Klon - choroby pnia, kory
Re: Klon - choroby pnia, kory
Wygląda na gruzełka cynobrowego
- andrzej1050
- 500p
- Posty: 640
- Od: 4 lip 2007, o 17:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Bydgoszcz
Re: Klon - choroby pnia, kory
Dzięki za szybką odpowiedź. Czy, jak czytałem o tym paskudztwie, oprysk Topsinem wystarczy, czy trzeba drzewo ciąć. Obok rośnie śliczny duży żywopłot ligustrowy i po obu stronach podobne klony, ale niezarażone. Domyślam się, że opryskać trzeba wszystko? A co z cięciem?
Serdecznie pozdrawiam
Andrzej
Andrzej
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 2
- Od: 30 maja 2025, o 07:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- maryann
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4720
- Od: 3 wrz 2007, o 14:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Czechy k. Krakowa
Re: Klon - choroby pnia, kory
Witaj na forum! A może posadź nowego?
Każdy potrzebuje prawdy. Wielu, o ironio, tak bardzo, że zamiast jej poszukać- prawdą nazywają kłamstwo!
Re: Klon - choroby pnia, kory
Cześć,
mam podobny przypadek klona globosum na pniu. Jak widać na zdjęciach kora pęka (strona południowa). Kilkukrotnie smarowałem maścią ogrodniczą (w pierwszej kolejności oderwałem co się nie trzymało i oczyściłem ranę - ale bez oprysku przecigrzybowym, ponieważ maść ogrodnicza chyba działa też antygrzybiczo, prawda?). Mija już 2 tydzień, a z rany ciągle się sączy, kora poniżej wydaje się miękka. Klon ma 3 lata. Czy dalej smarować maścią, czy dodać oprysk na grzyba/a może coś na szkodniki dać opyrskiem po pniu?
Ile tak można go smarować tą maścią? Korona wydaje się ładna z liścmi...

mam podobny przypadek klona globosum na pniu. Jak widać na zdjęciach kora pęka (strona południowa). Kilkukrotnie smarowałem maścią ogrodniczą (w pierwszej kolejności oderwałem co się nie trzymało i oczyściłem ranę - ale bez oprysku przecigrzybowym, ponieważ maść ogrodnicza chyba działa też antygrzybiczo, prawda?). Mija już 2 tydzień, a z rany ciągle się sączy, kora poniżej wydaje się miękka. Klon ma 3 lata. Czy dalej smarować maścią, czy dodać oprysk na grzyba/a może coś na szkodniki dać opyrskiem po pniu?
Ile tak można go smarować tą maścią? Korona wydaje się ładna z liścmi...

- Szczurbobik
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2675
- Od: 17 lut 2016, o 20:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia
Re: Klon - choroby pnia, kory
W obydwu przypadkach to wygląda na listwę mrozową. Miałam podobnie na magnoliach. Aby zapobiegać w przyszłości takim uszkodzeniom można pobielić pień (przy ozdobnych raczej odpada, chyba, że kogoś taki kolor pnia nie razi) lub owinąć pień cienką warstwą białej agrowłókniny. Włókninę należy zdjąć dopiero po całkowitym ustąpieniu nocnych i porannych przymrozków. Takie pęknięcia nie są spowodowane siarczystymi mrozami, tylko wahaniami temperatury pomiędzy dniem a nocą w ciepłe i słoneczne wiosny z zimnymi nocami. U mnie nawet do połowy maja.
Jak już szkoda się stała, można walczyć. Ja wycięłam nożykiem całą korę, która odpękła i odstawała. Ranę smarowałam maścią ogrodniczą. Operację powtarzałam kilkukrotnie w sezonie, bo zawsze pojawił się jakiś kawałek kory, który nie chciał współpracować. W efekcie mam magnolię pozbawioną kory na połowie obwodu pnia. Rana powoli się zabliźnia. Uszkodzenie miało miejsce trzy lata temu. Cały czas pilnuje, aby odsłonięte drewno było zabezpieczone maścią. Drzewo dwa lata stało w miejscu, dopiero w tym roku zakwitło znowu obficie. W przypadku klonów dochodzi jeszcze wyciek soków ("płacz"). To utrudnia sprawę, bo wypłukuje maść i powoduje dalsze uszkodzenia kory. Tu powinien wypowiedzieć się Ktoś z większą wiedzą niż moja, czy są preparaty zabezpieczające ranę i jednocześnie zapobiegające płakaniu drzewa.
Jak już szkoda się stała, można walczyć. Ja wycięłam nożykiem całą korę, która odpękła i odstawała. Ranę smarowałam maścią ogrodniczą. Operację powtarzałam kilkukrotnie w sezonie, bo zawsze pojawił się jakiś kawałek kory, który nie chciał współpracować. W efekcie mam magnolię pozbawioną kory na połowie obwodu pnia. Rana powoli się zabliźnia. Uszkodzenie miało miejsce trzy lata temu. Cały czas pilnuje, aby odsłonięte drewno było zabezpieczone maścią. Drzewo dwa lata stało w miejscu, dopiero w tym roku zakwitło znowu obficie. W przypadku klonów dochodzi jeszcze wyciek soków ("płacz"). To utrudnia sprawę, bo wypłukuje maść i powoduje dalsze uszkodzenia kory. Tu powinien wypowiedzieć się Ktoś z większą wiedzą niż moja, czy są preparaty zabezpieczające ranę i jednocześnie zapobiegające płakaniu drzewa.
Pozdrawiam Lucyna
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 2
- Od: 30 maja 2025, o 07:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Klon - choroby pnia, kory

U mnie oprócz pęknięć są takie plany na pniu wygląda jak grzyb.pekniecia opryskane i cały pień środkami amistar i magnicur energy i podlany też magnicur poza tym korona rośnie ładnie.oczywisnue że mogę wsadzić drugi ale obawiam się poważniejszych chorób które wykluczają wsadzenie kolejnego klonu a obok mam kilka globosum