U mnie niektóre egzemplarze jeszcze kwitną. Sporo kwiatów jest czarnych, ale coś tam będzie. Mam od zeszłego roku:
Elsantę, Florence, Holly, Honeoye i Sengę Senganę.
Wszystkie rosną obok się siebie i tak się rozwydrzyły z rozłogami, że nie wyrobiłam z przerywaniem. Nie zdążyłam przerzedzić ich w tamtym roku, więc na wiosnę miałam gąszcz. Teraz mam pomieszane odmiany
W tym roku już widzę młode rozłogi, więc trzeba zaraz będzie je powycinać.
Najmniej smakowała mi z tego towarzystwa Senga Sengana. Może za sucho było w trakcie wzrostu i dojrzewania owoców? Wyszedł twardy kartofel w porównaniu do reszty.