Bawię się swoją arecą już dwa lata. Odratowałem ją od śmierci, którą sam o mało jej co nie zgotowałem, a co uświadomiłem sobie po lekturze tematu na tym forum. Obecnie odwzajemnia troskę i bardzo ładnie się rozwija, co chwile wypuszcza nowe liście, natomiast od niedawna pojawiły się na jednej gałązce takie oto ślady:

Palmę zraszam, co jakiś czas lekko kąpie. Miałem (mam) problem z wciornastkami z którymi walczę za pomocą poleconego mi tutaj karate zenona (całkiem skutecznie), ale obecnie i od kilku tygodniu nie obserwuję tych żyjątek na palmie. Podlewam regularnie, palemka stoi na podstawce z wilgotnym kermazytem, 80% liści i końcówek wygląda ładnie, bez uschniętych części, zielono, a tu proszę takie coś...
