Ściółkowanie drzew i krzewów owocowych (czym)

[Geo]

Niektórzy tak robią że rundapem kwadrat pod drzewkiem opryskać, ja natomiast się boje że drzewko to jakoś wchłonie i mi zdechnie.

Tak może się zdarzyć.
Ja sporadycznie używam roundap autorską metodą "pędzelkowania", kiedy muszę usunąć dziki grab, klon lub chmiel, który się wsiał w jakiś mój stary duży krzew np cisa, jałowca czy hortensji i urósł niezauważony do rozmiaru, kiedy nie można go usunąć mechanicznie. Pędzelkuję wtedy roundupem pojedyncze liście intruza aż zdechnie, ale poprzez korzenie substancja ta atakuje też krzew ozdobny i mimo mikroskopijnych dawek i dużej ostrożności zdarza się, że operację musi on solidnie odchorować. Nie rozumiem, jak można opryskać kwadrat wokół drzewek....

[Andrzej997]

Geo zgadzam się z Tobą w 100%. Dodam tylko, że jak już chce ktoś korę sypać to może to robić przez cały rok. Im szybciej tym lepiej.

[Artysta1]

A co z teorią, że jak już obficie poleje to kora spowoduje mniejsze wyparowywanie i tym samym woda dłużej zalega w glebie?

Skrzyp się pojawił ale j a mając obok trawnik mogę sie spodziewac przenikania trawy oraz chwastów w przyspieszonym tempie. Kora powinna to trochę wyhamować.
Dlatego też urodził się pomysł z korą. Nie chce na spód dawać żadnych szmat itp.

Wracając do pytania. Czy zasadnym jest sypanie kory przed zimą aby zatrzymywała więcej wilgoci w mroźne, suche dni i chroniła podczas marznięcia gleby? Po zimie taka kora jest do wymiany?

ps. skrzyp rośnie u mnie pod płotem i dopiero od niedawna wiem, że nosi nazwę skrzyp i każdy z nim walczy. Być może powiem coś głupiego ale mi się ta roślina podoba. Z wygładu ma coś z jakiegoś małego gęstego iglaka oraz ma ciekawy odcień zieleni. Nie usuwam

[Andrzej997]

Przecież ci napisałem wcześniej, że korę stosuje się od razu, nie czekaj do wiosny. Kory się nie wymienia. Korę się ewentualnie uzupełnia.

Oczywiście w korze też chwasty wyrosną, więc wolę darmową żywą ściółkę. Nawet nie muszę nic przycinać i nie rozrasta się na trawnik.

[Geo]

skrzyp rośnie u mnie pod płotem i dopiero od niedawna wiem, że nosi nazwę skrzyp i każdy z nim walczy. Być może powiem coś głupiego ale mi się ta roślina podoba. Z wygładu ma coś z jakiegoś małego gęstego iglaka oraz ma ciekawy odcień zieleni. Nie usuwam

To zabawne, bo u mnie mój najemca też tak powiedział. Mam w ogrodzie około 300 niezwykłych, rzadko spotykanych, kolekcjonerskich gatunków, a facet pokazał palcem kępę skrzypu i mówi: "a mnie się te choineczki najbardziej podobają"

[Andrzej997]

Fajnie, że się podobają rośliny przez niektórych uważane za chwasty. Dobrze rosną bez wspomagania i są kochane przez miejscową faunę i florę.

Artysta1 skrzyp wypieliłem u siebie jak byłem w fazie zadarniania rozchodnikiem. Raczej nie tęsknię, bo to jeden z bardziej odpornych chwastów. Kiedyś mi się podobał pióropusznik strusi ale po kilku latach stał się tak inwazyjny, że się odkochałem.
Ciekawe ile wytrzymasz z tym skrzypem

[Andrzej997]

Szukałem w necie jak grubo można wyściółkować glebę, żeby nie zaszkodzić i przy okazji trafiłem na świetny artykuł. Myślę, że warto żeby każdy się z nim zapoznał „Wszystko” o ściółkowaniu.
Np. dowiedziałem się kilka fajnych rzeczy o agrowłókninach.

[Szczurbobik]

Świetny artykuł, kompendium wiedzy.
Ja w tym roku chcę spróbować czegoś nowego. Do szału doprowadza mnie mianowicie ilość materii organicznej powstającej w ciągu sezonu wegetacyjnego na rabacie bylinowej. Badyle z jeżówek i innych monard zapychają kompostownik. Spróbuję w tym roku zmielić stojące jeszcze badyle kosą elektryczną a to co powstanie ze zmielenia zostawić na rabacie.

[Andrzej997]

Teraz jest fajny czas, że można wszystko zostawić jak jest. Wiatr tego nie porwie, śnieg może przykryje i do wiosny będziesz mieć wspaniałą warstwę ściółki. Na wiosnę sprzątniesz jeśli coś ci będzie jeszcze zawadzać, ale nie będzie tego tyle co teraz.
Ścięte porwie wiatr.

[carinus]

Zbieram powoli części do zrobienia rozdrabniacza do gałęzi. Zainteresowały mnie też małe młynki bijakowe, ale cena trochę zniechęca do zakupu. Taki młynek to fajna sprawa, bo rozdrobni prawie wszystkie odpady roślinne, ale grubsze kawałki i tak muszą być wstępnie pokrojone. Nie mam pomysłu jak zrobić bęben do szatkowania gałęzi. Kupno gotowych frezów do złożenia w pakiet to spory wydatek. Moje potrzeby żeby wytwarzać zrębkę będą rosnąć, więc mam ciśnienie żeby coś w tym kierunku podziałać.

[Andrzej997]

Ja wolę ręcznie ciąć sekatorem. Super trening, ruch i relaks jednocześnie. Ile można spacerować? Każda czynność zajmuje wolny czas i jak człowiek się rusza to wolniej rdzewieje.

[carinus]

Na cięcie sekatorem to pewnie życia i sekatorów by mi nie starczyło, żeby wyrobić 2-3m3 zrębki w sezonie.

[Andrzej997]

Grubszych nie tnę, tylko składam na stos i od spodu wybieram próchnicę.
Średnie tnę na 20-30 cm kawałki i ściółkuję. Drobne na 10 cm kawałki i do worka na kompost. W taki sposób szybciej idzie. Jeszcze nie musiałem używać siekiery.

[Wroniarz]

Przez godzinę 2 wiaderka budowlane po 20 litrów. W słoneczne dni jesienią i zimą. Na siedząco, bez pośpiechu. Pełen relaks w ciszy na świeżym powietrzu.
Do średnicy 1cm tnę na kawałki 10cm sekatorkiem nożycowym za 30zł, grubsze do 3cm teleskopowym, resztę siekierką. Głównie klony, bzy i sosny, ale także stare drzewa owocowe. Pozasychanych, twardszych gałęzi nie tnę, tylko połupane siekierką kompostuję.
Po dziesięciu latach na działce (gleba piaszczysta) ściółkowanej zrębkom pomidory rosną dwa razy większe niż na drugiej działce nieściółkowanej.

[kuneg]

A w życiu ręcznie... bo ręka by mi odpadła.
Pojechałam do Casto i za rozsądne pieniądze kupiłam rozdrabniacz elektryczny ichniej marki - nożowy. W godzinę, to mam całą górę gałęzi przemieloną.