Pomidory uprawiane pod folią, w tunelu cz. 9

[Sonka1]

2 lipca str. 13 pokazywałam mój Red Pear. Owocuje nie samowicie. Piękne jak dla mnie, czerwone sakiewki dobre na kanapkę i przetwory. Jak do tej pory z krzaka tego zerwałam ponad 7,5 kg dojrzałych pomidorów, a krzak tworzy nie tylko nowe piętra pomidorów ale od dołu narastają uśpione pomidory. Folia u mnie niska więc rośnie teraz w pionie. Urusł już do 3,20m dzisiaj urwałam mu stożek wzrostu. Urwałam i włożyłam do wody aby ukorzenic 5 odrostów, może uda się w przyszłym roku wyhodować sadzonki. Krzak w dniu dzisiejszym.

[bioy]

Piękny.
Podobnie rósł u mnie w poprzednim sezonie. W tym niestety jest gorzej, ale i tak powyżej średniej.

[Sonka1]

Dziękuję. W ubieglym roku we wrześniu w donicy z Maskotką znalazłam wybujałą sadzonkę. Czytałam na forum, że można zrobić sadzonki zielne. Wstawiłam ją na werandę a jak przyszedł mróz to w kąciku w mieszkaniu. 25 lutego ucięłam cześć łodygi i wstawiłam do wody. Puściła korzenie a ja cieszyłam się, że ukorzeniłam Maskotkę. Wsadziłam do ziemi, przesadzałam do coraz większych doniczek. Bez doświetlania. Pod koniec kwietnia wysadziłam do foli. Wtedy to już wiedziałam, że to nie będzie Maskotka. Krzak ślicznie wiązał pomidory, nie zapylałam a krzak nie zrzucał kwiatów. Bez oprysków chemią. Pryskany tylko kilkakrotnie OW. Zasilany raz w tygodniu gnojówką z pokrzywy lub kristalonem żółtym z potasem plus dodatkowo magnez. Okazywał braki magnezu. Ostatnio zrobiłam oprysk potasem. Zdawałoby sie, co tam krzak pomidora ale daje on ogromną radość a nasze życie składa się z takich małych radości. Nieraz odwracam wiadro do góry denkiem i siadam na nim wpatrując się w krzak i nie mogę się nadziwic, że coś tak cudownego wyroslo u mnie w foli i to nie dzięki moim umiejętnościom bo one są bardzo małe. A czemu Red Pear bo tylko taką sakiewkę miałam w roku ubiegłym. Mój wnuczek na pytanie dziadka gdzie jest babcia powiedział że babcia kołysankę na dobranoc pomidorom śpiewa. Jeśli to nucenie pomogło pomidorom to mogę nucić zawsze. Cieplutko pozdrwiam.

[anulab]

Sonka , gratuluję wyselekcjonowania super pomidora .
Taka plenna była u mnie kiedyś Sakiewka Chudziaka .

[Sonka1]

Witam. O wyselekcjonowaniu super pomidora nie może być mowy. Po pierwsze, nikt nic nie robił w tym kierunku z tym pomidorem, po drugie nie mam zielonego pojęcia jak to robi a po trzecie jestem pewna na 99%, że jest to Red Pear. Ten jeden procent to to, że nie ja wrzuciłam do doniczki ziarenko z którego wyrósł krzak pomidora. A pokazałam go na forum, bo urzekła mnie wielkość i ilość pomidorów z tego krzaczka i jego odporność. Dla mnie coś, co sprawiło mi przeogromną radość. Pozdrawiam.

[anulab]

Wydaje mi się , że jesteś najbardziej zadowoloną ogrodniczką z tej odmiany . Nie słyszałam do tej pory tak
wielu pochwał od innych osób , dlatego napisałam o wyselekcjonowaniu .
U mnie np. w tym sezonie mini Kumato samosiewka rośnie lepiej niż wysiewany .

[Sonka1]

Witam. Pisząc posty na forum, nie chodziło mi o konkretną odmianę. Jaka by ona nie była a miała tak dużo, samych dużych owoców i krzak tak bez problemowy to bym się nim pochwaliła nawet wtedy gdyby te owoce były nie smaczne tylko napisałabym, że mnie te pomidory nie smakują.
A ten krzak ma jak dla mnie smaczne pomidory. Do tego roku Red Pear był pomidorem nr 1 w mojej skromnej szklarni. W tym roku pozyskałam sporo nowych nasion i jestem z tych pomidorów bardzo zadowolona. One na pewno też, że trafiły do mnie. Mam już na przyszły rok wybrane odmiany a między innymi te na zdięciu: Mamipink i Gourmansun. Pozdrawiam cieplutko.

[Ewaca]

U mnie sezon nieubłaganie dobiega końca. BPL zniszczyła krzaki i czesc juz usunęłam, cześć jeszcze sie broni wypuszczając nowe pędy, ktore moze dadzą radę wykarmić resztę pomidorów. Na przyszły sezon juz mam 10 odmian odpornych na BPL. Może coś się jeszcze uda zdobyć.

[Barbara2000]

U mnie w tym roku nr 1 też był Red Pear. W szklarni taki sobie, ale wyprowadzony z wilka w gruncie na dwa pędy miał 37 dorodnych pomidorów. Chyba nigdy nie miałam tylu pomidorów na krzaku.

[anulab]

Ewa , napisz jakie masz odporne na brunatną .
Dopisuję do odmian odpornych odmianę Sandoline i Tiger .

[Ewaca]

Aniu ostatnio kupiłam z odpornych na Bpl: Brooklyn, Honey moon, Celesteen, Mahitos, Cubalibre, Kongo, Vp1, z wczesniejszych mam: Manistella, Leroxy, Pink Impresion, Grumira, Buffalopink, Millonety.
Z tegorocznych Gurmansun i Czekista(nie wiem czy go powtórzę). Poza tym chcialabym spróbować inne Kozulowe, bo ponoć niektóre są odporne.

[anulab]

Dzięki , jak się postaramy to brunatna nie będzie dla nas grożna .
Na 60 procent mogę dopisać pomidora Adora , uprawianego z nasion wydłubanych . Dopadła go jakaś inna choroba , ale nie
brunatna . Nadal owocuje , ale liście ma zniszczone .

[Ewaca]

Ja jestem ciekawa smaku tych wszystkich f1 i czy poradzę sobie z ich uprawą. Boleję nad tym, że odmiany bez f1 chorują, bo ich smak jest niepowtarzalny.
Rozważałam też oprysk tymolem, bo przeczytalam gdzieś, że nie dopuszcza do zachorowania na Bpl, ale nie wiem jak się bedzie mial taki oprysk dezynfekujacy i oprysk pożytecznym bakteriami, ktory mi się sprawdził. Czy tymol zastąpi wszystko?

[anulab]

Z tym jest właśnie problem . Na promocji w Dealzie kupiłam 3 olejki z drzewa herbacianego w cenie 2 .
Na amazonie kupiłam olejek neem z emulgatorem , który się bardzo dobrze miesza z tymolem i nie rozwarstwia .
Robiłam taki oprysk 2 w 1 . Miał zwalczać szkodniki i choroby . Teraz chcę spróbować z olejkiem herbacianym .
Tymol u mnie pomógł na jakiś czas tylko .

[Ewaca]

O widzisz, czyli nie jest tak super jak by można myśleć.
Ja zauważyłam z kolei, że BPL pojawia się najpierw na lisciach od zawietrznej. Tak jakby z wiatrem przylecialy jej zarodniki czy jak to się tam nazywa. Uważam, że mniejsze zageszenie wcale przed nią nie chroni. Myślę , że BPL ma jakiegos naturalnego wroga, tylko nie możemy do tej pory na niego trafić. Chyba trzeba mikroskopy pokupić i męczyć tego dziada wszystkim co wokoło az do skutku.