Różana hacjenda Anego cz.2

[any57]

Jak tam u was?
U nas się zaczęło

[PEPSI]

U mnie podobnie, dalie już się suszą. Było -3. Za to jedyna begonia uchowała się bez szwanku, bo stała w miejscu osłoniętym. I fuksje, o których zapomniałam jakoś przetrwały, bo dobra miejscówka ich ochroniła. Za to różom to nie przeszkadza w niczym.

[kasia74]

Andrzeju super zbiory grzybów, ale uważaj na kontuzję bo cie na dłużej uziemi.
Fuksja rzeczywiscie lepiej rośnie i kwitnie na jesieni. Też taką zależność widziałam u swoich.
Żal patrzeć na te zmrożone kwiatki, a jeszcze parę dni temu było tak kolorowo.

[any57]

Małgosiu - u nas też róże maja gdzieś mrozy - dalej kwitną.






Kasiu ... nie będę cię obciążał - sam sobie jestem winien znowu poszedłem i ... poległem jestem uziemiony.
A roboty na ogrodzie dużo.
Pogoda teraz taka, że nie ma jak popracować - cały czas pada, nawet pajęczyny wyglądają jak łańcuchy na choinkach.



No i nie wariuję z robotą, bo kręgosłup nie pozwala - często odpoczywam.
Gdy tak siedziałem w kąciku to zwróciłem uwagę, że osy tu się kręcą. Okazało się że spodobał im się jeden kufel i i zaczęły tam się rozmnażać.











Jesień.
Zimowity się kłaniają.


Krokusy jesienne wyglądają.


Astry się kłaniają.


Cyklameny wyglądają.


Ostatnie jabłuszka na drzewie - rubin ... późna odmiana.

[ewita44]

Andrzeju
U mnie też przymrozki pół ogrodu zniszczyły.
Ostały się róże, chryzantemki i wrzosy oraz jabłuszka i owoce winorośli.
Osy kiedyś i u mnie się osiedliły (była ładna duża kula z gniazdem) w kanapie na tarasie.
Przy likwidacji gniazda parę os mnie pogryzło ale nie mogłam pozwolić aby dzieci mi pożądliły, szczególnie te z alergią.
Moje astry też takie wysokie, buraczkowe kładą się niepodwiązywane rok w rok.
Twoje krokusy jesienne pokaż jak się rozwiną, dla mnie to ciekawostka.
Ja w tym roku otrzymałam owoce pigwy od koleżanki i ona po przetworzeniu faktycznie w smaku jabłkowa.
Grzybeczki

[any57]

Ewo - dni są deszczowe i ciemne .... krokusy jesienne słabo wychodzą i ciągle są zamknięte.
Specjalnie dla ciebie i przy okazji dla innych też wrześniowe zdjęcia z ub.r.










Dzisiaj w końcu posadziłem cebule nowych lilii - bo przez kilka dni miałem problemy z kręgosłupem
Lilie turbanowe - lady alice, rubrum uchido, scherezade, miss feya, black beaty, lecichini.


cztery azjatyckie - batawus, kent, levi, pieton
dwie ostatnie to orientalne - dizzy i wirtuozo


Jeszcze nigdy nie byłem tak mało razy w lesie jak w tym roku ale w związku z tym, że dzisiaj cały dzień popracowałem na ogrodzie bez większych problemów to .... jutro idę w las ale bez wygłupów - tylko krótki spacer w trzech miejscówkach niedaleko od auta. Sprawdzę czy rydze się pojawiły i pewnie kanie przyniosę, no i na pewno coś innego też zabiorę do koszyka
Ostatnio pokazałem małego siedzunia sosnowego (kozia broda - szmaciak gałęzisty) ale kiedyś trafiłem ponad 2 kg. Zdjęcie połowy, bo podzieliłem się z sąsiadami. Puszka dla podkreślenia wielkości

[kuneg]

Piękny okaz szmaciaka gałęziastego.

[any57]

Ostatnio wspomniałem o grzybobraniu ... było krótko, bo kulawy za dużo nie pochodzi
A grzyby .... rosną nawet na działce


W lesie też różne ciekawostki - np. wyrastające z szyszki, czy niebieskie pierścieniaki grynszpanowe.


Małgorzato, szmaciaka tym razem nie spotkałem, ale poczuwszy mocny zapach zgnilizny udałem się pod wiatr na poszukiwanie ... czy padliny, czy raczej ... diabła
To było to - "palce diabła" czyli okratek australijski. Przyciągnie do siebie z daleka zapachem, a warto poszukać, bo naprawdę ciekawie wygląda. Tym razem nie spotkałem młodych - te dopiero wyglądają ciekawie - wyrastają z bulwy przypominającej jajo postawione w ściółce.


Na ogrodzie już kwiaty pochowane do altany, bulwy wykopane i schowane, jeszcze tylko zerwać ostatnie jabłka i ... czekamy na wiosnę


Nie tylko liście dodają koloru - kwiaty też jeszcze są, zwłaszcza różane














Pozdrawiam wszystkich gości hacjendy

[ewita44]

Andrzeju
Człowiek już nie taki młody ale niebieskiego grzyba to na oczy jeszcze nie widziałam.
Palce diabła też pierwszy raz widzę.
Nawet las potrafi zaskoczyć.
Co prawda nie chodzę za często do lasu (raz może dwa w roku) ale takich cudów to u mnie nie ma.
Róże całkiem ładnie się prezentują.

[kuneg]

Okratek australijski to przybysz z antypodów. W moich rejonach robi się coraz częstszy, szczególnie na Ślęży i w okolicach.

Andrzeju, nic nie poradzimy na peselozę Taka kolej rzeczy. Trzeba się cieszyć chwilą. Carpe diem...
Piękne róże jeszcze widzę u Ciebie, a przed nami kilka ładnych dni podobno