Pomidory - choroby i szkodniki cz.22
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11120
- Od: 22 lut 2011, o 18:41
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: województwo mazowieckie
Re: Pomidory uprawiane pod folią, w tunelu cz. 9
Nic toksycznego nie przychodzi Ci do głowy np. oprysk herbicydowy ?
Re: Pomidory uprawiane pod folią, w tunelu cz. 9
Był oprysk Scorpionem. W zeszłym roku miałem to samo i przed sadzeniem było dawane podłoże popieczarkowe.
- bioy
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3273
- Od: 7 maja 2012, o 12:04
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie 356 m.n.p.m.
Re: Pomidory uprawiane pod folią, w tunelu cz. 9
Moim zdaniem w grę wchodzi herbicyd, lub wirus.
Pozdrawiam, Jacek
Re: Pomidory uprawiane pod folią, w tunelu cz. 9
Poszukałem trochę i wygląda mi to na fitotoksyczność.Z tego co się dowiedziałem to podłoża popieczarkowe są często skażone chemicznie. W ubiegłym sezonie dałem go do tunelu dość sporo. Poza tym skręcaniem liści na krzakach nie ma innych objawów które wskazywałyby na wirusa, owoce też rosną normalne.
- bioy
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3273
- Od: 7 maja 2012, o 12:04
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie 356 m.n.p.m.
Re: Pomidory uprawiane pod folią, w tunelu cz. 9
Podłoża popieczarkowe często zawierają metale ciężkie i zazwyczaj dużo za dużo wapnia, to może być przyczyna.
Rozumiem, że w tym roku również sadziłeś w takim podłożu?
Rozumiem, że w tym roku również sadziłeś w takim podłożu?
Pozdrawiam, Jacek
Re: Pomidory uprawiane pod folią, w tunelu cz. 9
Tak w tym samym , co prawda nawadniałem tunel obficie od początku roku żeby to wymyć ale jak widać objawy znowu się pojawiły. Co do wapnia to w zeszłym sezonie miałem dużo owocu z suchą zgnilizną, ale czy go brak czy coś blokuje ciężko powiedzieć.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1037
- Od: 7 kwie 2011, o 19:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wierzbica
Re: Pomidory uprawiane pod folią, w tunelu cz. 9
Wirus , miałem to samo i w tym roku pewnie będę miał
Piotr
-
- 50p
- Posty: 54
- Od: 12 lip 2022, o 08:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wrocław - Brzezina
Re: Pomidory - choroby i szkodniki cz.22
Cześć, dzięki za odpowiedzi. Oprysk na chwasty wykluczam. A czy czasem nie jest to wirus kędzierzawości liści pomidora?
Tylko, że nie widzę mączlika?
I druga sprawa - co teraz mam zrobić, czy rośliny przetrwają, czy je usunąć?
Tylko, że nie widzę mączlika?
I druga sprawa - co teraz mam zrobić, czy rośliny przetrwają, czy je usunąć?
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11120
- Od: 22 lut 2011, o 18:41
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: województwo mazowieckie
Re: Pomidory - choroby i szkodniki cz.22
Masz na myśli żółtą kędzierzawość liści pomidora ?
-
- 50p
- Posty: 54
- Od: 12 lip 2022, o 08:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wrocław - Brzezina
Re: Pomidory - choroby i szkodniki cz.22
Tak mi zasugerowano, że to może być żółta kędzierzawość liści pomidora.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11120
- Od: 22 lut 2011, o 18:41
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: województwo mazowieckie
Re: Pomidory - choroby i szkodniki cz.22
Trudno powiedzieć , wygląda trochę inaczej niż u Ciebie .
A jak teraz wyglądają te rośliny , coś się zmieniło ?
A jak teraz wyglądają te rośliny , coś się zmieniło ?
-
- 50p
- Posty: 54
- Od: 12 lip 2022, o 08:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wrocław - Brzezina
Re: Pomidory - choroby i szkodniki cz.22
U mnie wygląda to tak: mam 4 skrzynki/grządki po 6 sztuk w każdej, łącznie 24 sadzonki. Przykładowo w obrębie jednej grządki są 3 ładne i 3 brzydkie. Jedna w ogóle nie rośnie, jest niska, góra liści poskręcana, a druga obok jest wysoka i rośnie. I na pozostałych jest podobnie. Jedna bardzo ładna, druga wygląda kiepsko. Obserwuję teraz te zdrowe, czy też im coś się dzieje. Ale ewidentnie widzę, że te podejrzane przestały rosnąć w górę, na tych porażonych gałęzie idą w bok, a w górę nie. Są sadzonki, gdzie cała góra i młode liście się skręcają, a tuż obok sadzonka póki co - cała zdrowa, bez objawów, w przeciwieństwie do koleżanki obok.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11120
- Od: 22 lut 2011, o 18:41
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: województwo mazowieckie
Re: Pomidory - choroby i szkodniki cz.22
Te różnice w wyglądzie dotyczą innych odmian ?
-
- 50p
- Posty: 54
- Od: 12 lip 2022, o 08:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wrocław - Brzezina
Re: Pomidory - choroby i szkodniki cz.22
Niestety nie, mam odmiany: Malinowy Kapturek, Faworyt, Galant plus 3 noname. Posadziłem je w miarę możliwości w grupach. W jednej grządce jest odmiana 6 sztuk Faworyt i w obrębie tej grupy są i dobre, i złe. Na Malinowym Kapturku też widzę różnice dobre/złe. Wieczorem będę miał więcej czasu, to dokładnie przyjrzę się, jak poszczególne rośliny wyglądają. Ale myślę, że to nie jest kwestia różnych odmian - też ten kierunek rozważałem.
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 6
- Od: 7 mar 2024, o 10:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Pomidory - choroby i szkodniki cz.22
Witam szanowne grono użytkowników.
Przychodzę z pierwszym problemem w tegorocznym roku uprawnym. Na 1 z kwiatów pomidora pojawiła się moim zdaniem "pleśń" Uprawa jest w foliaku który jest cały czas wietrzony. Pozostałe pomidory mają się dobrze, liście zdrowe, na łodygach również brak zmian. Kwiatki przechodzą w pomidory a inne już kwitną i nie widać na nich wad na ten moment. Proszę o poradę czy zastosować jakiś oprysk, bądź skorzystać z jakiś nawozów które mogłyby zapobiec dalszemu rozwojowi. Łodygę na której znajdował się chory kwiat odciąłem. Przesyłam również zdjęcia do wglądu i proszę o poradę.
Pozdrawiam wszystkich czytających




Przychodzę z pierwszym problemem w tegorocznym roku uprawnym. Na 1 z kwiatów pomidora pojawiła się moim zdaniem "pleśń" Uprawa jest w foliaku który jest cały czas wietrzony. Pozostałe pomidory mają się dobrze, liście zdrowe, na łodygach również brak zmian. Kwiatki przechodzą w pomidory a inne już kwitną i nie widać na nich wad na ten moment. Proszę o poradę czy zastosować jakiś oprysk, bądź skorzystać z jakiś nawozów które mogłyby zapobiec dalszemu rozwojowi. Łodygę na której znajdował się chory kwiat odciąłem. Przesyłam również zdjęcia do wglądu i proszę o poradę.
Pozdrawiam wszystkich czytających




