Czekałam do południa na obiecywane słońce, 

  a skoro nie chciało się pokazać, założyłam kurtkę i poszłam ciąć róże. Wiele tego nie ma, ale z godzinę pracowałam.
Lucynko dziękuję.  

 Czekam, aż ciemierniki z podziału nabiorą masy, będzie kwitnące poletko.  
 
 
U mnie ewidentnie krokusy się sieją. Dużo, bardzo drobnego szczypiorku rośnie obok matecznych. 
 
 Bogusiu
Bogusiu dołki ciemiernikom zaprawiam kompostem pół na pół z glebą. Jak mam, daję obornik granulowany na dno. Po kwitnieniu nawożę kristalonem w płynie i staram się podlewać w czasie suszy.
Dziękuję,  

 zdrowie wraz ze słońcem się poprawia.  
 
 
 
 Aniu
Aniu dziękuję, 

  jak co roku cieszę się z kolorowych kępek. U mnie właśnie białych krokusów najwięcej. Mocno się mnożą, podobnie jak fioletowy  Ruby Giant. 
 
 
Wiosenne kwitnące podlewam  jeden raz kristalonem żółtym lub pomarańczowym. To nawóz bezchlorkowy i wydajny, więc tańszy w efekcie, niż dedykowane do konkretnych odmian. Jak przesadzam, to przygotowuję dołek, jak napisałam do Bogusi.
Jak masz popiół z ogniska, możesz sypnąć ciemiernikom po łyżce.
 
 Halszko
Halszko dziękuję. 

  Niestety tydzień był tak zimny, że nie ruszałam się do pracy na rabatach. Głównie z okien podziwiałam kolory. 
Pierwsza prymulka zakwitła. 
 
 
 
 Igo
Igo mam słabość do białego koloru, dlatego cały sezon najwięcej bieli mam w ogrodzie. Do „wersalu” mi daleko,  

 ale duża liczba jednej rośliny sprawia, że rabata wydaje się uporządkowana. 
Złoć miałam, ale u mnie rozrastała się strasznie, więc się jej pozbyłam.
Specjalnie dla Ciebie jedyny na razie „żółtek”. 
 
 
 
 Wandziu
Wandziu bardzo lubię niebieskość  przegorzanu. Ma już 8 lat i kilkanaście pędów. Wysoki naokoło 80-90 centymetrów. Pilnuję tylko usuwania kwiatostanów, bo bardzo się rozsiewa. Poza tym bezproblemowy, nie nawożony, nie podlewany, oplątany korzeniami tuj, a kwitnie pięknie. 
Mój ma mocno niebieskie kwiaty, ale podarowany, więc nie wiem co to za odmiana. Są też bardziej blade, może gatunek, pewnie mniej atrakcyjny. 
 
 
 
 Martuś
Martuś M dziś stawiał pułapki, a ja poczęstowałam gryzonie różowymi cukierkami. 
 
 
 Jesienny ciemiernik,  

  jeszcze mało wiem. Dzisiaj po południu pokazało się słońce,   nareszcie krokusy otworzyły płatki. Po irysach już wspomnienie.
Za to  letnie pięknie się zielenią. 
 
 Florianie
Florianie z cierpliwością u ogrodników  różnie bywa. 

   Ciemierniki, jak już się ukorzenią, to kwitną obficie. Niestety hybrydy nie wszystkie takie wigorne.
U mnie tylko w pierwszym roku przegorzan się wysiał, było tego dziesiątki. 

  Kilka podarowałam, reszta zasiliła kompost. Teraz pilnuję wycinania przekwitłych. Nie mam miejsca na takie potwory. Mój jak rozwinie pędy, zajmuje prawie 1 metr kwadratowy.
 
 Moniko
Moniko krokusy w górach potrafią zachwycić.  
 
 
W mojej lekkiej glebie  białe ciemierniki rosną i mnożą się bezproblemowo. 

  Sadząc, porządnie przygotowuję dość głęboki dołek z kompostem i jak mam dodaję obornik granulowany. Czasem już rosnące podsypuję popiołem z ogniska i podlewam w czasie suszy. Po kwitnieniu dostają niedużo nawozu z potasem na zawiązywanie przyszłorocznych pąków. 
Hybrydowe bardziej chimeryczne, ale traktuję je tak samo. Chyba od odmiany zależy, jeden wspaniale kwitnie,  a inny ma trzy kwiatki drugi rok. 
 
 
Sadź ciemierniki, może na początek białe. Każdy ma siewki, możesz dostać bezkosztowo.  

 Długo kwitną i mają większe kwiaty niż rośliny drobnocebulowe.
 
 
Zeszłoroczna pocieszajka została posadzona do gruntu i wegetowała z jednym zielonym pędem. Dziś wykopałam, żeby zobaczyć, czy jest sens ją przesadzać. W torfie doniczkowym było kilka larw opuchlaków. Nic dziwnego, że nie rosła. Oczyściłam i oddzieliłam trzy mikro sadzonki, dwie bez liści. Posadziłam w nowym miejscu, może przeżyją.
 
Bodziszki się budzą, wspaniały najmocniej zaawansowany.
 
Himalajski Plenum
