Orzech włoski - cięcie
Re: Orzech włoski - cięcie
Witam, jestem tu nowy i widzę, że temat troszkę stary, ale zapytam, bo może ktoś już miał podobną sytuację. U moich rodziców na środku podwórka rośnie orzech włoski, dodam znacznych rozmiarów. 2 lata temu około końca sierpnia przyciełem go nieco, bo za bardzo rósł wszerz i zasłaniał słońce oraz śmiecił w rynnach. Od tamtego czasu zaczął rosnąć w górę. Czy jest jakiś sposób by nieco spowolnić nieco jego przyrost. Poza tym czy to prawda, że liście orzecha się bardzo wolno rozkładają
(rzekomo przez zawartość ołowiu - tak twierdzi mój znajomy), bo jeżeli tak to czy można je wywieść do lasku (mam mały z tyłu działki. 
-
Rysie
- 200p

- Posty: 250
- Od: 24 wrz 2024, o 12:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: nad Kalwarią Zebrzydowską
Re: Orzech włoski - cięcie
Siły wzrostu nie zmniejszysz, pozostaje przycinanie. Normalne że jak ograniczyć z boku to pójdzie w górę. Gdzieś musi
Liście nie kłopot, możesz wysypać gdzie pasuje. Owszem, wolno się rozkładają ale to nie żaden ołów, tylko juglon - naturalny związek antybakteryjny u orzechów. W uschniętych liściach zwietrzeje w miesiąc-dwa, a potem zgniją normalnie.

Liście nie kłopot, możesz wysypać gdzie pasuje. Owszem, wolno się rozkładają ale to nie żaden ołów, tylko juglon - naturalny związek antybakteryjny u orzechów. W uschniętych liściach zwietrzeje w miesiąc-dwa, a potem zgniją normalnie.
- kozula
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2190
- Od: 21 sie 2008, o 20:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Re: Orzech włoski - cięcie
Ziemie nam ubożeją w próchnicę, więc wywalanie tego dobra do lasku to wielka szkoda. Owszem, orzech rozkłada się dość wolno, ale kasztan jadalny jeszcze wolniej. To jednak nie jest powód, żeby rezygnować z liści obydwu. Orzech byłby wdzięczny, jeśli po rozłożeniu liście wróciłyby do niego. Nasz podwórkowy olbrzym, powoli zbliżający się do setki, przeżywa drugą młodość odkąd dobrał się do kompostownika. Konsumuje zarówno własne rozłożone liście, jak i wszelkie inne odpadki roślinne. Wypuścił korzenie do kompostownika i zbiera sobie wszelkie wycieki. Owocuje teraz jak szalony.
-
thuje_muje
- 0p - Nowonarodzony

- Posty: 3
- Od: 25 kwie 2025, o 11:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Orzech włoski - cięcie
Na zdjęciu orzech włoski.
Około miesiąc temu musieliśmy obciąć odchodzący konar. Jakieś dwa dni później zamalowałem ranę maścią ogrodniczą. Wtedy drewno wyglądało na zupełnie zdrowe.
Zagapiłem się przez miesiąc i dopiero teraz zauważyłem to, co widać. Chyba jakiś grzyb zainfekował ranę (?).
Czy są powody do obaw, a jeżeli tak, to co robić?

Około miesiąc temu musieliśmy obciąć odchodzący konar. Jakieś dwa dni później zamalowałem ranę maścią ogrodniczą. Wtedy drewno wyglądało na zupełnie zdrowe.
Zagapiłem się przez miesiąc i dopiero teraz zauważyłem to, co widać. Chyba jakiś grzyb zainfekował ranę (?).
Czy są powody do obaw, a jeżeli tak, to co robić?

- maryann
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4957
- Od: 3 wrz 2007, o 14:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Czechy k. Krakowa
Re: Orzech włoski - cięcie
To pewnie sok, na wiosnę orzecha się nie tnie.
Każdy potrzebuje prawdy. Wielu, o ironio, tak bardzo, że zamiast jej poszukać- prawdą nazywają kłamstwo!
- kozula
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2190
- Od: 21 sie 2008, o 20:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Re: Orzech włoski - cięcie
Teraz jak się tylko ociepli, trzeba zrobić poprawkę cięcia. Wyciekający sok to pożywka dla różnej maści patogenów, dlatego bardzo możliwe że rana już się zainfekowała, ale głęboko toto jeszcze nie weszło. Teraz sok nie będzie wyciekał, więc ranę można spokojnie zamalować i zabezpieczyć przed kolejnymi infekcjami. Jak jest ciepło, to orzech szybko goi rany.
Re: Orzech włoski - cięcie
Nie zostawiaj takich kikutów, obcinaj jak najbliżej pnia.
- maryann
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4957
- Od: 3 wrz 2007, o 14:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Czechy k. Krakowa
Re: Orzech włoski - cięcie
@Kozula jest specjalistką orzechów, ale ja bym jeszcze poczekał aż liście choć trochę się rozwiną.
Każdy potrzebuje prawdy. Wielu, o ironio, tak bardzo, że zamiast jej poszukać- prawdą nazywają kłamstwo!
-
Rysie
- 200p

- Posty: 250
- Od: 24 wrz 2024, o 12:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: nad Kalwarią Zebrzydowską
Re: Orzech włoski - cięcie
Późny maj jest OK, ew. początkiem czerwca jeszcze, a nie ma co czekać na później.

-
adam_k27
- 200p

- Posty: 280
- Od: 21 kwie 2020, o 07:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie, okolice Rzeszowa
Re: Orzech włoski - cięcie
Moje orzechy też wyglądają, jak na zdjęciu powyżej 
-
gienia1230
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8292
- Od: 17 kwie 2008, o 11:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Dębicy
Re: Orzech włoski - cięcie
Mojemu Marsowi wszystko obmarzlo , postanowił jednak wypuścić nowe kocurki. I to kilka. Ciekawe czy i żeńskie kwiatki też mu wyrosną?




Pozdrawiam! Gienia.
- seedkris
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3991
- Od: 1 lut 2009, o 11:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podlasie 5 min > Białystok
Re: Orzech włoski - cięcie
Mam podobną sytuację i obmarznięte przyrosty. Co teraz z nimi począć? Zostawić czy usunąć?
Pozdrawiam z Podlasia seedkris
- kozula
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2190
- Od: 21 sie 2008, o 20:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Re: Orzech włoski - cięcie
Po przymrozkach orzecha nie należy dotykać do czasu, aż zacznie na nowo rosnąć. Cięcie zdrewniałych pędów w tym czasie może poskutkować wylaniem soków i nawet śmiercią młodego orzecha. Oczywiście martwe części można pozbierać, jeśli kogoś wkurzają.
Gieniu, Mars na zdjęciu ma żeńskie kwiaty żywe, ale zapewne na tyle uszkodzone, że opadną.
Gieniu, Mars na zdjęciu ma żeńskie kwiaty żywe, ale zapewne na tyle uszkodzone, że opadną.
-
gienia1230
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8292
- Od: 17 kwie 2008, o 11:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Dębicy
Re: Orzech włoski - cięcie
No i po "ptokach"
Drugi atak przymrozków zmroził i te drugie malutkie kotki!!!
Pozdrawiam! Gienia.


