A ja mam pewne pytania dotyczące zimowania
Czy fukcję można zimować w temperaturze poniżej 10 stopni? Czy jeśli opadną jej wszystkie liście podczas zimowania, to świadczy o obumarciu rośliny? Czy jeśli przeniosę do ciepła w marcu (?) powinna wypuścić liście?
Już Ci odpowiadam, oczywiście że fuksję możesz zimować w temp. poniżej 10 stopni tolerancja to +4 do + 15 na stanowisku zimowania pod warunkiem oczywiście ograniczenia wody, nawet jeśli spadną wszystkie liście podczas zimowania w połowie lutego przycinasz roślinę ( każdą gałązkę o długość 1/3 przyrostu rocznego) i stopniowo zwiększasz jej temp, zasilasz przez dwa podlewania biohumusem w tym czasie a potem połowa dawki nawozu mineralnego od marca i wybudzasz ją już w ciepłym stanowisku do krzewienia się i wybijania młodych gałęzi i liści.
Moje Fuksje są zimowane w ciemnej piwnicy, bez okna, jakieś 10-12 lat... Jest dosyć chłodno w niej, ale nie ma mrozu, jakieś 5-8 st. w plusie... Wszystkie straciły liście, ale tak jest co roku, więc się nie martwię, wiosną odbiją... Fotka z zimowania w piwnicy, tak wyglądają dzisiaj...
A tak w fazie kwitnienia... To ta sama Fuksja, co wyżej...
Dyskutować z tymi info, na temat przechowywania Fuksji nie będę. Nie mam możliwości przechowywania ich w domu, czy na parapecie, są to duże okazy z mocno zdrewniałymi gałęziami, więc zostaje piwnica. Co do zimowania w gruncie, to nasze doniczkowe Fuksje szans nie mają... No może Magellanica, i to musi być mocno ukorzeniona i okazała roślina, bo i tak trudno jej odbić na wiosnę... Mnie już dwie odmiany tej Fuksji zmarniały w gruncie... Teraz wszystko w piwnicy... Jeśli ktoś ma miejsce w domu, czy na parapecie i zapewni jej mało ogrzewane pomieszczenie, to powodzenia... W końcu to roślina pokojowa naszych babć... Powodzenia...