Woda z dachu.... deszczówka
-
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 33
- Od: 3 kwie 2017, o 15:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
- Kontakt:
Re: Woda z dachu....
OK , ta odpowiedz i inne z tego wątku - którego wcześniej nie czytałem dała mi odpowiedz na nurtujżce mnie pytanie.
Dzięki
Dzięki
Re: Woda z dachu....
Ciekawy jestem co Ci wyszło?
Woda deszczowa
Mam na działce domek, którego dach pokryty jest gontem bitumicznym.
Zbieram do beczek deszczówkę.
Czy woda taka jest zdatna do podlewania warzyw. Czy nie ma w niej szkodliwych substancji
Zbieram do beczek deszczówkę.
Czy woda taka jest zdatna do podlewania warzyw. Czy nie ma w niej szkodliwych substancji
Krystyna
- Jolek
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3064
- Od: 12 maja 2013, o 21:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Woda deszczowa
Odpowiedź jest oczywista; nie powinno się podlewać deszczówką. Może ona być skażona różnymi zanieczyszczeniami z atmosfery lub spłukiwana z powierzchni , skażona mechanicznie(pył, robaki itd), chemicznie (kwaśne deszcze, sadzę,metale ciężkie itd), biologicznie(pleśnie, bakterie, itd) Z dachów bitumicznych mogą uwalniać się substancje ropopochodne.
Ostatnio czytałam ciekawy artykuł o skażeniach atmosferycznych przenikających w czasie deszczu do roślin, człowieka, wód. Nie umiem go odnaleźć. Tak więc nie dziwię się, że we Francji zabronili podlewania deszczówką.
Z drugiej strony to wybucham śmiechem jak ktoś próbuje mi wmawiać jak zdrowa jest EKO żywność (hipokryzja).
Ostatnio czytałam ciekawy artykuł o skażeniach atmosferycznych przenikających w czasie deszczu do roślin, człowieka, wód. Nie umiem go odnaleźć. Tak więc nie dziwię się, że we Francji zabronili podlewania deszczówką.
Z drugiej strony to wybucham śmiechem jak ktoś próbuje mi wmawiać jak zdrowa jest EKO żywność (hipokryzja).
- kuneg
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2364
- Od: 29 sty 2021, o 08:11
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: ROD Wrocław / siedlisko ok. Trzebnicy
Re: Woda deszczowa
Ale co takiego podlewać by mieli tą deszczówką? Trawniki w większości? Dlaczego zakazali podlewania deszczówką? To po co zbierać deszczówkę? Kompletnie nie rozumiem… 

Re: Woda deszczowa
Do tej pory podlewalam pomidory, ogórki i inne warzywa.
Teraz przestaje to robić. Będę podkreśla tylko trawnik i rośliny ozdobne.
U nas na ogrodach nie ma zakazu podlewania deszczówką.
Teraz przestaje to robić. Będę podkreśla tylko trawnik i rośliny ozdobne.
U nas na ogrodach nie ma zakazu podlewania deszczówką.
Krystyna
- Jolek
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3064
- Od: 12 maja 2013, o 21:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Woda deszczowa
Mam zbiornik na deszczówkę z dachu i widzę różnicę pomiędzy wodą deszczową która pada bezpośrednio do miski a wodą zbieraną w mauzerze. Pojemnik który zbiera wodę z dachu ma zawsze wodę żółtawą. Czyli wszystko co osiadło na dachu spłynęło do mauzera. Do podlewania kwiatów, drzew i trawników wg mnie może być.
Do podlewania roślin warzywniczych używam kranówki. Mam zgłoszony dodatkowy licznik dla ,,wody zużytej bezpowrotnie", czyli z tego licznika nie odprowadzam ścieków.
Nie wiem jak w innych regionach Polski ale u mnie nieraz zdarza się okres, gdy nie ma intensywnych opadów obserwować bardzo brudne jabłka. Więc nieraz się śmieję, że mam EKO owoce.
Do podlewania roślin warzywniczych używam kranówki. Mam zgłoszony dodatkowy licznik dla ,,wody zużytej bezpowrotnie", czyli z tego licznika nie odprowadzam ścieków.
Nie wiem jak w innych regionach Polski ale u mnie nieraz zdarza się okres, gdy nie ma intensywnych opadów obserwować bardzo brudne jabłka. Więc nieraz się śmieję, że mam EKO owoce.
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 6
- Od: 25 lip 2025, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: lubuskie/Belgia
Re: Woda z dachu.... deszczówka
Tej wody nie pijecie, tylko podlewacie rośliny, które pobiorą z tego tylko to, co będą chciały i mogły pobrać. Wiele gorszych rzeczy spożywacie w produktach kupowanych w sklepach, wiec takim ,,problemem'' bym sobie gitary nie zawracał.
Re: Woda deszczowa
Czy nad swoim ogrodem wybudowałeś już ogromy dach żeby ten skażony mechanicznie, chemicznie i biologicznie deszcz nie dostał się do twoich roślin?Jolek pisze: ↑29 lip 2025, o 05:44 Odpowiedź jest oczywista; nie powinno się podlewać deszczówką. Może ona być skażona różnymi zanieczyszczeniami z atmosfery lub spłukiwana z powierzchni , skażona mechanicznie(pył, robaki itd), chemicznie (kwaśne deszcze, sadzę,metale ciężkie itd), biologicznie(pleśnie, bakterie, itd) Z dachów bitumicznych mogą uwalniać się substancje ropopochodne.
Ostatnio czytałam ciekawy artykuł o skażeniach atmosferycznych przenikających w czasie deszczu do roślin, człowieka, wód. Nie umiem go odnaleźć. Tak więc nie dziwię się, że we Francji zabronili podlewania deszczówką.
Z drugiej strony to wybucham śmiechem jak ktoś próbuje mi wmawiać jak zdrowa jest EKO żywność (hipokryzja).
Zapomniałeś jeszcze dodać że ptaki srają na twój dach, więc jeszcze w deszczówce z niego gówno pływa.
Więc broń też swoje rośliny przed i tym zagrożeniem że ptak je obsra, najlepiej budując poza dachem nad ogrodem też ściany z siatki!
Ludzie! Przecież rośliny są naturalnie podlewane deszczem. Nie stają się od tego toksyczne.
Oczywiście że deszczówka ma sporo zanieczyszczeń. Bierze je, o zgrozo, z powietrza, z tego samego powietrza którym oddychają wasze rośliny. I z tego powietrza z którego te właśnie obecne w deszczówce zanieczyszczenia w okresie bez opadów i tak osiadają na waszych roślinach – pyły zawieszone nie wiszą w powietrzu w nieskończoność, tylko wolniej opadają.
Większość tych zanieczyszczeń jest naturalna i rośliny od zawsze sobie z nimi radzić muszą. W pewnym momencie każda kałuża będzie mieć żółtą wodę, bo po prostu pylą sosny. Zarodniki pleśni czy grzybów będą latać w powietrzu i osiadać na wszystkim, deszcz je co najwyżej szybciej na ziemię sprowadzi. Rośliny naprawdę nie potrzebują sterylnych warunków żeby rosnąć i zdrowo owocować.
A to co dodał człowiek? To pewnie mocno zależy od tego co jest w okolicy. Sądzę że niewiele więcej tych zanieczyszczeń do roślin się dostanie podlewając deszczówką niż po prostu ze zwykłym wiatrem i deszczem przyleci – podlewamy pewnie kilkukrotnie większe ogrody niż powierzchnia z której zbieramy wodę.
Jak już, to trzeba dyskutować o tym jakich błędów nie robić gromadząc wodę; czy i jak ograniczyć dostęp słońca do zebranej deszczówki, czy i jak chronić wodę przed owadami, czy i jak nie dopuszczać do zagrzania tej wody, czy i jak filtrować tą wodę etc., czyli co robić żeby w wodzie nie rozwinęło się życie, które i tak jedynie w skrajnych przypadkach może przy podlewaniu szkodzić.
Duża część "naszego" antycznego świata gromadziła wodę w cysternach. Na statkach epoki Kolumba już wcale nieświeżą wodę "wieźli" statkami. Tu i tu używali tę wodę do celów spożywczych, a wy się zastanawiacie czy można deszczówką rośliny podlewać?
Co do brudu na owocach: niedawno słuchałem publicznej pogadanki o robieniu wina. Gdzie właśnie mówca wskazywał że im (producentom wina) nie wolno dosypywać cukru, więc robią wszystko żeby nie rozcieńczać soku: czekają ze zbiorem na dłuższą suszę, nie myją owoców. A co robią żeby te mikrobiologiczne zanieczyszczenia nie zepsuły wina? Dodają chemię. Myślę że nie tylko w winiarstwie, i nie tylko współcześnie, całe te "skażenia" potem na stół trafiają.
- Jolek
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3064
- Od: 12 maja 2013, o 21:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Woda z dachu.... deszczówka
vYVYv - czy przeczytałeś pierwszy post ze zrozumieniem? Zapytanie dotyczy o deszczówkę którą zbieramy z dachu. Moja odpowiedź jest oczywista. Podlewając nią rośliny jadalne w naszym ogródku sami sobie dodatkowo fundujemy dodatkowe zagrożenie chemiczne które przyswajają nasze rośliny.Pomyśl logicznie, od dekad bębnią, że deszcze są zanieczyszczone a w naszym zbiorniku na deszczówkę mamy ,,koncentrat" wszystkiego z dachu.
Odwołujesz się do ,,świata antycznego" i Kolumba, czy w tym okresie była tak zanieczyszczona atmosfera jak obecnie? Nawet Arktyka jest zagrożona zanieczyszczeniami produkowanymi przez człowieka.
Dlatego uważam , że nie ma zdrowej żywności!
Chcesz to podlewaj sobie ,,skoncentrowaną" deszczówką swoje jarzyny. Ja nie chcę i nie muszę .
Odwołujesz się do ,,świata antycznego" i Kolumba, czy w tym okresie była tak zanieczyszczona atmosfera jak obecnie? Nawet Arktyka jest zagrożona zanieczyszczeniami produkowanymi przez człowieka.
Dlatego uważam , że nie ma zdrowej żywności!
Chcesz to podlewaj sobie ,,skoncentrowaną" deszczówką swoje jarzyny. Ja nie chcę i nie muszę .
Re: Woda z dachu.... deszczówka
Przeczytałem twój post. Nie zgadzam się z twoim rozumowaniem. Deszczówka czy najpierw na dach spada i potem ją ktoś na rośliny wyleje, czy od razu na rośliny spadnie nie różni się tak bardzo jak się to tobie roi. To co woda w powietrzu nałapie jest identyczne czy na dach czy na rośliny leci, a ten sam syf który z dachu deszcz spłukuje, spłukuje przecież też z roślin. Nie jest tak że dach jakoś magicznie przyciąga, a rośliny odpychają zanieczyszczenia – a raczej jest na odwrót: rośliny część zanieczyszczeń chcąc nie chcąc wyłapują.
Ty tu o jakimś koncentracie piszesz – odparowujesz tę deszczówkę z dachu do ułamka objętości czy co? Skąd to skoncentrowanie zanieczyszczeń się bierze?
Piszesz że masz jakiś dach pokryty papą którą woda rozpuszcza; z tym nie dyskutuję, różne rzeczy kiedyś zabudowywano, ale większość osób ma dachy kryte materiałami które się od samego deszczu nie degradują.
Ty tu o jakimś koncentracie piszesz – odparowujesz tę deszczówkę z dachu do ułamka objętości czy co? Skąd to skoncentrowanie zanieczyszczeń się bierze?
Piszesz że masz jakiś dach pokryty papą którą woda rozpuszcza; z tym nie dyskutuję, różne rzeczy kiedyś zabudowywano, ale większość osób ma dachy kryte materiałami które się od samego deszczu nie degradują.
- Jolek
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3064
- Od: 12 maja 2013, o 21:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Woda z dachu.... deszczówka
Tu się z Tobą zgodzę, ale zostanę przy moim toku myśleniavYVYv pisze: ↑1 sie 2025, o 01:12 . To co woda w powietrzu nałapie jest identyczne czy na dach czy na rośliny leci, a ten sam syf który z dachu deszcz spłukuje, spłukuje przecież też z roślin. Nie jest tak że dach jakoś magicznie przyciąga, a rośliny odpychają zanieczyszczenia – a raczej jest na odwrót: rośliny część zanieczyszczeń chcąc nie chcąc wyłapują.

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 918
- Od: 21 sty 2008, o 17:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Dębe Wlk.
Re: Woda z dachu.... deszczówka
Co do oryginalnego pytania:
Woda z dachów okrytych materiałami bitumicznymi (papa, gont bitumiczny) nie nadaje się do podlewania, a już na pewno roślin jadalnych. Może zawierać spłukane substancje ropopochodne.
Woda z dachów pokrytych ceramiką, blachą, nadaje się do podlewania.
Woda z dachów okrytych materiałami bitumicznymi (papa, gont bitumiczny) nie nadaje się do podlewania, a już na pewno roślin jadalnych. Może zawierać spłukane substancje ropopochodne.
Woda z dachów pokrytych ceramiką, blachą, nadaje się do podlewania.
Pozdrawiam,
J
J