U mnie ciężko jest określać odporność odmiany, bo w sezonie raczej mam znikomy czas na opieke nad ogórkami i zazwyczaj wyciskam z ogórków ile idzie w sezonie i one kończą żywot raz wcześniej, raz później, co zależne jest od warunków pogodowych jakie miały w sezonie. Dlatego nie mam top odmiany właśnie ani w zakresie odporności, ani plenności. Bywa że przez dwa lata taki Allianz owocuje rewelacyjnie i długo się trzyma, a w trzecim roku pada masakrycznie szybko po ataku przędziorka, bo z powodu wyjazdu nie został odpowiednio szybko zaobserwowany, a przez mamę na rękach, przeniesiony na kolejne liście/rośliny.
na pewno na szczególną uwage u mnie dotychczas zasłużył właśnie Allianz, który też jest jak na razie jedną z najlepszych odmian jakie jadłem zakiszonych. Twardy, chrupki i pyszny i bardzo długo zostaje twardy. Niestety później z pazerności, odmian zrobiło się tyle, że w słoikach też robiły się miksy i innych odmian jako tako ocenić nie mogę. Czas najwyższy opisywać słoiki datami i odmianami ale to też będzie wyzwanie.
Nadusha mix, też bardzo plenny i wcześnie wchodził u mnie w owocowanie. Porównać ją moge u siebie do fasoli Sprinter, która u mnie pełni taką samą funkcje, tzn szybkiego rozpoczecia zbiorów i nachapania się ilości na starcie przed wszystkimi.
Akord, fajny plenny ogórek, choć u mnie posadzony był za gęsto i nie dał zapewne pełni możliwości.

Zadowoli na pewno osoby szukające jasnej odmiany.
SV 3506 Świetnie sprawdził mi się w pionie. Plonował rewelacyjnie, fajnie się go prowadziło.
Co do innych odmian, to jeszcze nie mam rozeznania zbytnio. Niby Monisia była u mnie dwa razy ale jakoś chyba nie dałem jej się wykazać i nie zapadła mi w pamięć.