Przy Bursztynowej

Zdjęcia naszych ogrodów.
Awatar użytkownika
Panna_be
100p
100p
Posty: 142
Od: 15 sie 2020, o 13:30
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: miasto Świętej Wieży

Re: Przy Bursztynowej

Post »

Dziękuję Przemku za odpowiedź, postaram się zapamiętać :) Faktycznie, wydaje mi się, że białe też kwitły, tylko były mniejsze.. Mogło tak być?
działka moje hobby

Przy Bursztynowej
Awatar użytkownika
Igala
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2603
Od: 11 gru 2012, o 19:25
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Małopolska

Re: Przy Bursztynowej

Post »

Imponujący warzywnik!!! U mnie kartony spełniają swoja role bo je sprawdzam i wyłapuję te koszmarki zanim one dobiorą sie do roslin. Fainy ten hiacyntowiec hiszpański; a pachnie cos?
Zapraszam serdecznie! Iga
Kontrolowana dzikość cz.2
Awatar użytkownika
Wanda7
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 16028
Od: 2 wrz 2010, o 13:17
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka

Re: Przy Bursztynowej

Post »

Łąka kwietna to fajny pomysł. Ja mam czasem serdecznie dość koszenia i takie niekoszone fragmenty działki są dla mnie błogosławieństwem, no a oprócz tego życie tam kwitnie i jest pięknie. Można spotkać ciekawe rośliny i ciekawe żyjątka.
Awatar użytkownika
kuneg
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1216
Od: 29 sty 2021, o 08:11
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Wrocław / okolice Trzebnicy

Re: Przy Bursztynowej

Post »

Przyłączam się do zwolenników niekoszonych części ogrodu :)
Koszenie 1 lub 2 x w roku takiej części sprzyja różnorodności owadów i innych stworzeń, jest tańsze, wygodniejsze i zawsze można tam wsiać różne kwiaty. Ja koszę na bieżąco tylko "ścieżki dostępu" ;)

Panno_B, betonowe obramowanie grządek jest zdecydowanie trwalsze. ;:215
Bobka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1111
Od: 28 lis 2020, o 09:27
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Lubelskie blisko lasu

Re: Przy Bursztynowej

Post »

Panna_b super ten pomysł z odzyskiwaniem elementów ze starych
płotów itp.
Szkoda ,że nie mam takich miejsc ,ale widzę często jadąc na wieś stosy
cegły czerwonej i mam na nią chrapkę.
Mąż mówi że z niej nie warto nic tworzyć hm .
Czy ma rację ?
Ogród Twoj wygląda cudownie .
Muszę lekko popracować nad nawożeniem ziemi pod warzywa ,bo w tym temmacie kuleję :wink:
Trawniki nie koszę często z przyczyn ,bo ciężko ,bo pada
bo nam się nie chce ha ha .
Tylko te kleszcze brrr
Pozdrawiam cieplutko i czekam na fotki :D
Awatar użytkownika
Panna_be
100p
100p
Posty: 142
Od: 15 sie 2020, o 13:30
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: miasto Świętej Wieży

Re: Przy Bursztynowej

Post »

Kolejny miesiąc w ogrodzie za nami. Do tej pory myślałam, że kwiecień czy maj oczarowuje mnogością wspaniałych roślin i zapachów, ale chyba nigdy nie widziałam jeszcze czerwca. Nie wiem, gdzie dotychczas żyłam, mam wrażenie, że na planecie na której po maju jest sierpień. Totalny kosmos! Dlatego, że w tym roku odkryłam wspaniały czerwiec, ledwo miałam czas na śledzenie na bieżąco wątków forumowych, ale o odpisywaniu mogłam tylko pomarzyć. Z racji tego, że chcę Wam pokazać w tym miesiącu tyleee rzeczy, na pewno nie napiszę tego posta na raz, tylko będę zmuszona rozbić go w czasie przez nadmiar domowo-ogrodowych obowiązków oraz jakże przyjemne chwile czystego relaksu w naturze ;:3

Igalu, niestety nie wiem czy hiacyntowce hiszpańskie pachną, bo nie przykładałam do nich nosa, ale w przyszłym roku obiecuję to sprawdzić! Co do ślimów, to tak, pod kartonem najlepsza baza i faktycznie jest to metoda na wabienie je tam, a później ;:134

Wando, właśnie dzisiaj chciałam napisać o naszej łące, że jestem nią zachwycona i już zdecydowaliśmy, że będziemy ją powiększać. Ale nie kupimy nowych nasion, tylko przygotujemy miejsce i po skoszeniu tej porozkładamy tam rośliny, żeby mogły się spokojnie wysiewać.

Kuneg, cieszę się bardzo na te słowa, bo czasem mam wrażenie, że chyba nikt nie wie co my tam robimy za "krzaki i trawska". Dobrze jednak, że tu na forum wiecie i nas popieracie :)

Bobko, z tą cegłą to różnie bywa. Widzę, że ludzie budują z nich wędzarki itp, a my kupiliśmy z rozbiórki domu myślę, że z czasów powojennych z zamysłem o ścieżkach w ogródku. Po zimie widzimy, że trochę się wykruszyła, gdzieś popękała, ale akurat nam to dobrze się wpisuje w nasz zamysł estetyczny, ale to już każdy lubi co chce. My mamy takie doświadczenia.

A oto nasza łąka w czerwcu:
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Mnogość kolorów, owadów, mniej i bardziej mi znanych roślin, polecam :)

---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

W czerwcu nadal pojawiało się też dużo kwiatów, głownie bylin w części ogrodu ozdobnego.
Kwiaty przeniesione ze starego ogrodu:
Obrazek
Goździki, które mają już ze 40 lat. W tym roku rozdzielę je i posadzę część w inne miejsce, dla spójnej całości.
Obrazek
Czyściec wełnisty.
Obrazek
Tojeść kropkowana- czekam, aż bardziej się rozrośnie.
Obrazek
Liliowiec odzyskany z wyburzonych ogródków działkowych.
Obrazek
Liliowiec po dziadkach, widzę, że bardzo popularny w mojej okolicy.
Obrazek
Irys.
Obrazek
Piwonia, również odzyskana z ogródków działkowych. W tym roku miała tylko jeden kwiat.
Obrazek
Wszędobylska hipnotyzująca firletka.
Obrazek
Jakieś astry też z odzysku ogródkowego- nasz ogród to tak jakby przytulisko dla roślin po przejściach :D
Obrazek
Łubiny wieloletnie. Wysiałam je z nasion jeszcze w startym ogrodzie i urosły w miksie kolorów jak na opakowaniu, dominujący róż i fiolet. Po przesadzeniu ich na nowe miejsce również są w tych kolorach, a ich odrost posadzony kawałek dalej- już zupełnie jasny. Zdjęcie było robione tuż po pladze mszyc, stąd spadź na liściach + ślimaki.
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
A to moje piękne róże z dzieciństwa. Często kiedy kwitły oglądałam je z moją babcią, teraz już Ś.P. i mówiłam jej, która mi się bardziej podoba. Teraz rosną u mnie w ogrodzie :)
Obrazek
A to róża od sąsiada :)
Oczywiście nasz ogród to też drzewa i krzewy:
Obrazek
Czarny bez. W tym roku robiłam z kwiatów syropy na zimę oraz tonik do twarzy.
Obrazek
I jaśminowiec ;:167
działka moje hobby

Przy Bursztynowej
Awatar użytkownika
Panna_be
100p
100p
Posty: 142
Od: 15 sie 2020, o 13:30
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: miasto Świętej Wieży

Re: Przy Bursztynowej

Post »

Dzisiaj chciałam Wam pokazać jak wyglądał nasz warzywnik w czerwcu:

Obrazek
I grządka: w szczypiorek trafił piorun! :shock:
A tak serio, zamieszkał w niej kret, a pies na niego polował, również tam. Po czym przyszła wichura i mocna ulewa. To tyle z klęsk żywiołowych- reszta to mój nie udany eksperyment :? Już wyjaśniam o co chodzi: tam gdzie siałam marchew wyczytałam gdzieś, że dobrze wymieszać nasiona z rzodkiewką, wtedy rzodkiewkę zjada się jako przedplon i nie marnuje się miejsce. Tylko, że z braku doświadczenia wysiałam jej zbyt dużo i za późno przerwałam, co skutecznie zahamowało wzrost marchwi. A rzodkiewka wysiana w marcu wybiła o wiele szybciej w pędy kwiatostanowe niż ta wysiana w kwietniu (te same odmiany), myślę, że przez to, że długo było chłodno roślina się ratowała.

Obrazek
II grządka: pomidory nieco urosły, ale już wiem, że nie są to dobre odmiany do naszego ogródka- ale fajnie, że coś jest, bo mogło nic nie być. Bób za to przez wczesny atak mszyc został tak osłabiony, że zachorował na coś w rodzaju rdzy, co zdecydowanie zmniejszyło owocowanie.
Obrazek

Obrazek
III grządka: jestem z niej zadowolona, musztardowce długo jeszcze nam służyły, szpinak zimowy zastąpiłam szpinakiem nowozelandzkim (trętwianem), a z ogórków tylko 2 sadzonki zostały całkowicie zjedzone przez ślimaki. I sałaty, które posadziałm z moich mizernych rozsad chyba w kwietniu nagle wyrosły na bardzo okazałe i można było je ze smakiem zjeść, a już myślałam, że ich tam nie ma :) Poza tym jest jeszcze rukola i rukiew wodna.

Obrazek
IV grządka: dwie odmiany kukurydzy, a między nimi wysiane trochę portulaki warzywnej i przepikowana rozsada sałat łodygowych "Karola".

Obrazek
V grządka: teraz kiedy okazało się, że pierwsza uległa "zniszczeniu", ta stała się dla nas niezbędna. Poza tym, na tej wykiełkowała pietruszka "Berlińska", a na tamtej nie. Tutaj też inaczej siałam rzodkiewkę i nie zniszczyłam marchewki, a rzodkiewka była dorodniejsza! I to o wiele! :idea:
Obrazek
Obrazek
Mogłam ją spokojnie ukisić :)

Obrazek
VI grządka: tutaj pomidory mają zdecydowanie lepsze warunki słoneczne, dlatego rozwijają się nawet te wysokie odmiany. Wiadomo, że zdecydowanie lepiej radzą sobie moi karłowi faworyci, ale w przyszłym roku muszę osobiście zadbać o stan sadzonek, żeby nam się nie "zmarnowały". A dlaczego ujęłam to słowo cudzysłowiu?- bo te moje małe sadzonki z których miało nic nie być posadziłam między tymi darowanymi i ze sklepu i okazało się, że całkiem fajnie rosną, są bardziej zahartowane i zaczynają już kwitnąć... A bób dosiany z nudy też już fajnie kwitnie i ominęła go fala mszyc, która zniszczyła ten z II grządki.
Obrazek
pomidory "Kmicic"

Obrazek
VII grządka: jej ostatnio nie było. Mąż zrobił ją naprędce, żeby nie zmarnowały się sadzonki ogórków które wysiałam, a później gdy już była, to i zmieściły się ogórki od Teściówki, też żeby się nie zmarnowały :) Jeszcze wysiane są na niej buraki liściowe "Lukullus" i "Rhubarb Chard" oraz endywia kędzierzawa i cykoria liściasta. Na bogato 8-)

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Na długiej grządce też zaczyna się zielenić. Bardzo rozrosła się dynia "Danka Polka", a cukinia "Atena Polka: jako pierwsza pokazała przyszłe owoce.

Obrazek
A to "dyniowisko" na miejscu patyków, oraz kard, jako ciekawostka:
Obrazek


Obrazek
Obrazek
Z ogródka ozdobnego zbierałam też truskawki. Te czerwone, to odmiana, która już rosła na działce, tylko zapomniana, a te białe przeniosłam, ze starego ogrodu, kiedyś wysiałam je z nasion.

Obrazek
Obrazek
W starym ogrodzie mieliśmy też winogron, biały i czerwony pnący. Podczas przeprowadzki i on został spakowany, ale w tym roku długo nie kiełkował i kiedy już straciłam nadzieje przyszedł wielki deszcz (ten który zniszczył cebulę z I grządki) sprawił, że winogron odżył. Powiem Wam, że to zwykły krzew, ale bardzo nam na nim zależało, a szczególnie mojej mamie, żeby rósł.

Obrazek
Obrazek
Obrazek
A tak radziła sobie natura z nadmiarem mszyc...
Obrazek
... a tak chyba z nadmiarem biedronek :D

Mam nadzieje, że nie zanudziałam Was naszym czerwcem i pozdrawiamy serdecznie zbierając już materiały na relację z lipca ;:3 ;:304
działka moje hobby

Przy Bursztynowej
Awatar użytkownika
Igala
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2603
Od: 11 gru 2012, o 19:25
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Małopolska

Re: Przy Bursztynowej

Post »

Ale super warzywka a ile tego!! Czyli wysianie pozne bobu ma sens! Ja w tym roku miałam (bo juz go konczę) "wyjatkowy urodzaj" aż po 5 na łodydze :;230 jak nigdy. Pięknie kwitły a potem deszcze i zimne noce i wszystko opadło jak zwykle u mnie. A ile sie nawalczyłam z mszycą to moje... :roll: teraz wyrzucam bob i mam miejsce na kolejne albo pomidory albo kalarepki bo ciagle jeszcze je mam do wysadzenia,wprawdzie resztki ale why not; w tym roku padły mi siewki kwiatkow a warzywne w ogole. W tamtym roku było odwrotnie.Kiszona rzodkiewka to nowość dla mnie. Jak długo je kisisz i jaki smak mają potem? Ja kisiłam pomidory ale jakoś mnie nie zachwyciły, chociaż ja lubie wszystkie kiszonki...chociaż woda probiotykowa o smaku pomidorowym to jest cos niezwykłego musze przyznać... :)
Podobno idą upały ogromne; u mnie nalało i nawodniło fajnie a u was?
Zapraszam serdecznie! Iga
Kontrolowana dzikość cz.2
Awatar użytkownika
Panna_be
100p
100p
Posty: 142
Od: 15 sie 2020, o 13:30
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: miasto Świętej Wieży

Re: Przy Bursztynowej

Post »

Dziękujemy bardzo :)
Właśnie wraz z mężem zdecydowaliśmy, że w przyszłym roku jak dobrze pójdzie, to posiejemy bób bezpośrednio do gruntu i dopiero w marcu, seriami do maja i gęściej. Co do odmiany, to faktycznie jak do tej pory bardziej posmakował nam Windsor biały, natomiast Bartek bardziej przypominał ten sklepowy, ale i tak lepszy. I tak jak wspominałam wcześniej- pierwsze plony nie były jakieś szałowe, raczej degustacyjne, ale teraz wypatrujemy już ponownych. Inną kwestią było jeszcze to, że w tym roku podobno mszyca zaatakowała wcześniej niż zazwyczaj, a kto wie co będzie w przyszłym. Dobrze, że po części biedronki, a trochę ja za pomocą oprysków z czosnku i wrotyczu sobie z nimi poradziłam. Ale też myślę, że za późno zareagowałam, mój błąd. Tak więc i Ty spróbuj posiać w przyszłym roku trochę później, chociaż mały kawałek dla porównania.
Co do kiszonych rzodkiewek: nie wiem jak opisać ich smak, bo jestem przyzwyczajona do kiszonych ogórków i kapusty. To bardziej w smaku jak ogórki, tylko że twardsze i nie potrafię ich tak zajadać bez opamiętania, tylko kroję je na kanapki, albo dodaje do dań gulaszowych i wszystkim smakują. A przepis to miałam taki jak na ogórki kiszone zalewane ciepłą zalewą bezpośrednio w słoikach, później stały parę dni na blacie prawie nie zakręcone, a następnie do lodówki i tam sobie czekają. Nie wiem czy tak się robi, tak sobie wymyśliłam :roll: A i kiszone pomidory też mam z zeszłego roku, faktycznie- woda pyszna, ale same owoce ciapciate i zjadam je tylko jak mam chętkę na kiszone typowo. Zobaczę, czy w tym roku zrobię też, bo nie mam koktajlowych odmian, ale rzodkiewkę ukisimy jeszcze na zimę :)
działka moje hobby

Przy Bursztynowej
Awatar użytkownika
Panna_be
100p
100p
Posty: 142
Od: 15 sie 2020, o 13:30
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: miasto Świętej Wieży

Re: Przy Bursztynowej

Post »

Czas szybko płynie przy miłej pracy, przyszła więc chwila na podsumowanie lipca w ogrodzie. Zacznę od warzywnika. Muszę przyznać, że zakochałam się w nim w lipcu i stwierdziłam do męża, że chciałabym położyć się i zamieszkać na tych grządkach ;:167 Przepadłam. Jest to moje miejsce na ziemi! ;:131

Obrazek
I grządka: trochę się odbudowała. Buraki liściowe dostały drugie życie na niej, wreszcie jest co zjadać. Nagietki przez brak konkurencji rozrastają się jak szalone- ale dobrze, też je wykorzystuję. Marchew dosiana w zeszłym miesiącu wzeszła, więc co z niej będzie to będzie, za to nasiona łubinu, który posiałam na nawóz zielony są chyba stare, bo i tutaj nie wschodzą i w innych miejscach też nie wschodziły. A z małą cebulę, która tam urosła powkładałam w słoiki i teraz mamy octowe cebulki do sałatek, kanapek czy dań z patelni. Nic się nie może zmarnować :)
Obrazek

Obrazek
II grządka: Po bobie nie ma już śladu (oczywiście poza korzeniami w glebie, gdyż założenie nasze jest, aby nie przekopywać ziemi w warzywniku). Na jego miejscu posadziłam z rozsady endywie kędzierzawą, albo cykorię liściastą, nie zapisałam, a jeszcze tak dobrze się nie znam, ale coś zielonego rośnie ;P Teraz plonem głównym są pomidory. Nawet się zebrały w sobie do wzrostu, ale nie robię sobie zbytnich nadziei co do ich obfitej konsumpcji. Trudno- w przyszłym roku postaram się lepiej to rozegrać!
Obrazek

Obrazek
III grządka: Z zieleniny zeszłomiesięcznej pozostał trętwian (szpinak nowozelandzki), który zjadamy na bieżąco i muszę powiedzieć, że mój mąż też, bo mówi, że jest smaczniejszy zwykłego szpinaku, a to jest mój mały-wielki sukces! Poza tym ogórki mają się bardzo dobrze, rodzą dużo owoców, mączniak czy inna choroba jeszcze pozwala im normalnie rosnąć. Jest ok ;:333
Obrazek

Obrazek
IV grządka: Kukurydza wystrzeliła w górę jak szalona. U góry pokaźne kwiaty, a przy łodygach zawiązujące się średnio dwie kolby. Pod spodem tak jak pisałam w zeszłym miesiącu rośnie portulaka warzywna, którą można zbierać na bieżąco do sałatek czy na kanapki, oraz sałata łodygowa "Karola" i jeszcze jakieś dębolistne.
Obrazek

Obrazek
V grządka: sałata wybiła w pędy kwiatostanowe, ale ją zostawiłam, bo nigdy nie widzieliśmy jak kwitnie. Poza tym podobno sama się wysiewa, dlatego jest to dla nas ciekawostka :) Marchew i buraki z przerywania już zamrożone na zimę, z naci marchewki przygotowane eksperymentalne pesto :idea:
Obrazek
Obrazek

Obrazek
VI grządka: pomidory są w całkiem dobrej kondycji mimo, że rozwój ich jest opóźniony, ale to chyba jak wszędzie z tego co widzę, słyszę i czytam. Sałata kwitnie, ale już powoli jest wycinana, największe strąki bobu już zerwane, zostały jeszcze te mniejsze na dojrzenie, ale między nimi rozrasta się już jarmuż, tajemnicza zielenina oraz bazylia, o której myślałam, że nie wykiełkowała :D Poza tym proszę zobaczyć jak wyrosły nam te pomidory, które były posadzone z litości:
Obrazek
a to chyba choroba roku (ale tylko na jednej z odmian):
Obrazek

Obrazek
VII grządka: tutaj zdecydowanie widać, że sprawdziło się u nas prowadzenie ogórków do góry. Raz, że wygodnie możemy je zrywać, a dwa, że choroba dopadła je zdecydowanie później, niż ogórki tej samej odmiany prowadzone w tradycyjny sposób kawałek dalej.

Obrazek
Na długiej grządce kwitnie fasola. Z takich samych nasion jedne kwiaty kwitną na biało inne na czerwono, nie wiedziałam, że to tak może być, ale fajnie wygląda :D
Obrazek
Zbieramy też fasolkę szparagową odmiany "Neckergold".
Obrazek
I dynie odmiany "Danka Polka" chyba będą niedługo do zebrania. Wie ktoś coś ?

Obrazek
Obrazek
Natomiast dynie w innym miejscu rosną sobie w najlepsze. Duże sobie spokojnie dojrzewają, a mniejsze makaronowe były zjadane w miarę urośnięcia przez nas (najlepiej smakują faszerowane). Teraz zjadane są przez plagę ślimaków zanim urosną :|

Obrazek
Za to krzew agrestu wydał w tym roku podwójną ilość owoców w porównaniu do zeszłego roku, czyli jednak spodobały mu się warunki, które mu zapewniliśmy. Oby tak dalej.
Obrazek
I jeden z odratowanych krzewów, też zaowocował na tyle, że mogliśmy przeprowadzić małą degustację ;)

Obrazek
Pszczoły też były zadowolone z lipy, którą zostawiliśmy.

Obrazek
I z oregano cudownie romantycznie kwitnącego co roku ;:167

Obrazek
Obrazek
Łąka kwietna też jeszcze cieszyła oko...
Obrazek
... nasze i gąsienic.

Obrazek
Obrazek
W części ozdobnej kwitły ostatnie róże w tym roku.
Obrazek
Oraz ruta, a tle firletki.

Obrazek
I okazało się, że jednak nie całą jeżówkę zjadły ślimaki!
działka moje hobby

Przy Bursztynowej
Awatar użytkownika
Panna_be
100p
100p
Posty: 142
Od: 15 sie 2020, o 13:30
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: miasto Świętej Wieży

Re: Przy Bursztynowej

Post »

Lato zbliża się ku końcowi. Szczęście pogoda u nas dopisuje, więc nie popadamy jeszcze w nostalgiczny nastrój. Przeciwnie- mogę nawet napisać, że cieszymy się z nadchodzącej jesieni. Miniony czas zgodnie z naszym zwyczajem "wycisneliśmy jak cytrynkę". Każdą wolną chwilę spędzaliśmy na działce, gdzie w większości ciężko pracowaliśmy niejednokrotnie w pocie czoła, dzięki czemu możemy teraz zbierać tego owoce- dosłownie i w przenośni. Poza tym nadchodzi czas przemyśleń, długich domowych wieczorów nad notatkami z tego sezonu, gdzie będziemy się zastanawiać nad tym co było dobrze, a co trzeba dopracować.
Dzisiaj chciałam pokazać Wam ogród w sierpniu:
Obrazek
Zdjęcie zrobiłam na początku września, kiedy z grządek sprzątneliśmy już ogórki, pomidory, kukurydze, marchew wysianą w kwietniu, buraki korzeniowe, cebule, czosnki i większość sałat. Oczywiście pozostało jeszcze dużo warzyw, ale są one raczej w kategorii "poplonu", i niejednokrotnie o nich już tutaj pisałam. Z głównych roślin zostały jeszcze oczywiście dynie, cukinie, które nadal bardzo dobrze owocują, słoneczniki czy fasola na suche nasiona oraz pory, selery i pietruszka.
Obrazek
Fasola tyczna w sierpniu owocowała nam bardzo obficie, mogliśmy się nią nacieszyć.
Obrazek
Pomidory odmiany "Tigerella" z wysokich odmian spisały się u nas najlepiej.
Obrazek
O kukurydzy trochę więcej rozpisałam się w innym wątku do którego odsyłam:
viewtopic.php?t=104685&start=255#top
Obrazek
Oglądanie słoneczników zapylanych przez trzmiele mnie oczarowało.
Obrazek
Fasola ze starych nasion zaczęła już owocować i teraz mamy swoje nasiona, można powiedzieć "odnowione".
Obrazek
Odkryłam, że kiszona cukinia (i kabaczek ;) ) to smak tego lata! Uwielbiam! ;:167

W innej części ogrodu powoli urządzamy "kwaśny zakątek". W zeszłym roku kompletnie zaniedbany z braku czasu teraz powoli zaczyna wyglądać tak jak o tym myśleliśmy.
Obrazek
Obrazek

Za to w "ogrodzie ozdobnym" zakwitły floksy.
Obrazek
I przepiękne róże, które pachną hipnotyzująco:
Obrazek
Niestety zauważyłam też, że to jedyne kwiaty które zdobiły go w sierpniu i już o to zadbałam, żeby zmienić ten stan rzeczy. Liczę na lepszy efekt w przyszłym roku.

Mam też drugą pasję, o której wcześniej tu nie wspominałam (chyba). Jakiś czas temu zaczęłam robić na szydełku zabawki-warzywa i owoce, ale w tym roku dopiero miałam sposobność zrobić im kilka zdjęć w towarzystwie naszych warzyw ogrodowych. Oto one: Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
To tylko kilka z nich, ale myślę, że fajnie pozują do zdjęć ;)
działka moje hobby

Przy Bursztynowej
Awatar użytkownika
lojka 63
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1957
Od: 4 wrz 2011, o 20:11
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: podkarpacie
Kontakt:

Re: Przy Bursztynowej

Post »

Niesamowite nawet przekrojone masz ,prześwietne ,brawissimo ;:138 :tan ;:77 ;:180
Awatar użytkownika
Igala
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2603
Od: 11 gru 2012, o 19:25
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Małopolska

Re: Przy Bursztynowej

Post »

Podziwiam że jeszcze masz czas na szydełkowanie :D Pięknie kolorowo u ciebie a plony takie dorodne!!
U mnie też fasolka obrodziła a teraz zbieram zieloną pozną. Takich pomidorow "Tigerella" to jeszcze nie miałam;
jaki smak mają?
Zapraszam serdecznie! Iga
Kontrolowana dzikość cz.2
ODPOWIEDZ

Wróć do „Mój piękny ogród. ZDJĘCIA OGRODÓW”