Wiesz, ja w swoim wątku pokazuję siłą rzeczy jedynie sukcesy, czasem nawet odpowiednim ujęciem przekuwam to, co każdy inny ogrodnik uznałby za porażkę w sukces (no bo jak roślina, która normalnie powinna być obsypana kwiatami i mierzyć półtora metra ma u mnie trzydzieści centymetrów i produkuje dwa kwiaty, to sukces jest to wątpliwy – ale na zdjęciu da się ładnie pokazać). Porażki skrywam milczeniem.
Twój ogród jest naprawdę zabójczo piękny i absolutnie nie ma czego się wstydzić przed moim, ba, wręcz przeciwnie, może Twojemu zazdrościć.
A co do powojnika – oczywiście nie pamiętam już nazwy, a jakże. I nie pamiętam nawet ani gdzie ani kiedy go kupiłem, więc nie sposób sprawdzić choćby w historii zamówień.
Pozdrawiam!
LOKI