Mam tą "małpę", już drugą w swoim ogrodzie. Poprzednia gięła się, kwękała, chorowała, aż uschła. Tę posadziłem zupełnie gdzie indziej i też kaprysi jak tylko może. Glebę mam bardzo żyzną, słońce, trawnik, wilgoć. A ona żółta, małe przyrosty, żywica z szyszek cieknie. A rok temu nawet mikoryzę dostała! Nawozy czasem zalecą, nawet zakwaszające. Czy ten gatunek tak ma, że u nas nie rośnie? Potem zrobię zdjęcia, ale może już komuś coś się nasunie.
Każdy potrzebuje prawdy. Wielu, o ironio, tak bardzo, że zamiast jej poszukać- prawdą nazywają kłamstwo!