Dzień dobry
przyniosłam ze śmietnika taką biedulę, pozbawioną doniczki. Korzenie ma w bardzo dobrym stanie, choć bardzo zbite. Oczyściłam je, wypłukałam, obsypałam ukorzeniaczem i włożyłam do dużej donicy z dużą ilością odpływów. Ziemia przepuszczalna (keramzyt, perlit).
Proszę o poradę, co dalej - skąd te plamy na liściach - nie wiem jak była traktowana, czy to od słońca, czy przelana, a może jakiś grzyb?
To co jej jeszcze dolega oprócz plam - łodygi tych mniejszych liści są dość wiotkie (dlatego je podniosłam folią spożywczą) i nie ma korzeni powietrznych (choć nie widzę też śladów żeby były usunięte.
Jak mam ją ratować?
