
Na wiosnę takie pędy były już całkiem suche i obumarłe (poobcinałam). W tym sezonie nie skończyły nawet jeszcze skończyć kwitnąć i też już pojawiają się jakieś brzydkie zmiany na liściach:

Czy to jakaś choroba? Co robić aby uniknąć sytuacji sprzed roku, gdzie na połowie nowych pędów i przyrostów ostatnie 5-10cm (a niektóre całe) kompletnie brązowiało i usychało?