Moje poziomki wschodziły okropnie opornie. Potem część wysuszyłam

nawet nie wiem kiedy. Teraz mają po 4-6 liści ale nadal są jakieś takie malusie. Strach do tego się dotykać. Piszecie że sadzić dopiero po zimnej Zośce ale czy można je już hartować na parapecie?
Myślałam o przepikowaniu ale nie wyglądają jakby miały niedosyt ziemi. Można czymś je pobudzić do wzrostu? .czy zwyczajnie dać świety spokój do maja
