Kret, karczownik, nornica czy ... - 4 cz.

Pytania ze zdjęciami roślin, oceny ich stanu, wyglądu i chorób.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Szczurbobik
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2650
Od: 17 lut 2016, o 20:29
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: okolice Torunia

Re: Kret, karczownik, nornica czy ... - 4 cz.

Post »

Mój kocur wychodzący na ogród (pastuch go dalej nie puści :wink: ) jest zaszczepiony i na wściekliznę i na zakaźne, bo przecież i do nas zachodzą obce koty mogące przynieść wszelkie paskudztwo. Kreta jak na razie nie złapał, ale zawzięcie kopie doły wszędzie tam, gdzie pojawi się kretowina :roll: Do domu przynosi codziennie kilogram piachu w sierści i drugi na łapach :shock:
Ostatnio przynosi tylko ryjówki aksamitne, które ja następnie wynoszę poza jego zasięg, słuchając wykrzykiwanych przez nie żalów ;:224 (Kto miał kiedyś ryjówkę w rękach, Ten wie, jak to małe zwierzątko potrafi drzeć pyszczek :D )
Pozdrawiam Lucyna
Awatar użytkownika
pelagia72
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 8913
Od: 2 mar 2009, o 21:09
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Pomorskie

Re: Kret, karczownik, nornica czy ... - 4 cz.

Post »

Witajcie
Nowy pomocnik /kot/ na razie rośnie , ale niech się boją gryzonie...
Kret /nowy/ na razie nieuchwytny ,ojjj nie przyjemne jest kopanie przy takim zimnie i jeszcze tak głęboko...
Jak na razie samą ziemię z rurki wytrzącham ;:65
"Krewnych daje nam los. Przyjaciół wybieramy sami"
Moje linki
Awatar użytkownika
Kabomba
500p
500p
Posty: 642
Od: 1 cze 2013, o 01:10
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Biegun Zimna i Nędzy

Re: Kret, karczownik, nornica czy ... - 4 cz.

Post »

Zimno, mokro i wieje, ale warto. Dziś wygrałam w oczko, czyli 21 krecik w rurce! Już myślałam, że nikt nie używa tego korytarza, na który naprowadziły mnie psy, bo przez tydzień rurka tylko marzła i nikt jej nawet ziemią nie zapchał, a dziś rano w końcu łup. Gdyby nie psy, to nawet bym nie wiedziała, że jakiś korytarz jest pod ziemią w miejscu, przez które codziennie przechodzę.
No i jeden średniej wielkości szczur złapał się w Gardigo, w ogrodzie, a jednego starego wyjadacza wielkości młodej świni załatwił mój najmniejszy pies. Ten dziesięciokilogramowy wojownik rasy bakterrier ma już na koncie cztery szczury i kilka kretów ;:oj
Polujemy dalej, dopóki mróz nie skuje ziemi na kamień.
Awatar użytkownika
pelagia72
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 8913
Od: 2 mar 2009, o 21:09
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Pomorskie

Re: Kret, karczownik, nornica czy ... - 4 cz.

Post »

Kabomba
Wyrazy podziwu dla pieska. ;:138
Może pokażesz zdjęcie ,jako reklamę skutecznej ''pułapki'' na gryzonie bydlaki :?: :?:
"Krewnych daje nam los. Przyjaciół wybieramy sami"
Moje linki
Awatar użytkownika
Kabomba
500p
500p
Posty: 642
Od: 1 cze 2013, o 01:10
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Biegun Zimna i Nędzy

Re: Kret, karczownik, nornica czy ... - 4 cz.

Post »

A proszę - mały, zawzięty, zawsze na tropie. W wolnych chwilach rozwiązuje krzyżówki lub rozmyśla nad hipotezą Riemanna:

Obrazek

Kiedyś dorwał szczura na moich oczach, choć może nie dosłownie, bo ja się nawet nie zdążyłam zorientować co, jak i kiedy - szłam gdzieś wieczorem z latarką, kilka psów kręciło się po podwórku, w pewnym momencie bakterier przemknął obok mnie z prędkością światła i usłyszałam pisk i szamotaninę. Zanim dotarłam na miejsce zbrodni, już było po wszystkim. Ten pies nie interesuje się moim drobiem, kotami czy innym udomowionym tałatajstwem - poluje tylko na intruzów. Po unieszkodliwieniu wroga porzuca truchło i wraca do domu, spać na kanapie jak ten cesarz złoty. No chyba, że coś zachrobocze pod podłogą, to wtedy nie ma spania - siedzi na czatach godzinami, jak kot. Nie ma co prawda takiej skuteczności jak pułapki na myszy, bo zwyczajnie nie zmieści się w każdy zakamarek, ale co najmniej dwie myszy w domu schwytał. Ze wszystkich siedmiu moich psów tylko ten ma taką łowiecką szajbę :D
Awatar użytkownika
pelagia72
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 8913
Od: 2 mar 2009, o 21:09
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Pomorskie

Re: Kret, karczownik, nornica czy ... - 4 cz.

Post »

Kabomba
Dziękuję :D
Nie wygląda na mordercę :lol: Całkiem sympatycznie ;:224

Arek
Porządna firma ,brawo ;:138
"Krewnych daje nam los. Przyjaciół wybieramy sami"
Moje linki
Awatar użytkownika
Szczurbobik
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2650
Od: 17 lut 2016, o 20:29
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: okolice Torunia

Re: Kret, karczownik, nornica czy ... - 4 cz.

Post »

Kocur zdrajca porzucił zwyczaj zasadzania się na kreta (po wielu nieskutecznych próbach :roll: ) i przerzucił się na większy gabaryt zdobyczy. Dziś zasadzał się na sarenkę, która stała za siatką :D . Obroża elektryczna nie puściła, więc sarenka uszła z życiem :;230
Pozdrawiam Lucyna
karion
500p
500p
Posty: 839
Od: 5 maja 2022, o 02:27
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Kret, karczownik, nornica czy ... - 4 cz.

Post »

U nas nornice robiły ostatnio spustoszenie. Wybrałem kilka metod naturalnych. Nie wiem czy się sprawdzą. Nornit wiosną był i później na jesieni znów ruch.Nie będę tego kupować i wkładać regularnie w naszą ziemie.
Na razie 3 opcje wybrałem.
1. Żwirek koci z kuwety tak po pół szklanki w dziurę.
2.Sierść naszego psa jacka russella.
3.Kompot koncentrat blendowany 20główek czosnku,pieprz kilkanaście kulek, paczuszka cynamon,goździki 10-20,kawa fusy szklanka. Później to zagotowałem. Taki koncentrat dałem na 4 konewki 10l i ok 1l w dziurę.

Czy się sprawdzi to się okaże. Dla zwiększenia skuteczności myślę , żeby łączyć różne kombinacje.
W planach są petardy do płoszenia. Zbliża się sylwester to mogę coś z zapasem kupić. Dzieciaki się ucieszą.
Awatar użytkownika
Jolek
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2976
Od: 12 maja 2013, o 21:24
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: śląskie

Re: Kret, karczownik, nornica czy ... - 4 cz.

Post »

Niepotrzebnie wrzucasz się w koszty :wink: Ważne to, żeby zniszczyć tunele . Pozostawiony tunel to zaproszenie dla innych ,,gości" które szybko rozbudowują tunele. Zrób śmierdzące, tłuste, pulpy z ziemi, popiołu i co tam jeszcze wymyślisz i zalewaj. Nieraz wchodzi 10 litrów jednorazowo. Ja nie stosuję pułapek.
gienia1230
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 8089
Od: 17 kwie 2008, o 11:49
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Okolice Dębicy

Re: Kret, karczownik, nornica czy ... - 4 cz.

Post »

Podobno- bo nie wiem czy wierzyć znajomej z działki (dwie alejki dalej), ona nie ma żadnego problemu ani z nornikami, ani z nornicami pomimo, że to utrapienie wszystkich ogródkowiczów. U niej na grządkach i wszędzie gdzie popadnie rośnie mnóstwo aksamitek. Ona sieje , ot , tak rzutem z ręki i same też się rozsiewają. Jesienią, właśnie teraz wyrywa i tnie nożycami, i przykopuje.
Pozdrawiam! Gienia.
Awatar użytkownika
FreGo
Przyjaciel Forum - silver
Przyjaciel Forum - silver
Posty: 764
Od: 28 sty 2018, o 13:05
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Podkarpacie-Bieszczady

Re: Kret, karczownik, nornica czy ... - 4 cz.

Post »

Widocznie ma same aksamitki więc czego mają tam szukać gryzonie? Niech posadzi drzewka owocowe, jakieś kwiaty cebulowe i zobaczysz czy nie będzie wtedy takich szkodników. Nie wierzę aby głodnego nornika powstrzymało cokolwiek poza śmiercią przez zjedzeniem pożywienia.
Tak samo te naturalne metody co wyżej opisane- to jest może jako prewencja ale nie jak już ktoś pisze Ze szkodniki robią pogrom w glebie.Stosowanie takich metod, to tylko zwyczajna strata czasu a ten czas jest bezcenny bo szkodniki się rozmnażają na potęgę w tym czasie i potem już nic ich nie opanuje.Proszę sobie poczytać jakie mioty mają np. norniki i jak często, w jakim wieku są już zdolne do reprodukcji! To nie są lata lecz wręcz tygodnie.
Nie wiem jak trzeba myśleć aby tego nie brać od uwagę. ;:185
Czasem zwyczajne skąpstwo czy zaniedbanie kosztuje zeżarte kilka drzewek w zimie, nie wspomnę o jakichś kwiatach jak tulipany bo te przecież są za darmo, dają je na każdym roku ulicy. ;:224
Też tak głupio robiłem , wlewałem marynaty po śledziach do tuleni norników, tak pomagało na tydzień, dwa a potem w zimie po 6 sztuk z jednego "oczka" wydzierałem SuperCat-em tak mi się rozmnożyły.
Te wszystkie specyfiki śmierdzące włącznie z karbidem to tylko gra marketingowa. Ale jak ktoś lubi i ma kasę to... ;:215 . A tych 20 główek czosnku to najzwyczajniej szkoda, lepiej było sobie zrobić sos czosnkowy a nie karmić tym szkodniki.Pozdrawiam. ;:219
Witam, jestem Adam.
Wroniarz
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1365
Od: 8 kwie 2020, o 20:40
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Kret, karczownik, nornica czy ... - 4 cz.

Post »

Karion, Skup się na likwidacji gniazd, także tych za granicą działki.
Korytarze widoczne jako wybrzuszenia wystarczy potraktować z buta. Trasę głębszych wyznaczają kopczyki i tu przed ugniataniem używam sztychówki.
Gniazda są koło większych kopców. Gruby pręt (ja używam kotwy 44x44 osadzonej na kawałku kantówki) wchodzi bez oporów naokoło 0,5 metra. Potwierdzeniem jest szybko znikająca woda w trakcie zalewania (średnio 5 wiader).
Do gniazda idzie gnojówka i mocz, następnie wlot zabijam kołkiem. Nie zdarzyło się popalić płytkich korzeni czarnych porzeczek, malin i borówek pod którymi najczęściej kopią gniazda.
Nornit jest średnio skuteczny. Wieczorami wykładam 1 lub 2 granulki do położonych na płask kwadratowych doniczkach P9. Przez noc znika, ale przez rok widziałem tylko kilka padniętych.
Awatar użytkownika
FreGo
Przyjaciel Forum - silver
Przyjaciel Forum - silver
Posty: 764
Od: 28 sty 2018, o 13:05
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Podkarpacie-Bieszczady

Re: Kret, karczownik, nornica czy ... - 4 cz.

Post »

Hej ludziska!

Ale miałem dziś "jazdę"! :;230 :;230 :;230
Normalnie nie dość, że się sam z siebie uśmiałem, to jeszcze ta farsa się zakończyła totalnym sukcesem, choć szanse na to było prawie żadne.
Ale od początku! ;:215

Po wyrwaniu krzaka arbuzowego, ale takiego dużego z składającego się z kilku roślin zauważyłem pod nim cztery dziury jak po norniku lub myszarce. Takie same dziury trzy znalazłem przy drzewku morela, jakieś 3 metry dalej. Postanowiłem się zasadzić na te norniki( moje podejrzenia), ale przy morelu, bo tunele się tam kończyły, gdyż resztę ich zasypałem kopiąc grządkę arbuzową, biegły pod agrotkaninę gdzie rosły moje arbuzy, ale nic się nie stało arbuzom, co mnie zdziwiło.Przecież nornik wcina korzenie.Wtedy jeszcze nie wiedziałem co i jak. :;230
Nawet się zdziwiłem, bo mówię , co dam więcej obornika(pod krzakiem arbuza było z pół taczki a pod morelem podobnie), to zaraz mam durszlak w tym miejscu, co te norniki szukają w tym oborniku?? ;:202
No ale dobra, zatem poszedłem do domu do pudła z pułapkami, wziąłem jedną i zamontowałem w dziurę przy morelu.
Pułapkę najpierw montuję w dziurze a potem zazbrajam! ;:215
Czekałem chyba z tydzień i dziś JEST! ;:215 ;:215 ;:215
Lecę, patrzę a tam siedzi piękny tłusty kret, chyba najwiekszy jakiego wydarłem.
Szybko kreta na bok i ponownie pułapka do dziury i tak samo zazbrojona.
Po pewnym czasie mówię do córki ,że muszę kreta zakopać bo go sroki rozdziobią , więc jak chce zobaczyć jak kret wygląda, to szybko idziemy.Poszliśmy i stwierdziłem, że skoro ten kret tak rozrabiał pod tym morelem, to niech teraz tam oda ostatnią przysługę.Zatem pułapkę trzeba już zdemontować.
Wyciągam pułapkę i oczom nie wierzę, NIE MA SPUSTU PRAWIE, tak samo jak w tej co kiedyś mi nornice zjadły.Ale jakim cudem, przecież kret jej nie zjadł! Patrzę do środka i tak samo wygryziona jest w środku jak tamta!
I już wiem, zamontowałem pułapkę tą uszkodzoną co prawie nie ma spustu, kret był tak gruby, że i tak się złapał.
Przypomniał mi się jeden rusek na You Tube co tak samo SuperCata przerobił , skrócił mu spust do minimum na kilka mm i się nawet tym chwalił na filmie.
Taki ze mnie gamoń, nie sprawdziłem i spośród kilku pułapek dobrych zamontowałem tę jedyną bez spustu
Czyli tą:
Obrazek

A oto ten gruby kret.Ja sobie przypomniałem już raz w tym samym miejscu tak samo kreta złowiłem choć nie ma tam ani jednego kopca!!I nigdy nie było.I to krety tak mi ryją tam gdzie dam obornika dużo, bo tam są dżdżownice i kret ich właśnie tam szuka.


Obrazek
Witam, jestem Adam.
Awatar użytkownika
Baltazar
500p
500p
Posty: 899
Od: 19 paź 2022, o 07:18
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: okolice Rzeszowa

Re: Kret, karczownik, nornica czy ... - 4 cz.

Post »

Hmm.. pamięasz jak pisałem że złapałem tłuściocha i wypuściłem.. teraz nasunęła mi sie pewna teoria, że to nie nornice i karczowniki a nawet i nie krety jedzą te widełki.. nic ich nie je.. może po prostu krety które mają naprawdę silne łapska rozwalały te bierki jak się szamotały aby się wydostać.. i może nawet te puste strzały jakie czasem mamy to właśnie sprawka kretów które się uwolniły z pułapek?
karion
500p
500p
Posty: 839
Od: 5 maja 2022, o 02:27
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Kret, karczownik, nornica czy ... - 4 cz.

Post »

Wroniarz pisze: 23 paź 2023, o 11:54 Gniazda są koło większych kopców.
To jest ciekawa informacja. Krety też mamy , ale tam wykopki są sporo większe. Krety prócz wizualnych szkód na pseudo trawniku nam nie przeszkadzają , zagrabię i po sprawie.
Jedno z takich dziur jak opisujesz mieliśmy w usychających i powoli padających starych porzeczkach czerwonych blisko borówek.
Wydawało mi się ,że to może być karczownik albo jakiś większy nornik. Teraz już wiem ,że to może być nadwyżka ziemi z gniazda.
Obrazek
Krążąc po działce niekiedy i ciepłej fanty dostają. Myślę , że też w jakimś stopniu sprawia to ,że ich środowisko nie jest tak atrakcyjne.
Łącznie dziur na działce których przybyło na ostatniej wizycie szacuje między 100-150 i każdą napotkaną się zająłem.
Poza działką to tam nic nie ma poza przeoraną ziemią przez daleką rodziną. Uprawiane są zboża(nawożone obornikiem)

Teraz się nie wybieram w najbliższym czasie. Mam nadzieje , że nie będzie tak tragicznie i obejdzie się bez strat.
Jolek pisze: 23 paź 2023, o 07:28 popiołu
Ostatnio miałem wiadro popiołu to też poszło w kilka dziur. W zasadzie wszystko co nam się nawinie i wydziela zapachy.

W tym roku maliny dostały mocno w d..e przyschło im się , niedożywione. W każdej sadzonce agrestu był korytarz, ale tam dodałem piasku i lepiej to zniosły. Teraz będą mieć wojnę ze mną przy każdej okazji.
ODPOWIEDZ

Wróć do „CHOROBY i SZKODNIKI. Diagnostyka roślin ogrodowych - FOTO”