Żywopłot - z czego?Co polecacie?

[gienia1230]

Nie przesadzam, jak tylko troszkę odrosły znowu je obżarły, te młodziutkie wierzchołki sa miękkie i nie kolczaste. Odpuściłam wtedy a syn już tam nie mieszka.
Żywopłot z takich róż , naturalny, nie przycinany bardzo mi się zawsze podobał.

[Andrzej997]

No to wyrazy współczucia. Ja mam ogrodzenie, więc nie znam się na odpędzaniu zwierzaków.

[Szczurbobik]

Mi sarenki też obżerały róże, ale do czasu. Jak krzewy podrosły, uczta się skończyła. Sarny wolą skubać to co rośnie niżej i na wysokości ich pyszczków. Potem to już za dużo gimnastyki i się im nie opłaca. Posadź nieco większe róże, nie takie mini mini z ziarenek i przez pierwszy rok popryskaj odstraszającym "śmierdzidłem" . Potem będzie ok. Dodam, że roży błyszczącej nigdy mi nie ogryzły, widocznie nie jest taka smaczna. Co do odstraszająco-kłujących właściwości pędów rugosy, wielkim amatorem obgryzania tych kolczastych badyli jest mój kocur. Obgryza też gałązki agrestu ale różę woli bardziej

[Szczurbobik]

Teraz ja mam kłopot. Mam żywopłot nieformowany z róży pomarszczonej po zewnętrznej stronie płotu. Na jednym końcu żywopłot przylega do ściany lasu i tam właśnie róża "się posypała". Stare krzewy poschły i je wycięłam. Są jakieś nieliczne odrosty od ziemi, jednak nie chcę tego ubytku (około 5 m długości) uzupełniać znowu różami. Powodem uschnięcia starych róż mógł być szkodnik. W pędach były wyraźne zgrubienia. Być może było jej tam za ciemno, bo po drugiej stronie drogi rośnie pokaźna tarnina, ewentualnie za sucho - sąsiedztwo ogromnego dębu. (Choć przecież róża pomarszczona rośnie dobrze na wydmach)
Zastanawiam się co w tym miejscu posadzić? Tarniny chyba nie, choć taki był mój pierwszy pomysł, bo ta rosnąca za drogą jest łysa od dołu, a ja chcę mieć w sezonie wiosenno-letnim zasłonę wzrokową przed turystami i najlepiej kolczastą, żeby nikt nie zostawił mi "śmierdzącej niespodzianki" przy płocie.
Mam w okolicy dużo siewek dzikiej gruszy. Jedna spora rośnie kawałek dalej w całkowitym cieniu, więc pomyślałam, że mogłabym gruszę ciąć do pewnej wysokości i trochę formować. Nie wiem jednak, jak dzika grusza znosi cięcie? Ewentualnie ognik, bo ten rośnie po mojej stronie ogrodzenia i daje radę. Jednak trochę nie pasuje mi w tym miejscu wizualnie. Ałycza, do cięcia, tak jak w przypadku gruszy?
Podsumowując: miejsce przez większość dnia zacienione, w sąsiedztwie wielkiego dębu, raczej suche.
Ktoś coś podpowie? Czy jakiś z wymienionych przeze mnie gatunków się nadaje? Ewentualnie może jakiś inny krzew?

[kuneg]

A nasz rodzimy berberys?
Albo rosa canina?

[Szczurbobik]

Róża psia faktycznie rośnie tuż za tym feralnym ogołoconym fragmentem i póki co ma się dobrze. Sadziłam ją w tym samym czasie co róże pomarszczone ale puściłam ją "na żywioł" i poszła w górę, w typowe dla gatunku, długie powyginane pędy. Z uwagi na to, słabo zasłania i nie tworzy bariery "wzrokoodpornej" . Może jednak, gdybym ją przycinała, zagęściłaby się i byłoby ok. Dzięki za podpowiedź, rozważę ją i pewnie zastosuję
Berberysu trochę się obawiam, bo mam ottawski i miałam Thunberga. Łapały mączniaka i wyglądały okropnie, potem gubiły liście. Ottawski jak kwitnie, śmierdzi psią kupą i wabi szerszenie Nie wiem, czy nasz rodzimy nie byłby równie "ciekawą" rośliną? W pobliżu mam pola, może pojawiła by się buławinka czerwona (sporysz)?
Korci mnie też trochę dzika grusza, próbował Ktoś z niej zrobić żywopłot? Mam przy swojej drodze do domu taki urokliwy zakątek, gdzie rośnie właśnie dzika grusza i róża psia razem z nią. Sąsiad kilka lat temu ściął je obydwie niemal do zera i odrosły jako gęsty i zwarty "monokrzaczor". Tyle, że tam gdzie to rośnie jest wystawa słoneczna przez cały dzień.

[hansi14]

Czesc wszystkim!

Moi drodzy, potrzebuje pomocy. Chce odciac sie teoche od sasiadow, jaka roslinnosc polecacie? Tuja szmaragd bedzie najtansza ale znow najbardziej pospolita. Chce cos ladnego, cos co bedzie w miare trwalego (tak wiem, jak dbasz tak masz) a przy tym nie bedzie drogi ani w zakupie ani utrzymaniu. W ogrodze oprocz trawy nie rosnie nic ( wydzielony fragment ok 10m² na warzywniak). Dlugosc sadzenia to 54m, co przeklada sie na okolo 80 sadzonek tuji( w szkolce zalecaja sadzic co 70cm)

Najwiekszy problem pojawia sie poniewaz jezeli chodzi o ogrodnictwo to jestes mocno "zielony" takze prosze Was o rade

[Andrzej997]

Najtaniej będzie zaglądać sąsiadom do ogrodu tak często i nachalnie, że to oni zrobią taką zasłonę u siebie. Takie zasłony działają z obu stron.

[Szczurbobik]

Ja wychodzę z założenia takiego: a co Ci się podoba? Jeden lubi tuje, inny metasekwoje. Żywopłot można zrobić z wielu roślin, tylko trzeba znać warunki glebowe/świetlne/wodne i do nich dobierać to co się nam podoba. Pytanie jeszcze jak szeroki ma być ten żywopłot, czy będzie strzyżony, czy puszczony "na żywioł"?
Ja na granicy z sąsiadem mam szpaler świerków serbskich, od strony drogi róże pomarszczone i błyszczące. Na siatce od strony kolejnego sąsiada pnie się winobluszcz pięciolistkowy. Wszystkie one spełniają rolę żywopłotu- odgradzają od sąsiadów. Każdy inny, każdy dostosowany do miejsca gdzie rośnie i do zadania, jakie ma spełnić.

[leszeg]

Tuja szmaragd bedzie najtansza ale znow najbardziej pospolita. Chce cos ladnego, cos co bedzie w miare trwalego (tak wiem, jak dbasz tak masz) a przy tym nie bedzie drogi ani w zakupie ani utrzymaniu.

To daj znać jak już znajdziesz taką roślinę To tak samo jakbyś chciał tani, szybki, pojemny, rodzinny i oczywiście ekonomiczny samochód, ale żeby nie był pospolity tylko się wyróżniał - takich na razie nie ma. Co do żywopłotu to ja mam właśnie te pospolite tuje szmaragdy i jest to bardzo tanie w utrzymaniu jeśli samemu je przycinasz. Jedyne na co bym zamienił swój żywopłot to wysoki betonowy mur żebym nie musiał już nic przy tym robić.

[Smerfy]

U nas też w życie kwracza temat żywopłotu . Obecnie mamy tuje, ale one rosły tu jako drzewa, nieformowane, na samopas, przez wiele lat. Teściom to nie przeszkadzało. Ale teraz dali nam (młodym) wolną rękę i chcę się ich pozbyć. Ziemia jest słaba, piaszczysta, na bank wyjałowiona. Wiadomo, że nie od razu ale chcę posadzić w ich miejsce pęcherznice.
Ktoś je ma jako żywopłot ? Na co zwrócić uwagę ?

[Andrzej997]

Skoro thuje rosły wiele lat i dalej rosną, to ziemia nie jest wyjałowiona. Thuje wieloletnie to skarb i bym nie ruszał skoro rosną zdrowo. Wycinka potrafi sporo kosztować

[Szczurbobik]

Smerfy Jeśli koniecznie Chcesz mieć pęcherznice, Zwróć uwagę na siłę wzrostu danej odmiany. Ja mam siewkę zwykłej (zielone liście) - rośnie bardzo silnie i odmianową Midnight - ta rośnie powoli i przyrosty ma niewielkie jak na pęcherznice. W wiosce obok jest żywopłot z bordowej posadzonej naprzemiennie ze złotą. Nie znam odmian. Początkowo, po posadzeniu widać było tą naprzemienność, ale obecnie (po jakichś 10 latach) złota zdominowała bordową.

[Smerfy]

Jak wieloletnie tuje mogą pomagać ? Nic obok nich nie rośnie. Trawnik co roku nawożony i w promieniu paru metrów od tui trawa wygląda wciąż koszmarnie. Za to tuje od kiedy nawoże trawnik odżyły bo ściągają wszystko. Jakiekolwiek rośliny posadzone w bezpośredniej bliskości stoją w miejscu .

Kosztować nas to nie będzie bo sami się tym zajmiemy, żadna firma nie jest nam do tego akurat potrzebna by je pousuwać.
Natomiast właśnie niezwykle ciekawi mnie co dobrego wnoszą takie wieloletnie tuje, gdzie ich korzenie są w całym ogrodzie, gdzie by nie wkopać łopatę tam cała siatka korzeni.

Lucyna dzięki, dobrze wiedzieć , bo właśnie chcę zrobić naprzemiennie

[kuneg]

U nas też w życie kwracza temat żywopłotu . Obecnie mamy tuje, ale one rosły tu jako drzewa, nieformowane, na samopas, przez wiele lat. (...) chcę się ich pozbyć. (...) chcę posadzić w ich miejsce pęcherznice.
(...)

Kosztować nas to nie będzie bo sami się tym zajmiemy, żadna firma nie jest nam do tego akurat potrzebna by je pousuwać.
Natomiast właśnie niezwykle ciekawi mnie co dobrego wnoszą takie wieloletnie tuje, gdzie ich korzenie są w całym ogrodzie, gdzie by nie wkopać łopatę tam cała siatka koszeni.

Usuwanie drzew i krzewów, w tym żywopłotów, podlega pewnym rygorom. Jeśli te żywotniki osiągnęły wymiary drzew, to kosztem może być ewentualna kara za ich usunięcie. Proponuję zapoznać się z aktualnymi przepisami dotyczącymi usuwania drzew i procedurą zgłoszenia. To się tyle razy zmieniało w ostatnich latach, że nie mam pojęcia, jak to obecnie wygląda, a szkoda by było problemów sobie narobić.

Patrz tu: viewtopic.php?p=6473026#p6473026