Brzoskwinia, morela, nektaryna część 4

[anulab]

Obawiam się , że u mnie i pąki ucierpiały . Przymrozki trwały przeszło tydzień , były duże i do tego
silny wiatr .

[jokaer]

No własnie też u mnie podobnie z tym, że te przymrozki miałam krótsze jednak, ale wiatr był niesamowicie lodowaty. Zobaczymy.
Właściwie dzisiejszy dzień powinien wyjaśnić sprawę, bo słońce już wczoraj się pokazało i było zdecydowanie cieplej. Dziś ma być słoneczny dzień.
Dodatkowo ja opryskiwałam brzoskwinie na jakieś dwa dni przed przymrozkami gliceryną.

[anulab]

Też zrobiłam jeden oprysk , drugiego nie dałam rady bo tak wiało a w dodatku nie byłam w formie .

[bioy]

Sprawdziłem wczoraj kilka kwiatów na brzoskwiniach i na moje niefachowe oko, są ok. Zobaczymy co z tego będzie.

[jokaer]

Kwitną u mnie na całego , tylko może lepiej nie chwalić dnia przed zachodem słońca

[anulab]

Brzoskwinie chyba ocalały , byle kędzierzawka ich nie załatwiła .
Morela Osobliwyj Denisjuka kwitnie , wcześniejsze kwiaty brązowe ale miała zapasowe pąki .

[Slomo]

Nie zapomnijcie o oprysku przeciw brunatnej zgniliźnie, teraz w czasie kwitnienia.
Ja wczoraj wykonałem, użyłem do tego celu Signum 33 WG.

[jokaer]

Brzoskwinie chyba ocalały , byle kędzierzawka ich nie załatwiła .

No właśnie , u mnie przecież przedwczoraj padało cały dzień.
Nie wiem jak pyłek to przeżył ?
A z kędzierzawką, to kilka ostatnich sezonów fatalnie pogoda wypada i nie da się pryskać
tak tip top jakby pasowało.
Zobaczymy.

Co do zgnilizny to opryskam zaraz po kwitnieniu, bo w trakcie kwitnienia to chyba nie za bardzo.

[gienia1230]

Jolu, na brunatną zgniliznę na brzoskwiniach, śliwach (na gruszach i jabłoniach też występuje) oprócz oprysku w trakcie kwitnienia o wiele ważniejsze są opryski przed dojrzewaniem owoców - około miesiąca, lub 3 tyg. - Signum (systemiczny, karencja 7 dni), i jakieś 2 tygodnie przed dojrzewaniem Switch (wgłębny, karencja 7 dni) . Albo najpierw Switch a potem Signum. I pryskamy owoce a nie liście, trzeba po prostu od wnętrza drzewka polecieć opryskiwaczem a nie z góry po liściach. Bo właśnie wtedy presja grzyba jest bardzo silna. Czereśniom, wiśniom na brunatną zgniliznę wystarczy jeden oprysk w trakcie kwitnienia , jeśli nie jest ono rozciągnięte w czasie i o ile wstrzelimy się w termin. I to naprawdę daje rezultaty, tylko tam gdzie brzoskwinka była dokładnie schowana w liściach pojawiła się zgnilizna.

[jode22]

Walczę z rakiem bakteryjnym na moreli. Pojawił się 2 lata temu w jednym miejscu. Wyskrobałam, zasmarowałam miedzianem. W zeszłym roku był już w kilku miejscach, zero owoców (mimo zapylenia usychają). Robione opryski miedzianem. W tym roku były już 2 opryski, wycięta część gałęzi, ale rak jest już praktycznie na każdej gałęzi. Kwiaty znowu uschnięte. Dojrzała we mnie myśl, żeby drzewko, posadzone jesienią 2019r. usunąć. Po prostu nie mam już siły

[gienia1230]

Kwiaty usychają bo atakuje brunatna zgnilizna i akurat na tę chorobę trzeba opryskiwać w trakcie kwitnienia ( Topsin,switch, signum, i pewnie jeszcze jakieś są).
Z rakiem będziesz się męczyć parę lat a i tak go nie pokonasz , co parę miesięcy będzie się pokazywał co i rusz w innym miejscu.

[Darelecki]

Witajcie,
mam problem z dwiema brzoskwiniami Harbinger. Posadziłem je 4-5 lat temu, niestety w piaszczystej glebie i biedaczki po prostu nie rosną. Przestały rosnąć jakoś po 2 latach. Mają teraz po półtora metra wysokości. Owszem, co roku jakeś nowy przyrosty się pojawią, ale jeśli chodzi o wysokość drzewka i grubość pnia to nic. Co mogę zrobić? Muszę je przesadzić do żyznej gleby na jesień czy też mógłbym im jakoś pomóc bez przesadzania?

[kuneg]

Usuń trawę wokół drzewek w promieniu metra od pnia, daj w to miejsce obornika i płytko przemieszaj z ziemią. Podlewaj i nie dopuszczaj do zachwaszczenia.

Jaką kwasowość gleby tam masz? Jak kwaśna ziemia, to na jesień sypnij dolomitu wokół drzew i znów przemieszaj płytko z ziemią.

[Rysie]

Brzoskwiniom piaszczyste odpowiada, podejrzewałbym kwaśny odczyn (potrzeba ze 6,5), braki wody i/ lub nawożenia - tu zwłaszcza mikro czy fosfor.
Dla popędzenia dałbym saletrę wapniową+ azofoske, i ściółkowanie grubo, zrębkami, kompostem czy co jest , już choćby skoszona trawa i tp ograniczy parowanie wody i stopniowo zrobi próchnicę w tym piachu.

[Slomo]

Walczę z rakiem bakteryjnym na moreli. Pojawił się 2 lata temu w jednym miejscu. Wyskrobałam, zasmarowałam miedzianem. W zeszłym roku był już w kilku miejscach, zero owoców (mimo zapylenia usychają). Robione opryski miedzianem. W tym roku były już 2 opryski, wycięta część gałęzi, ale rak jest już praktycznie na każdej gałęzi. Kwiaty znowu uschnięte. Dojrzała we mnie myśl, żeby drzewko, posadzone jesienią 2019r. usunąć. Po prostu nie mam już siły

Ja straciłem już dwa drzewka moreli przez raka, też walczyłem na różne sposoby aż drzewka uschły. Ciężko z tym wygrać, a w dodatku morela jest bardzo, ale to bardzo na raka podatna.
Zazwyczaj zakażenie pojawia się na początkach gałęzi od pnia, zbiera tam się wilgoć i rak ma warunki. Gdybym znów zdecydował się na morele, to te miejsca malował bym funabenem z dużym dodatkiem miedzianu + częste opryski miedzianem. Że też nie wynaleziono jeszcze oprysku przeciw temu cholerstwu.. bo miedzian to raczej zabawka niż konkretny oprysk.