Kosiash pisze: ↑27 sie 2023, o 08:36Rosario był średniakiem , nie urzekł, ale czuć było słodycz
No to ja - zgodnie z wczorajszą zapowiedzią - otworzyłam swojego pierwszego w życiu Rosario i mogę powiedzieć to samo. Waży jednak ponad 8 kg:
Sprężynka zielona, a plama taka:
Sądząc po wnętrzu mógł jeszcze spokojnie powisieć z 5 dni:
W smaku jest niewiele lepszy od ogórka (MOŻE byłoby trochę lepiej za te kilka dni, ale sorry - Mini Blue i Crimson Giant nawet z wszystkimi pestkami białymi są pięć razy słodsze od tego Rosario), ani z tego mizerię zrobić, ani ukisić, więc pójdzie dla kóz. Mam jeszcze trzy na krzaku, może lepiej się spiszą, ha ha, ale i tak wylatuje z listy, nie mam już litości ani cierpliwości dla odmian kapryśnych.
Zobaczymy, jak ten od Krisa wygląda, jeśli kolega się zdecyduje odpakować. Jeśli jest mniejszy od mojego, to może i bardziej dojrzały i da się zjeść.
Kosiash - masz już plany co do odmian, które posiejesz w przyszłym roku?