.
Mąż wchodzi, rozgląda się i pyta:
- A to co?
- No...kupiłam taką statuę, znajomi też mają, teraz taka moda...
Mąż machnął ręką i poszedł spać. Żona też. W środku nocy mąż wstaje, idzie do kuchni, wyciąga chleb, smaruje masełkiem, kładzie szyneczkę, serek, ogóreczka...podchodzi do statuy i wręcza wszystko ze słowami:
- Masz, ja tak u jednej babki trzy dni stałem, żeby choć, cholera, nakarmiła...
- Moę ci to przysiąć z czystym sumieniem- powiada mąż.
- Ona jest znacznie szczuplejsza od ciebie i dużo wyższa.
Koledzy o wspólnym znajomym:
-Czy Roman jest nadal zazdrosny o swą żonę bez powodu?
- Już nie. Postarała się, żeby miał powody.
dwaj przyjaciele siedzą w kawiarni. Nagle jeden mówi:
- Patrz, tamta blondynka przy stoliku obok okna to moja żona, a ta druga to moja kochanka!
- To zabawne, bo dla mnie jest akurat na odwrót !
Kowalski postanowił zrobić żonie niespodziankę. Poszedł do fryzjera, zgolił wasy, broę, przystrzygł krótko włosy. Kiedy wrócił, żona rzuciła mu się na szyję i zaczęła namiętnie całować.
- Wiedziałem kochanie, że zrobię ci niespodziankę!
- Och, to ty?!
Państwo Malinowscy byli ze sobą szesnaście lat i jako małżeństwo zaczęli się już mocno nudzić. Po przeczytaniu kilku pozycji Wisłockiej i Starowicza postanowili przeciwstawić się monotonii współżycia i zaprosili do siebie na noc inną parę małżeńską. Najpierw puścili sobie film porno, potem...wiadomo. Na drugi dzień panowie spotykają się w kuchni przy robieniu jajecznicy na szynce. Malinowski zwierza się przyjacielowi:
- Och, stary! Jestem zachwycony jak króliczek w sałacie.- Cieszę się,że wpadliśmy na ten pomysł! Już od lat nie było mi tak dobrze!
- Ja też jestem zachwycony! Ciekawe, czy nasze panie też przypadły sobie do gustu?
Trzech facetów użala się na niewierne żony:
- Moja to mnie chyba zdradza ze stolarzem, znalazłem trociny pod łóżkiem.
Drugi mówi:
- A moja to z hydraulikiem, znalazłem pod łóżkiem pakuły.
Na to trzeci:
- Te wasze to przynajmniej nie zboczone. Moja zdradza mnie z koniem- znalazłem pod łóżkiem dżokeja.
Mąż niby w delegacji, więc żona zaprosiła kochanka, a tu nagle słychać klucz w zamku...
Niewiele myśląc, mówi do faceta:
- Stań na środku, tak jak jesteś- goły, a ja powiem staremu, że taką statuę kupiłam.
Mąż wchodzi, rozgląda się i pyta:
- A to co?
- No...kupiłam taką statuę, znajomi też mają, teraz taka moda...
Mąż machnął ręką i poszedł spać. Żona też. W środku nocy mąż wstaje, idzie do kuchni, wyciąga chleb, smaruje masełkiem, kładzie szyneczkę, serek, ogóreczka...podchodzi do statuy i wręcza wszystko ze słowami:
- Masz, ja tak u jednej babki trzy dni stałem, żeby choć, cholera, nakarmiła...
Biedny, kto gwiazd nie widzi bez uderzenia w zęby... St.J.Lec
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 8487
- Od: 22 sty 2006, o 11:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 8487
- Od: 22 sty 2006, o 11:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Do taksówki wsiadły dwie paniusie typu "damulka z pretensjami".
Po drodze gwarzą sobie o tym i o owym.
- To doprawdy okropne, jacy ludzie bywają niekulturalni! Wyobraź sobie moja droga, byłam ostatnio na przyjęciu, gdzie do ryby podano mi nóż do befsztyków!
- O tak, szokujący brak ogłady. Mnie znowu zaproponowano sherry w kieliszku do szampana!
W tym momencie wtrąca się taksówkarz:
- Panie nie wezmą mi za złe, mam nadzieję, że ja tak tyłem do pań siedzę?
;:82
Po drodze gwarzą sobie o tym i o owym.
- To doprawdy okropne, jacy ludzie bywają niekulturalni! Wyobraź sobie moja droga, byłam ostatnio na przyjęciu, gdzie do ryby podano mi nóż do befsztyków!
- O tak, szokujący brak ogłady. Mnie znowu zaproponowano sherry w kieliszku do szampana!
W tym momencie wtrąca się taksówkarz:
- Panie nie wezmą mi za złe, mam nadzieję, że ja tak tyłem do pań siedzę?
;:82
- Nela
- Przyjaciel Forum
- Posty: 2643
- Od: 18 paź 2006, o 17:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Rzeszów
U Kowalskich dzwoni telefon.
- Halo, mogę z Jolą?
- Niestety, żony nie ma w domu.
- Wiem, że nie ma, jest u mnie, pytam, czy mogę.
Na łożu śmierci umierający mąż do zony:
- Kochanie, muszę ci się do czegoś przyznać...Zdradziłem cię...
- A myślisz, że dlaczego cię otrułam?
Mąż do żony:
- Co to ma znaczyć? Znalazłem w twojej torebce list z biura matrymonialnego, w którym piszą, że będą mieli propozycje dla twojej oferty.
- Och, nie gniewaj się, to stare dzieje.
- ?!
- No, wtedy, kiedy byłeś tak ciężko chory...
Alojzy składał właśnie kolejny pocałunek na ustach pani Maryli, gdy ta nagle wskazując palcem okno, pisnęła przeraźliwie:
- Mój mąż!
Uwodziciel spojrzał na przylepioną do szyby wykrzywioną z wściekłości twarz mężczyzny i mruknął:
- A to fujara ze mnie! Przecież on już od pół godziny sterczy nieruchomo z mordą w oknie, a ja myślałem, że to jakiś portret rodzinny...
- Halo, mogę z Jolą?
- Niestety, żony nie ma w domu.
- Wiem, że nie ma, jest u mnie, pytam, czy mogę.
Na łożu śmierci umierający mąż do zony:
- Kochanie, muszę ci się do czegoś przyznać...Zdradziłem cię...
- A myślisz, że dlaczego cię otrułam?
Mąż do żony:
- Co to ma znaczyć? Znalazłem w twojej torebce list z biura matrymonialnego, w którym piszą, że będą mieli propozycje dla twojej oferty.
- Och, nie gniewaj się, to stare dzieje.
- ?!
- No, wtedy, kiedy byłeś tak ciężko chory...
Alojzy składał właśnie kolejny pocałunek na ustach pani Maryli, gdy ta nagle wskazując palcem okno, pisnęła przeraźliwie:
- Mój mąż!
Uwodziciel spojrzał na przylepioną do szyby wykrzywioną z wściekłości twarz mężczyzny i mruknął:
- A to fujara ze mnie! Przecież on już od pół godziny sterczy nieruchomo z mordą w oknie, a ja myślałem, że to jakiś portret rodzinny...
Biedny, kto gwiazd nie widzi bez uderzenia w zęby... St.J.Lec
- Nela
- Przyjaciel Forum
- Posty: 2643
- Od: 18 paź 2006, o 17:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Rzeszów
Mąż zagląda do szafy i widzi szkielet. Żąda wyjaśnień od żony.
Ta odpowiada na to:
- Ależ kochanie, nie będziesz chyba robił mi wyrzutów po 20 latach?!
Heniek spotyka na ulicy kolegę ubranego w strażacki mundur.
- Skąd masz ten mundur?
- To prezent od żony. Gdy wczoraj przyszedłem wcześniej z pracy, leżał na krześle obok łóżka!
W małżeńskim łóżu namiętna scena erotyczna, nagle rozlega się głośne pukanie do drzwi wejściowych. Przerażona kobieta krzyczy:
- Jezus Maria, to mąż!
Mężczyzna nie zwlekając wskakuje pod łóżko. Po dłuższej chwili absolutnej ciszy wyczołguje się spod łóżka, siada na skraju, wzdycha, ociera pot z czoła i mówi:
- Ech, widzisz żono, oboje mamy zszarpane nerwy...
Trzech facetów przechwala się przy piwie w gospodzie, jak głośno krzyczą ich żony, gdy mają orgazm.
- Moja żona- mówi pierwszy- piszczy tak głośno, że muszę się kochać z zatyczkami w uszach.
- A moja- licytuje drugi- tak się wydziera, że sąsiad zza ściany twierdzi, że jest przyczyną ubytku jego słuchu.
- To jeszcze nic- mówi trzeci- Kiedy moja żona ma orgazm, to słyszę ją aż tu, w gospodzie.
- Czym się różni mąż od dyrektora? Tym, że dyrektor wie , że ma zastępcę, a mąż nie.
Ta odpowiada na to:
- Ależ kochanie, nie będziesz chyba robił mi wyrzutów po 20 latach?!
Heniek spotyka na ulicy kolegę ubranego w strażacki mundur.
- Skąd masz ten mundur?
- To prezent od żony. Gdy wczoraj przyszedłem wcześniej z pracy, leżał na krześle obok łóżka!
W małżeńskim łóżu namiętna scena erotyczna, nagle rozlega się głośne pukanie do drzwi wejściowych. Przerażona kobieta krzyczy:
- Jezus Maria, to mąż!
Mężczyzna nie zwlekając wskakuje pod łóżko. Po dłuższej chwili absolutnej ciszy wyczołguje się spod łóżka, siada na skraju, wzdycha, ociera pot z czoła i mówi:
- Ech, widzisz żono, oboje mamy zszarpane nerwy...
Trzech facetów przechwala się przy piwie w gospodzie, jak głośno krzyczą ich żony, gdy mają orgazm.
- Moja żona- mówi pierwszy- piszczy tak głośno, że muszę się kochać z zatyczkami w uszach.
- A moja- licytuje drugi- tak się wydziera, że sąsiad zza ściany twierdzi, że jest przyczyną ubytku jego słuchu.
- To jeszcze nic- mówi trzeci- Kiedy moja żona ma orgazm, to słyszę ją aż tu, w gospodzie.
- Czym się różni mąż od dyrektora? Tym, że dyrektor wie , że ma zastępcę, a mąż nie.
Biedny, kto gwiazd nie widzi bez uderzenia w zęby... St.J.Lec